Współczucie dla ofiar zamachu i ich bliskich miesza się z buntem przeciwko terroryzmowi - skomentował w czwartek wieczorem doniesienia o ataku w Barcelonie marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Solidarność z mieszkańcami stolicy Katalonii wyrażają też inni politycy.

W czwartek po południu w tłum ludzi na Placu Katalońskim w Barcelonie wjechała furgonetka. Policja podała, że doszło do ataku terrorystycznego. Według informacji podawanych przez lokalne media zginęło co najmniej 13 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych; władze potwierdzają śmierć co najmniej jednej osoby i ponad 30 osób rannych. Katalońska policja poinformowała też, że "aresztowała jedną osobę, którą uznaje za terrorystę".

Doniesienia dotyczące zamachu skomentował na Twitterze m.in. marszałek Senatu. "#Barcelona. Kolejne miejsce na europejskiej mapie zła. Współczucie dla ofiar i ich bliskich miesza się z buntem przeciwko terroryzmowi" - napisał Karczewski.

Do informacji z Hiszpanii odniósł się również wiceprzewodniczący PE Ryszard Czarnecki (PiS). "Zamiast powtarzać +Jestem (tym razem) Barcelończykiem+ znacznie lepiej wziąć się za tych, którzy sieją terror i za ich zaplecze finansowe" - przekonywał.

Współczucie dla rodzin ofiar ataku wyraził na Twitterze wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński. Jak ocenił, ten kolejny już zamach terrorystyczny w Europie to "nowa przestroga dla wszystkich".

Z kolei wiceprzewodniczący PO Borys Budka napisał na Twitterze, że tylko "silna zjednoczona Europa może wygrać z terroryzmem". "W takim dniu wszyscy solidaryzujemy się z #Barcelona" - zaznaczył.

Solidarność z mieszkańcami Barcelony wyrazili także politycy Nowoczesnej. Lider ugrupowania Ryszard Petru podkreślił, że łączy się w bólu z bliskimi ofiar "tchórzliwego zamachu". "Tylko wspólnymi siłami, solidarnie z państwami UE, możemy skutecznie zwalczyć terroryzm. To czas solidarności!" - dodał w kolejnym tweecie.

"Do takich wiadomości nie możemy się przyzwyczajać" - oceniła z kolei na Twitterze wiceszefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.(PAP)