Szef rządu poinformował o tym dzień po tym, gdy turecki minister ds. ceł i handlu Bulent Tufenkci oznajmił, że Ankara zamierza ograniczyć przepływ towarów niezwiązanych z pomocą humanitarną. Decyzję argumentował tym, że tereny po stronie syryjskiej kontrolowane są przez "organizację terrorystyczną".
Jak podała agencja Reutera, prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan potwierdził w piątek, że przejście graniczne pozostanie otwarte dla pomocy humanitarnej, ale zabroniony będzie transport broni.
W lipcu związana z Al-Kaidą organizacja Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) wyparła konkurencyjne ugrupowanie Ahrar asz-Szam z miasta Idlib, w którym znajduje się centrum administracyjne prowincji, całkowicie je sobie podporządkowując. HTS obecnie kontroluje granicę z Turcją i niemal wszystkie większe miasta w tym rejonie. Ahrar asz-Szam, wspierane przez Turcję i Katar, przeważnie wycofywało się bez walki.
Amerykański prestiżowy dwumiesięcznik "Foreign Affairs" podał w czwartek, że HTS "osiągnęło strategiczny sukces" i "dominuje" w Idlibie. Gazeta zaznaczyła również, że prezydent Syrii Baszar el-Asad oraz jego sojusznicy "prawdopodobnie uzyskaliby szerokie międzynarodowe wsparcie dla ofensywy w celu odzyskania prowincji".
HTS dwukrotnie zmieniała nazwę (poprzednio na Dżabhat Fatah al-Szam), by ukryć swoje związki z Al-Kaidą, jednak USA uważają, że nie ma to znaczenia dla uznania tego ugrupowania za terrorystyczne.
Idlib to jedyna prowincja całkowicie opanowana przez syryjskich rebeliantów. Władze Syrii utraciły nad nią kontrolę w 2015 r. Do maja 2017 r. była celem nalotów rosyjskich i rządowych, ale w wyniku porozumienia zawartego między Rosją a Turcją została tam utworzona jedna ze stref deeskalacji. Mieszka w niej ok. 2 mln osób, w tym wielu uchodźców z innych części Syrii.