To zły dzień dla polskiej demokracji, polskiego parlamentu, nie można traktować Sejmu jako swojej własności i nie można być zakładnikiem myślenia większością parlamentarną - powiedział w środę w nocy lider PO Grzegorz Schetyna.

"20 lat jestem parlamentarzystą, ale jeszcze takich rzeczy nie widziałem. I to zły dzień dla polskiej demokracji, polskiego parlamentu, ja uważam, że po prostu ciśnienie nie wytrzymało. Nie można traktować Sejmu jako swojej własności i nie można być zakładnikiem myślenia większością parlamentarną. To, co zrobił prezes Kaczyński było haniebne" - powiedział Schetyna dziennikarzom po przeprowadzeniu w Sejmie II czytania ustawy o Sądzie Najwyższym.

Schetyna był pytany o ocenę słów Kaczyńskiego z debaty sejmowej: "wiem, że boicie się prawdy, ale nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego śp. brata; zamordowaliście go, jesteście kanaliami".

"Nie do wytłumaczenia i nie do wybaczenia. Taki język? I to jeśli nie ma refleksji po kilku, kilkunastu czy kilkudziesięciu minutach, jeśli się nie przeprasza to znaczy, że się nie szanuje demokracji, parlamentu i ludzi. I to dzisiaj wiedzieliśmy" - odpowiedział Schetyna.

Proszony o ocenę wydarzeń na sali sejmowej lider PO powiedział, że dla niego było to "szokujące". "Ja widziałem wiele rzeczy w tej sali, w tym budynku, ale to było bardzo mocne dzisiaj. I ja myślę, że za to i PiS i prezes Kaczyński zapłacą cenę i mam nadzieję, że tak będzie" - powiedział.

"Widać, że jest poważny kryzys w państwie i widać chęć zamiatania tego konfliktu pod dywan. Raz jest się u władzy, raz jest się w opozycji, ale kwestia rozwiązywania kryzysów to otwartość i kwestia szukania partnerów i budowania jakiegoś porozumienia, a tu jest traktowania wszystkiego jak własność. To absurdalne i nie do zaakceptowania" - ocenił Schetyna.

Pytany czego się spodziewa po środowych obradach i po zgłoszonych poprawkach, Schetyna powiedział: "jutro będzie nowa odsłona, do niczego się państwo nie przyzwyczajajcie, wszystko się może zdarzyć jutro. Jest po prostu zamówienie polityczne na to, by wyjść z ciężkiego kryzysu, do którego doprowadził w ostatnich dniach prezes Kaczyński".

Zaznaczył, że nie wie jak PiS zamierza wyjść z tego kryzysu. "Ale nie może być tak, że będą Kaczyński z Dudą ustalali jak zakończyć ten kryzys, bo to nie jest ich prywatne państwo" - podkreślił.

Na uwagę dziennikarza, że w związku z tą inicjatywą prezydenta mówi się o jego sukcesie Schetyna odparł: "co pan mówi o sukcesie, to jest kompromitacja prezydenta i parlamentu i partii rządzącej - to wszyscy widzą. Jako parlamentarzysta z 20-letn im stażem wstydzę się tego co się dzieje".

Prezydent Andrzej Duda w popołudniowym oświadczeniu poinformował, że zgłosił do Sejmu projekt noweli ustawy o KRS, w którym zaproponował, by Sejm wybierał sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa większością 3/5 głosów. Zapowiedział, że nie podpisze ustawy o Sądzie Najwyższym, której projekt obecnie jest procedowany w Sejmie, jeśli wcześniej nie zostanie uchwalony jego projekt nowelizacji ustawy o KRS.

Schetyna zaznaczył, że "ktoś doprowadził do tego kryzysu i ktoś za to politycznie zapłaci". "I uważam, że tymi, którzy zapłacą - mam nadzieję, że tak będzie - będą prezydent Duda i prezes Kaczyński" - dodał Schetyna.