Odniósł się do przeprowadzonego tego dnia w Brukseli spotkania mołdawskiego premiera Pavla Filipa z sekretarzem generalnym Sojuszu Północnoatlantyckiego Jensem Stoltenbergiem. Na spotkaniu tym Filip podkreślił, że rząd Mołdawii uczynił wszystko, co niezbędne do otwarcia biura NATO i wyraził nadzieję, że stanie się to latem.
Tymczasem prezydent, sprzeciwiający się temu, zaznaczył, że Mołdawia jest państwem neutralnym i nie potrzebuje biura łącznikowego NATO. "Jeśli zostanie otwarte, to jako głowa państwa i zwierzchnik sił zbrojnych będę zabiegał o jego zamknięcie" - powiedział Dodon. Dodał, że uważa otwarcie biura za "wyzwanie dla mołdawskiego społeczeństwa".
TASS przypomina, że podczas lutowej wizyty w Brukseli prezydent Dodon zwrócił się z prośbą do zastępczyni sekretarza generalnego NATO Rose Gottemoeller o nieotwieranie biura w Kiszyniowie. W tym samym miesiącu na mocy dekretu prezydenta odwołano udział mołdawskich żołnierzy w ćwiczenia państw Sojuszu w Rumunii.
W listopadzie 2016 roku premier Mołdawii i sekretarz generalny NATO podpisali porozumienie o otwarciu w Kiszyniowie biura łącznikowego Sojuszu. Dokument zaczął obowiązywać w grudniu ubiegłego roku po ratyfikacji przez parlament i jeszcze przed zaprzysiężeniem nowego prezydenta Igora Dodona. Ten szef partii socjalistycznej i zwolennik prorosyjskiego kursu wygrał wybory w listopadzie 2016 roku.
Po styczniowym spotkaniu z prezydentem Władimirem Putinem Dodon oświadczył, że chce rozwijać z Rosją stosunki strategiczne. Powiedział, że jeśli jest gotów podpisać jakieś porozumienie z NATO, to jedynie porozumienie o neutralności Mołdawii.
Od roku 1994 Mołdawia uczestniczy w natowskim programie Partnerstwo dla Pokoju. W republice działa centrum informacyjne Sojuszu.