Sprawa ponownego przeliczenia emerytur dotyczy grupy 100 tys. emerytów, którzy przeszli na wcześniejszą emeryturę, nie mając świadomości, że później ich świadczenia zostaną zaniżone. Wiele osób przechodząc na wcześniejszą emeryturę przed 6 czerwca 2012 r. nie miało pojęcia, że przepisy ulegną zmianie, co w konsekwencji będzie oznaczało zmniejszenie świadczeń. Za takimi osobami ujął się Trybunał Konstytucyjny, ale rząd nadal nie zaakceptował tego wyroku. W związku z tym ZUS odrzuca prośby poszkodowanych o ponowne przeliczenie. Jedynym rozwiązaniem dla poszkodowanych jest kierowanie indywidualnych spraw do sądów, co może zakończyć się koniecznością przeliczenia pieniędzy i wyrównania zaległych pieniędzy.

Coraz więcej seniorów decyduje się sądzić z ZUS

"Fakt" podaje przykład dwójki emerytów, którzy zdecydowali się skorzystać z możliwości wcześniejszego przejścia na emeryturę, a których świadczenia z tego powodu zostały przez ZUS później pomniejszone, gdy osiągnęli powszechny wiek emerytalny. W obu przypadkach emeryci zdecydowali się dochodzić swoich spraw przed sądami, które przyznały im rację. Na skutek wyroków ZUS był zobowiązany do wypłaty świadczeń.

W pierwszym przypadku emerytki z rocznika 1956 r. sąd uznał, że powinna otrzymać od ZUS 11 751,40 zł zaległego świadczenia oraz emeryturę o 988,20 zł miesięcznie wyższą. Drugi przypadek dotyczył emeryta, któremu ZUS przyznał wyrównanie w wysokości 29 642,66 zł i powiększenie miesięcznej emerytury aż o 2097,54 zł miesięcznie. Jak więc widać, opłaca się sądzić o wyższe emerytury.

Rząd i ZUS nie spieszą się z wprowadzeniem w życie wyroku TK

Napięty budżet ZUS jest powodem, dla którego zmiana przepisów dotyczących ponownego przeliczenia emerytur osób sprzed 2012 r. Jeżeli Zakład Ubezpieczeń Społecznych zostałby zobowiązany do ponownego przeliczenia emerytur wszystkim poszkodowanym, taka operacja kosztowałaby kilkaset milionów złotych.

Przepisy funkcjonujące w obecnym kształcie nie pozwalają emerytom dochodzić swoich praw w inny sposób, niż poprzez składanie pozwów indywidualnych przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych. Batalia sądowa może trwać wiele lat i być źródłem dużego stresu, jednak podane przykłady wskazują, że wielu seniorów może liczyć na pozytywne rozpatrzenie sprawy.