W Poczcie Polskiej związkowcy walczyli o podwyżki. Porozumienie jest, ale tylko z dwoma związkami. Tymczasem na poczcie jest ich kilkadziesiąt. Wzrost wynagrodzeń ma sięgać 460 zł brutto.

– Chcę podziękować związkom, w szczególności zrzeszonemu w OPZZ Związkowi Zawodowemu Pracowników Poczty, które przystąpiły do tych trudnych negocjacji wymagających od każdej ze stron dobrej woli i opanowania. Wierzę, że zakończenie płacowych sporów zbiorowych pozwoli nam spokojnie skoncentrować się na wspólnym celu, którym jest transformacja Poczty – przekazał po podpisaniu porozumienia prezes zarządu Sebastian Mikosz.

Związkowcy podzieleni podwyżką

Związki domagały się 1000 zł brutto podwyżki. Negocjacje trwały ponad rok.

Porozumienie podpisało jedynie OPZZ, czyli Związek Zawodowy Pracowników Poczty, odżegnuje się od niego natomiast Solidarność.

Chodzi przede wszystkim o wynegocjowaną kwotę, czyli 460 zł, zamiast tysiąca o który chciały początkowo walczyć związki. Niepokój pocztowców zrzeszonych w Solidarności budzi też źródło finansowania wzrostu wynagrodzeń. Ich zdaniem podwyżka ma być sfinansowana za pomocą pieniędzy zgromadzonych dzięki wypowiedzeniu Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy (negocjacje nowego ZUZP mają potrwać do końca roku).

Biuro prasowe Poczty Polskiej temu zaprzecza podkreślając że podwyżki są możliwe dzięki temu że strata finansowa była mniejsza.-Zgodnie z informacją przekazaną związkom podczas spotkania inicjatywa zawarcia porozumienia, z którą zarząd Poczty Polskiej wyszedł do wszystkich związków zawodowych pozostających w płacowych sporach zbiorowych była możliwa dzięki m.in. osiągnięciu przez Spółkę mniejszej straty finansowej, niż zakładana na 2024 r. Lepsze od prognozowanych wyniki finansowe są efektem konsekwentnie wdrażanego Planu Transformacji – wskazano w odpowiedzi na pytania gazetaprawna.pl.

Stanowisko ZZPP, który podpisał porozumienie

Związek Zawodowy Pracowników Poczty informuje, że w dniu 12 grudnia br., po wielogodzinnych, trudnych negocjacjach podjęliśmy decyzję o zakończeniu sporu zbiorowego i podpisaniu porozumienia zapewniającego wzrost wynagrodzeń zasadniczych wszystkim pracownikom Spółki objętych Zakładowym Układem Zbiorowym Pracy, od dnia 1 stycznia 2025 r. o kwotę 460 zł, w przeliczeniu na 1,00 etat.

Należy zaznaczyć, iż dla zdecydowanej większości pracowników mających 20 proc. dodatku stażowego, wynagrodzenie brutto wzrośnie faktycznie o 552 zł. Nie bez znaczenia był fakt, iż wielu Pocztowców otrzymało od stycznia br. podwyżkę (maksymalna kwota 673 zł.), co częściowo (średnia kwota na etat 443 zł.) wyczerpało przedmiot naszego sporu zbiorowego i postulatu 1000 zł. podwyżki, jak również utrudniło rozmowy negocjacyjne. Pozostali również i tacy pracownicy, którzy w bieżącym roku podwyżki nie otrzymali, w szczególności dot. naczelników, kadry kierowniczo-kontrolerskiej w UP, gdzie doszło do drastycznego spłaszczenia wynagrodzeń. Od dnia rozpoczęcia sporu wynagrodzenie zasadnicze pracowników wzrośnie od 460 zł. do 1 133 zł, średnio 903 zł. na etat.

Źródło: strona internetowa Związku Zawodowego Pracowników Poczty

Wyższy fundusz wynagrodzeń?

Jak jednak podkreśla Piotr Moniuszko, przewodniczący WZZPP, podczas spotkania padło pytanie, czy fundusz wynagrodzeń na 2025 zostanie zwiększony, jednak pracodawca nie udzielił wówczas odpowiedzi. Poczta Polska potwierdziła na prośbę gazetaprawna.pl że istotnie nie ma obecnie planów zwiększania funduszu wynagrodzeń. To dodatkowo zwiększa nieufność części pracowników

– W zawartym porozumieniu nie zabezpieczono interesu pracowników w związku z prowadzonymi rokowaniami nad ZUZP. Skoro fundusz wynagrodzeń nie zostanie powiększony o kwotę „podwyżki” 460 zł, oznacza to tylko tyle że w ramach obecnego funduszu wynagrodzeń, na który składają się wynagrodzenia zasadnicze, premie, dodatki stażowe, premia roczna, odprawy emerytalno-rentowe, nagrody jubileuszowe itd., to pracodawca tę rzekomą „podwyżkę” sfinansuje z dodatkowych składników naszych wynagrodzeń – przekonuje w rozmowie z gazetaprawna.pl Piotr Moniuszko.

Spory zbiorowe w toku i widmo strajku

Zawarte porozumienie kończy sprawę dwóch sporów zbiorowych, ale w Poczcie Polskiej toczy się ich jeszcze osiem.- Jednak kolejne związki zadeklarowały już gotowość do zawarcia porozumień – podkreśla Poczta.

W październiku przekazano wyniki referendum strajkowego, w którym udział wzięła odpowiednia liczba pracowników, aby uznać jego wyniki za wiążące. Ponad 96 proc. osób, które się wypowiedziało, było za organizacją protestu. Według naszych nieoficjalnych informacji, związkowcy chcieli poczekać do marca lub kwietnia 2025 roku. Dlaczego? – Chodziło o skorzystanie na wyborach prezydenckich – mówi nasz rozmówca.

Referendum organizowały jednak oba największe związki, które teraz są podzielone.

„Wynegocjowana w trakcie czwartkowego spotkania kwota jest uzupełnieniem podwyżek zrealizowanych w latach 2022-2024. Zrzeszony w OPZZ reprezentatywny Związek Zawodowy Pracowników Poczty podpisując porozumienie uznał, że wypełnione zostały żądania stanowiące podstawę do wszczęcia sporu. Jednocześnie, rozumiejąc sytuację, w jakiej znajduje się Poczta Polska, ZZPP przyjął zobowiązanie do powstrzymania się od występowania z żądaniami na tle płacowym do końca 2025 r., co należy postrzegać jednoznacznie jako decyzję dobrą na wszystkich pracowników Spółki - w przeciwieństwie do strajku, który oznaczałby stratę w wysokości nawet 30 milionów zł dziennie” – przekazała nam spółka.