Dla czterdziestolatków to może być szczególnie dotkliwy moment. Prognozy jasno pokazują, że ich przyszłe świadczenia wyniosą zaledwie 30–40 proc. obecnych zarobków. Oznacza to, że wielu ludzi, którzy dziś zarabiają na przykład 6 tys. zł brutto, na emeryturze będzie musiało zadowolić się kwotą zbliżoną do 2 tys. zł.

„Listy grozy” w drodze do milionów Polaków

ZUS już w sierpniu rozpoczął wysyłkę IOSK. Nie bez powodu nazywane są one „listami grozy”. Zawierają szczegółowe wyliczenia zgromadzonych składek i symulację emerytury przy obecnym poziomie wpłat.

– Jeżeli ktoś późno zaczyna pracę, a przecież młodzi ludzie dzisiaj studiują dłużej, mają „wakacje od ZUS-u”, to też później zaczynają płacić składki. Albo jeśli korzystają z małego ZUS, to płacą najpierw niższe składki, a to ma także wpływ na wysokość emerytury. Jeśli w wieku 40, 50 lat zaczynamy myśleć o emeryturze, to jest już trochę późno – podkreśla prezes ZUS Zbigniew Derdziuk.

Kto dostanie niepokojącą prognozę

IOSK trafią do wszystkich osób urodzonych po 1948 roku, które choć raz opłaciły składkę, a jeszcze nie mają przyznanej emerytury. Dla osób po 35. roku życia ZUS przygotował dodatkowo symulację przyszłych świadczeń. Ma to być przestroga, że komfortowa starość nie przyjdzie sama – trzeba na nią zapracować.

– Tu cudów nie ma. Ile składek wpłacimy, tyle potem dostaniemy – wyjaśnia ZUS.

Choć czerwcowa waloryzacja składek wyniosła aż 14,41 proc., co zwiększyło oszczędności emerytalne Polaków o 566 mld zł, eksperci studzą emocje. Zwracają uwagę, że wysoka waloryzacja nie rozwiązuje problemu niskich świadczeń.

Kobiety w gorszej sytuacji niż mężczyźni

Z analizy ekspertów wynika, że kobiety – mimo takich samych zarobków – otrzymają znacznie mniej na starość.

– Pomimo identycznych wynagrodzeń brutto, kobiety mogą spodziewać się znacznie niższych emerytur niż mężczyźni. (…) To różnica aż ponad 1500 zł miesięcznie, mimo tych samych zarobków i składek – zaznacza Juszczyk główny analityk InFaktu.

Niższy wiek emerytalny oznacza krótszy okres odkładania składek, a dłuższa średnia długość życia powoduje, że zgromadzony kapitał trzeba podzielić na większą liczbę miesięcy. W praktyce wiele kobiet, nawet z przeciętnymi zarobkami, otrzyma emeryturę minimalną, podczas gdy mężczyźni w podobnej sytuacji mogą liczyć na około 2800 zł brutto.

Jak nie skończyć z głodową emeryturą?

Eksperci nie mają wątpliwości – im dłużej pracujemy, tym wyższe świadczenie. Dlatego radzą kobietom rozważyć opóźnienie przejścia na emeryturę. Każdy dodatkowy rok składkowy to realny wzrost emerytury.

Ale sama długość kariery to za mało. Kluczowe jest także dodatkowe oszczędzanie. Indywidualne Konta Emerytalne (IKE), Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE) czy Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK) mogą być ważnym wsparciem w przyszłości.

Emerytura w telefonie – nowe narzędzie dla Polaków

Już w przyszłym roku każdy Polak będzie mógł sprawdzić stan swoich oszczędności emerytalnych w aplikacji mObywatel. Narzędzie zostanie rozbudowane o podgląd danych nie tylko z ZUS, ale też z IKE, IKZE i PPK.

Ustawa w tej sprawie została już przyjęta i czeka na podpis prezydenta. Ma to być krok w stronę przejrzystości systemu oraz wsparcie w planowaniu przyszłości finansowej.