Wspólny front w tej sprawie zajęły Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych (NIPIP), Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych (OZZPIP), Polskie Towarzystwo Pielęgniarskie (PTP) oraz Polskie Towarzystwo Położnych (PTPoł). Organizacje te wystosowały wspólne stanowisko,, będące odpowiedzią na inicjatywę Zarządu Związku Województw RP z 10 października. Ten bowiem zwrócił uwagę, że obowiązujące regulacje – oparte na tzw. „rozporządzeniu koszykowym” z 22 listopada 2013 roku – ustalają normy zatrudnienia pielęgniarek na poziomie 0,6 etatu na łóżko w oddziałach zachowawczych i 0,7 etatu w oddziałach zabiegowych, niezależnie od faktycznego obłożenia.

Zdaniem samorządów wojewódzkich prowadzi to do sztywności organizacyjnej i utrudnia racjonalne zarządzanie zasobami kadrowymi. Zarząd ZWRP podkreślił tez, że w praktyce wskaźniki wykorzystania łóżek w szpitalach rzadko osiągają 100 proc.. Zależnie od profilu oddziału, średnie obłożenie wynosi około 85 proc. a w niektórych specjalnościach, takich jak pediatria czy choroby zakaźne – nawet 70 proc. To utrudnia dostosowanie liczby etatów do faktycznych potrzeb pacjentów. Do tego należy, przy ustalaniu norm zatrudnienia uwzględniać opiekunów medycznych i ratowników medycznych, którzy wykonują część czynności wspierających pracę pielęgniarek. Jak zaznaczono, ich włączenie do organizacji pracy szpitali pozwala zwiększyć efektywność zespołów oraz poprawić jakość opieki nad pacjentami.

Środowisko medyczne podkreśla, że inicjatywa samorządowców stoi w sprzeczności z wieloletnimi zobowiązaniami przyjętymi przez Rząd RP.

Jak zaznacza Krystyna Ptok, przewodnicząca OZZPIP, obecne normy są integralną częścią porozumienia zawartego w lipcu 2018 roku między związkami, izbą, a Ministerstwem Zdrowia i NFZ. Stanowią też część "Polityki Wieloletniej Państwa na rzecz Pielęgniarstwa i Położnictwa w Polsce". W związku z tym organizacje zwróciły się do Ministra Zdrowia i Prezesa NFZ o odrzucenie inicjatywy Związku Województw RP.

Normy minimalne, które i tak są łamane

Organizacje zawodowe podkreślają, że obecne regulacje określają jedynie normy minimalne, a nie optymalne. Są to wartości graniczne, których nie można naruszyć ze względu na konieczność zapewnienia pacjentom bezpieczeństwa i podstawowej opieki. Obecne przeliczniki (np. 0,6 etatu na łóżko na oddziałach zachowawczych i 0,7 na zabiegowych) już opierają się na założeniu, że średnie obłożenie łóżek w szpitalach wynosi 80-85 proc.. Ma to gwarantować ciągłość świadczeń i bezpieczeństwo pacjentów, niezależnie od chwilowego obłożenia oddziału.

W ocenie środowiska, propozycja Związku Województw RP, by uzależnić etaty od wskaźnika wykorzystania łóżek, jest już uwzględniona w obowiązujących przepisach. Co więcej, pielęgniarki i położne alarmują, że obecne normy są nagminnie łamane , a instytucje odpowiedzialne za kontrolę (jak NFZ, Rzecznik Praw Pacjenta, wojewodowie czy organy założycielskie) nie nadzorują należycie ich przestrzegania. Wniosek o zmianę norm uznano za nieuzasadniony, zwłaszcza że nie przeprowadzono rzetelnej oceny ich dotychczasowego funkcjonowania. Obniżenie tych norm mogłoby prowadzić m.in. do niemożności zapewnienia ciągłości opieki i braków personelu w razie wzrostu hospitalizacji.

Nieznajomość kompetencji i pozorne oszczędności

Centralnym punktem sporu jest próba zastępowania pielęgniarek i położnych opiekunami medycznymi lub ratownikami medycznymi. Zdaniem Marioli Łodzińskiej, prezes NIPIP, kontrowersje te wynikają z niewystarczającej wiedzy i głęboko zakorzenionych stereotypów. Podkreśla ona, że niepokojący jest niski poziom wiedzy o kompetencjach zawodów medycznych w środowiskach mających wpływ na system ochrony zdrowia.

Organizacje przypominają, że zawód pielęgniarki i położnej polega na udzielaniu świadczeń zdrowotnych wymagających wiedzy medycznej, planowaniu opieki, wykonywaniu zleceń lekarskich i samodzielnym podejmowaniu decyzji. Posiadają one umiejętności pozwalające na wczesne rozpoznanie pogarszającego się stanu pacjenta. Tymczasem ratownik medyczny skupia się na stanach zagrożenia zdrowia w ramach ratownictwa medycznego, opiekun medyczny wykonuje czynności pomocnicze, higieniczne i wspierające.

Żaden z tych zawodów nie może zastępować pielęgniarki ani być wliczany do norm. Jak dodaje Agnieszka Bień, prezes PTPoł, kompetencje położnych są unikalne i obejmują m.in. prowadzenie fizjologicznej ciąży, przyjmowanie porodów i opiekę nad kobietą na każdym etapie życia.

Zatrudnianie opiekunów medycznych ma stanowić uzupełnienie zespołu, a nie zastępstwo dla pielęgniarek. Propozycja zamiennego przeliczania etatów nie ma więc podstaw merytorycznych ani prawnych. Grażyna Wójcik, prezes PTP, wskazuje, że oszczędności wynikające z zastępowania wykwalifikowanego personelu tańszym są pozorne. Koszty powikłań, dłuższych hospitalizacji i rotacji kadr przewyższają księgowy zysk.

Organizacje zaapelowały do Ministra Zdrowia o wzmocnienie nadzoru nad szpitalami samorządowymi i zapowiedziały wniosek do Związku Województw RP o wycofanie październikowego stanowiska.