W Portugalii od północy obowiązują przepisy o nowym, trwającym co najmniej miesiąc, lockdownie wprowadzonym w związku z nasileniem się epidemii Covid-19. Na uruchamianych nowych oddziałach dla chorych z koronawirusem brakuje personelu medycznego.

Od rana obywatele Portugalii mogą opuszczać swoje domy tylko w uzasadnionych przypadkach, takich jak wyjście do pracy, szkoły, lekarza oraz zrobienie zakupów. Brak maski w miejscu publicznym jest karane mandatem w wysokości co najmniej 240 euro.

Izolacja społeczna wprowadzana jest po prawie 10 miesiącach od ogłoszenia pierwszej przymusowej kwarantanny. Tym razem jednak rząd nie zamknął szkół, uczelni wyższych, a także nie zabronił organizowania nabożeństw w kościołach.

W przeciwieństwie do obowiązującego w marcu i kwietniu 2020 roku lockdownu rząd Antonia Costy dopuścił też możliwość działania placówek handlu i usług, które nie oferują dóbr podstawowych. Nie zostały zamknięte również przychodnie zdrowia oraz gabinety stomatologiczne.

W piątek radio Observador wskazało, że z powodu dużych niedoborów personelu medycznego rząd ma problemy z otwieraniem nowych oddziałów covidowych, w tym dużego polowego szpitala na stadionie uniwersyteckim w Lizbonie.

W Portugalii, gdzie od blisko tygodnia utrzymuje się rekordowa liczba pacjentów, w środę ministerstwo zdrowia wezwało dyrekcje szpitali do ograniczania operacji oraz kierowania personelu medycznego do pracy z zakażonymi koronawirusem.

Z piątkowych ustaleń tygodnika “Expresso” wynika, że wprawdzie rząd Costy zamierza utrzymać lockdown przez miesiąc, ale socjalistyczny gabinet ma już plan sukcesywnego wydłużania przymusowej izolacji społecznej aż do wiosny.