W Antrim w Irlandii Północnej trwają przesłuchania aresztowanego wczoraj wieczorem lidera partii Sinn Fein Gerry'ego Adamsa. Adams zgłosił się sam na żądanie policji w związku ze śledztwem w sprawie porwania i morderstwa w 1972 roku Jean McConville, wdowy i matki dziesięciorga dzieci błędnie uznanej przez Irlandzką Armię Republikańską za informatorkę policji.

Przed udaniem się na komisariat w Antrim, 65-letni Gerry Adams powiedział telewizji RTE: "Powiem policji północnoirlandzkiej, że jestem całkowicie niewinny w sprawie porwania, zabójstwa i ukrycia zwłok Jean McConville."

Adams nigdy nie przyznał się choćby do członkostwa IRA, ale zeznania jej innych byłych członków wskazują, że był w jej ścisłym kierownictwie i odpowiadał za walkę z konfidentami policji w Belfaście. Syn zamordowanej kobiety. Michael McConville powiedział radiu BBC: "Cieszy mnie, że policja traktuje tę sprawę bardzo poważnie, skoro przesłuchuje kogoś takiego jak Gerry Adams."

Michael McConville opowiedział BBC o dramatycznych okolicznościach porwania. On sam próbował zamknąć drzwi, ale napastnicy wyważyli je i wywlekli matkę z domu na oczach dzieci. Starsze z nich wiedziały, że poprzedniego dnia ci sami ludzie uprowadzili ją już raz na ulicy i ciężko pobili. Zwłoki Jean McConville odkopano dopiero po ponad 30 latach na plaży w hrabstwie Louth w Republice Irlandzkiej.