Od 1 stycznia mieszkaniec Czech będzie mógł legalnie posiadać niewielkie ilości amfetaminy, LSD, kokainy, a w domu hodować marihuanę. Policja nie ma wątpliwości - w strefach nadgranicznych będzie chciała to wykorzystać polska młodzież, alarmuje "Gazeta Wyborcza".

Już teraz wielu młodych Polaków jeździ do Czech po narkotyki. Liberalizacja czeskiego prawa to zjawisko nasili. Ale miękkie narkotyki z Czech wydają się i tak najmniejszym z problemów, z którymi będzie musiała zmierzyć się nasza policja. Praga według europejskiego biura ONZ ds. narkotyków stała się istotnym producentem amfetaminy.