Celem negocjacji jest osiągnięcie trwałego porozumienia w kwestii wzajemnych relacji handlowych, które od początku kadencji Donalda Trumpa pozostają napięte, po tym jak republikanin podniósł efektywną stawkę celną (rozumianą jako przychody z ceł odniesione do wartości chińskiego eksportu do USA) na chińskie towary z 11 do ok. 40 proc.
Porozumienie handlowe USA-Chiny jest możliwe
Według Scotta Bessenta, sekretarza skarbu USA, dwudniowe rozmowy przygotowały „bardzo dobre ramy do dyskusji przywódców w czwartek”. Zdaniem Bessenta Chiny zgodzą się odroczyć o rok planowane zaostrzenie kontroli eksportu metali ziem rzadkich, dając stroną czas na wypracowanie porozumienia w tej kwestii. Zapowiedź zaostrzenia regulacji przez Pekin była jednym z powodów ponownej eskalacji konfliktu w ostatnich tygodniach. Chiny mają również wznowić import amerykańskiej soi, wstrzymany we wrześniu, oraz pomóc Stanom Zjednoczonym w zwalczaniu produkcji substancji chemicznych wykorzystywanych do wytwarzania fentanylu. Za udział Chin w globalnym obrocie fentanylem, który zbiera śmiertelne żniwo w USA, Donald Trump nałożył na początku roku 20-proc. cła na chińskie towary.
Zdaniem Jamiesona Greera, kierującego Biurem Przedstawiciela Handlowego USA, strony zgodziły się zawiesić niektóre nieprzyjazne działania. W przypadku Stanów Zjednoczonych chodzi m.in. o wprowadzenie dodatkowych, 100-proc. ceł, zapowiadanych przez Donalda Trumpa od 1 listopada.
Obie strony osiągnęły wstępne porozumienie – przekazał dziennikarzom Li Chenggang, wiceminister handlu Chin. Przedstawiciele Chin nie zdradzili żadnych szczegółów możliwego porozumienia.
Biorąc pod uwagę niedawne ochłodzenie retoryki i komentarze prezydenta Trumpa o zawarciu „fantastycznego porozumienia” z Chinami, skłaniamy się ku pozytywnemu wynikowi rozmów – napisali w komentarzu ekonomiści ING.
Eksperci oceniają, że celem minimum jest przedłużenie uzgodnionego w maju rozejmu między największym na świecie importerem towarów (USA) i największym ich eksporterem (Chiny). Wówczas strony zgodziły się na zawieszenie części wzajemnych ceł, które w apogeum konfliktu przekraczały 100 proc. Termin zawieszenia zaporowych stawek upływa 10 listopada.
Relacje handlowe USA-Chiny mają istotny wpływ na globalne łańcuchy dostaw i strukturę światowego handlu. Jednym ze skutków ubocznych podwyżek amerykańskich ceł jest zwiększony napływ chińskich towarów do Europy, co utrudnia wyjście z ponad 3-letniej stagnacji unijnemu przemysłowi.
USA budują sojusze wokół metali ziem rzadkich
W tle rozmów z Chinami, ale nie bez związku z relacjami ze swoim głównym strategicznym rywalem, Stany Zjednoczone podpisały umowy handlowe z Malezją i Kambodżą oraz zawarły ramowe porozumienia z Tajlandią i Wietnamem. W zamian za zniesienie większości barier utrudniających USA dostęp do tamtejszych rynków, Biały Dom może znieść cła na część azjatyckich towarów, które nie są produkowane w Stanach Zjednoczonych.
Z punktu widzenia relacji z Chinami najważniejszą kwestią jest uzgodniona z Malezją współpraca w zakresie dostaw surowców krytycznych, w tym metali ziem rzadkich (REE). Malezja zobowiązała się, że nie będzie zakazywać i ograniczać ich eksportu do USA. Malezja posiada znaczące złoża REE i planuje rozbudowę infrastruktury umożliwiającej ich przetwarzanie. To kolejna umowa Stanów Zjednoczonych w tym obszarze, po zawartym w zeszłym tygodniu porozumieniu z Australią. W ten sposób USA starają się ograniczyć zależność od Chin, na które przypada 70 proc. światowych zasobów REE i 90 proc. ich produkcji.
W każdej z umów z azjatyckimi partnerami znalazł się też punkt mówiący, że strony będą przeciwdziałały nieuczciwej polityce handlowej państw trzecich i zwalczały uchylanie się od płacenia ceł. To zapisy potencjalnie wymierzone w Chiny, które podejrzewane są o to, że część swoich towarów sprzedają w USA poprzez inne państwa.
W szczególności eksperci doszukują się wysokiej korelacji między zwiększonym eksportem Chin do Wietnamu a rosnącym deficytem USA w handlu z Wietnamem. Dlatego na mocy porozumienia zawartego w lipcu Stany Zjednoczone zastrzegły, że towary transportowane przez Wietnam mogą być objęte 40-proc. cłem, wobec 20-proc. podstawowej stawki. ©℗