Rośnie w Polsce liczba zwolnień lekarskich (L4). W 2024 r. wystawiono ich 22,2 mln, o 300 tys. więcej niż rok wcześniej. W pierwszych pięciu miesiącach 2025 r. lekarze wypisali ich już ponad 10 mln. Coraz częściej zdarza się, że zwolnienia lekarskie przypadają na okres wakacyjny. Choć to czas przeznaczony na wypoczynek, choroba może przydarzyć się również wtedy. Co w sytuacji, gdy zamiast relaksować się, pracownik trafia do lekarza i otrzymuje L4?
Zwolnienie lekarskie a urlop wypoczynkowy
Zgodnie z art. 166 Kodeksu pracy, część urlopu wypoczynkowego, która nie została wykorzystana z powodu czasowej niezdolności do pracy (wskutek choroby lub odosobnienia związanego z chorobą zakaźną), pracodawca ma obowiązek udzielić zatrudnionemu w późniejszym terminie. Oznacza to, że w razie choroby urlop zostaje automatycznie przerwany. Celem tego typu dni wolnych jest bowiem zapewnienie zatrudnionemu odpoczynku i regeneracji sił utraconych w trakcie wykonywania obowiązków zawodowych – czego w takiej sytuacji nie da się osiągnąć.
- Nieobecność pracownika nadal jest usprawiedliwiona, ale zmienia się jej charakter i cel – powrót do zdrowia. Taki urlop objęty zwolnieniem lekarskim nie przepada. Pracodawca jest zobowiązany udzielić go zatrudnionemu w innym terminie, uzgodnionym z nim – mówi Paweł Kempa-Dymiński, radca prawny z kancelarii LBKP Legal.
W praktyce oznacza to, że urlop nie przedłuża się automatycznie o czas zwolnienia, a podwładny nie kontynuuje wypoczynku po ustaniu L4. Zamiast tego, po zakończeniu okresu niezdolności do pracy, wraca do obowiązków zawodowych. Konieczne jest również osobne ustalenie nowego terminu dla pozostałej części urlopu.
- Warto przy tym pamiętać, że okres do czasu powstania niezdolności jest traktowany jako urlop wykorzystany. A więc do puli dni wolnych pracownika „wracają” tylko te przypadające po zaistnieniu choroby. Analogicznie jest, gdy pracownik przejdzie na L4 bezpośrednio przed rozpoczęciem urlopu. Wówczas zaplanowane wakacje w ogóle się nie rozpoczną – wyjaśnia radca prawny.
Przykładowo, jeśli pracownik rozpoczął dwutygodniowe wczasy i rozchorował się trzeciego dnia, to do wykorzystania pozostanie mu jeszcze 11 dni urlopu. Warunkiem ich „odzyskania” jest jednak złożenie odpowiednich dokumentów.
Obowiązki pracownika
Jeśli zatrudniony rozchoruje się w trakcie urlopu wypoczynkowego i nie chce przeznaczać dni wolnych na powrót do zdrowia, musi uzyskać zaświadczenie o niezdolności do pracy i poinformować o tym fakcie pracodawcę. Zgodnie z przepisami, powinien to zrobić w terminie dwóch dni. Jak zapewnia radca prawny, choć zwolnienie elektroniczne (e-ZLA) trafia automatycznie do ZUS i pracodawcy, obowiązek poinformowania o chorobie nadal ciąży na zatrudnionym. Analogiczne zasady dotyczą sytuacji, gdy podwładny będzie miał problemy zdrowotne poza Polską.
- W takim przypadku zaświadczenie powinien nam wystawić miejscowy – uprawniony do tego – lekarz. Zatrudniony będzie natomiast musiał samodzielnie dostarczyć je pracodawcy i ZUS. Konieczne może być też dopełnienie dodatkowych formalności, np. uzyskanie tłumaczenia przysięgłego takiego zwolnienia. Wszystko zależy od tego, w jakim kraju zachorujemy – przypomina Paweł Kempa-Dymiński.
Niedopełnienie wymaganych formalności skutkuje tym, że – w świetle przepisów – zatrudniony formalnie przebywał na wakacjach. W takiej sytuacji pracodawca nie będzie zobowiązany do ponownego udzielenia mu urlopu.