Emerytury powszechne niesłusznie okrojone o wcześniejsze świadczenia, na które seniorzy przeszli przed 6 czerwca 2012 r., zostaną przeliczone. Nie mają oni jednak żadnych szans na wyrównania wstecz za okresy, kiedy obowiązywały niekorzystne przepisy.

To sedno założeń do projektu ustawy o ustalaniu wysokości emerytur z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych dla osób, które do 6 czerwca 2012 r. przeszły na emerytury na zasadach obowiązujących osoby urodzone przed 1 stycznia 1949 r. (dalej: projekt). Jego autorem jest Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Cicho sza o wyroku Trybunału Konstytucyjnego

To dobra wiadomość dla ok. 200 tys. kobiet urodzonych w latach 1954–1959 oraz mężczyzn z roczników 1949–1952 i 1954, którzy przeszli na wcześniejsze świadczenia przed 6 czerwca 2012 r., a potem otrzymali drastycznie obcięte emerytury powszechne. Powód? Na mocy art. 25 ust. 1b ustawy emerytalnej (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 1631 ze zm.) emerytury powszechne od 1 stycznia 2013 r. pomniejsza się o kwoty pobranych świadczeń wcześniejszych (np. emerytur nauczycielskich, kolejowych, górniczych). Zainteresowani znaleźli się w pułapce, gdyż w chwili rozpoczęcia pobierania wcześniejszych świadczeń nie mieli pojęcia o konsekwencjach czekających na nich przy przejściu na emerytury w wieku powszechnym. Ujął się za nimi Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 4 czerwca 2024 r. (sygn. akt SK 140/20), uznając opisane praktyki ustawodawcy za niesprawiedliwe i niezgodne z konstytucją. Problem w tym, że w wyniku przepychanek politycznych orzeczenie trybunału nie zostało opublikowane, a rządzący zapewniają, że nie ujrzy światła dziennego, zresztą w samych założeniach do projektu nie wspomniano o tym ani razu. W takim oto klimacie ofiary tego zamieszania walczą, jak mogą przed wymiarem sprawiedliwości. Dla przykładu Sąd Okręgowy w Kielcach w wyroku z 4 grudnia 2024 r. (V U 1524/24) nakazał podwyżkę emerytury powszechnej o 500 zł, począwszy od 2014 r., i waloryzację od 2015 r.

Ustawa na ratunek

Światełkiem w tunelu na definitywne rozwiązanie problemu są właśnie udostępnione przez MRPiPS założenia do projektu. Planowana nowelizacja umożliwi ustalenie emerytury powszechnej bez pomniejszania jej podstawy o sumę pobranych świadczeń wcześniejszych. Z dobrodziejstwa tego rozwiązania skorzysta uprawniony, który łącznie spełni następujące warunki:

• urodził się w latach 1954–1959 - kobieta oraz 1949–1952 lub 1954– mężczyzna,

• pobiera lub pobierał emeryturę wcześniejszą z datą przyznania sprzed 6 czerwca 2012 r.,

• przyznana po 31 grudnia 2012 r. na jego wniosek emerytura powszechna została pomniejszona o kwoty pobranych emerytur wcześniejszych albo nie wystąpił z wnioskiem o emeryturę powszechną i nadal pobiera świadczenie wcześniejsze.

Emeryturę powszechną osoby, która spełni wskazane kryteria, ZUS ponownie obliczy z urzędu na moment złożenia o nią wniosku (tj. np. w 2013 r. czy w 2014 r.), ale bez:

• uwzględniania waloryzacji rocznych kapitału początkowego i składek na koncie ubezpieczonego podczas otrzymywania emerytury wcześniejszej do momentu osiągnięcia powszechnego wieku emerytalnego,

• pomniejszania kapitału emerytalnego o kwoty pobranych emerytur wcześniejszych.

Następnie zostanie ona jeszcze podwyższona o coroczne waloryzacje, przeprowadzane w marcu dla emerytur i rent do dnia wejścia projektowanej ustawy w życie.

Taki sam mechanizm zostanie zastosowany do zainteresowanych spełniających wymienione wymogi, którzy nadal pobierają emerytury wcześniejsze. W czerwcu 2026 r. organ rentowy przeliczy z urzędu ich emerytury powszechne według opisanych zasad, przyjmując, że wnioski o świadczenia powszechne złożyli w dniu ukończenia wieku emerytalnego, oraz uwzględni średnie dalsze trwanie życia z tej daty.

Bez odszkodowania za okrojone emerytury

Poszkodowani nie uzyskają jednak wyrównania pieniędzy za lata, przez które otrzymywali niesłusznie okrojone świadczenia. A to dlatego, że „adresaci tej ustawy są grupą uprzywilejowaną. Mogli oni skorzystać z przywileju przejścia na wcześniejszą emeryturę, mimo że nowy system emerytalny, do którego przynależeli, tego co do zasady nie przewidywał” – brzmi uzasadnienie odmowy. Dlatego opcja naprawcza przewidziana w założeniach, choć ma na celu skompensowanie skutków naruszenia wobec określonej grupy zasady zaufania obywatela do państwa, nie powinna się wiązać z wyrównaniem za okresy przeszłe – wynika z założeń. Zgodnie z nimi ustawa ma wejść w życie 1 czerwca 2026 r.

Naprawa błędu bez wyrównania strat [opinia]

Dr Katarzyna Kalata, radca prawny z Kancelarii Kalata:

W opisywanym projekcie państwo przyznaje się do błędu, ale nie chce ponosić za niego pełnej odpowiedzialności. Niby próbuje rozwiązać problem ok. 200 tys. seniorów, których zaufanie do państwa zostało nadwyrężone, ale nie przywraca pełnej sprawiedliwości. Projektowane rozwiązania nie są bowiem adekwatne do skali problemu ani faktycznych strat poniesionych przez poszkodowanych. A to dlatego, że nie mają oni co liczyć na wyrównania za cały okres, w którym dostawali niesłusznie zaniżone świadczenia. Jeśli któryś otrzymywał np. od 2015 r. niesprawiedliwie obniżoną emeryturę o 800 zł, to nie odzyska stratnych kwot za minione lata, lecz zacznie pobierać wyższe świadczenie na przyszłość. Niekorzystne przepisy mogły tymczasem doprowadzić do pogorszenia jego standardu życia czy ograniczenia mu dostępu do opieki zdrowotnej. Zwłaszcza że gdy któryś wygrywa przed sądem, ten zwykle nakazuje ZUS wypłatę różnicy za pięć lat wstecz.

Lepszym rozwiązaniem byłoby dodanie mechanizmu wypłaty rekompensat za co najmniej część stratnego okresu, np. za pięć lat - na wzór terminu stosowanego przy błędnie naliczonych świadczeniach. Należy również przyspieszyć wejście ustawy w życie. Im dłuższy proces legislacyjny, tym więcej osób traci szansę na skorzystanie z nowych zasad.