Minister infrastruktury Dariusz Klimczak podczas briefingu wyjaśnił, że największe utrudnienia w ruchu na przejściach granicznych z Niemcami wystąpiły w piątkowy wieczór i były spowodowane powrotami Polaków z pracy. Wyjaśnił, że resort infrastruktury wraz ze współpracującymi służbami - Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, Strażą Ochrony Kolei, Inspekcją Transportu Drogowego, PKP Polskimi Liniami Kolejowymi oraz PKP InterCity - stara się na bieżąco „analitycznie charakteryzować” sytuację na granicy, wyciągać wnioski dotyczące obowiązującej organizacji ruchu i wprowadzać w tej kwestii niezbędne zmiany.
Kontrole graniczne. Gdzie oprócz Świecka ustawiły się korki?
Klimczak zapowiedział, że GDDKiA zaproponuje korektę dotyczącą organizacji ruchu m.in. na przejściu granicznym w Świecku, aby ograniczyć korki na autostradzie A2, jakie pojawiły się tam ubiegłego wieczoru. Dodał, że w piątek 11 lipca poważniejsze utrudnienia wystąpiły także na autostradzie A4 w Jędrzychowicach. Według szefa MI na pozostałych przejściach granicznych z Niemcami utrudnienia „były dużo mniejsze, wręcz minimalne”, a na granicy z Litwą utrudnień nie stwierdzono.
Minister wypowiedział się także na temat połączeń kolejowych. Przekazał, że na przejściach kolejowych z Litwą i Niemcami nie odnotowano żadnych utrudnień. - Tak naprawdę spośród 67 połączeń do Polski od strony Niemiec i Litwy stwierdziliśmy jedno opóźnienie pociągów w Trakiszkach, które zostało nadrobione w trakcie trasy - powiedział Klimczak.
Szef resortu infrastruktury przekazał, że ministerstwu i związanym z nim podmiotom zależy na tym, żeby polscy obywatele czuli się bezpiecznie i mogli prowadzić zarówno swoje „zwykłe życie, jak i działalność gospodarczą jak najbardziej płynnie, bez żadnych utrudnień”.
- Wojsko Polskie jest na trzech granicach: polsko-białoruskiej, polsko-litewskiej i polsko-niemieckiej. Chcę zaznaczyć i przypomnieć, że szczelność granicy polsko-białoruskiej pod koniec 2023 roku to było około 30 proc. - zaznaczył wiceszef MON Paweł Bejda dodając, że obecnie ta skuteczność to około 98 proc.
Ruch Obrony Granic nie rezygnuje z aktywności
Na niektórych odcinkach granicy polsko-niemieckiej pojawiły się w ostatnim czasie osoby związane z tzw. Ruchem Obrony Granic, powołanym przez działacza środowisk narodowych Roberta Bąkiewicza. Członkowie tego ruchu deklarują, że „pilnują granicy przed osobami próbującymi ją nielegalnie przekroczyć”.
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak pytany o te grupy przypomniał, że wszystkie przestępstwa i wykroczenia będą karane. - Poza kilkudziesięcioma mandatami, grzywnami jest kilka przypadków skierowanych przez Straż Graniczną i policję do prokuratury. Chodzi o utrudnianie czynności, znieważanie funkcjonariuszy i podszywanie się pod funkcjonariuszy - wyjaśnił. Zaznaczył, że za ochronę granic odpowiada Straż Graniczna wspierana przez służby państwowe.
Od 7 lipca Polska tymczasowo przywróciła kontrole graniczne na odcinkach granicy z Niemcami i Litwą. Kontrole są prowadzone wyrywkowo na wjeździe do Polski i potrwają do 5 sierpnia br., choć mogą zostać przedłużone. Na granicy polsko-niemieckiej są prowadzone w 52 miejscach i w 13 na granicy polsko-litewskiej.
Kontrole na granicach polsko-niemieckiej i polsko-litetewskiej. Ile osób już sprawdzono?
z informacji przekazanych przez szefa MSWiA wynika, że od czasu wprowadzenia tymczasowej kontroli na granicach z Niemcami i Litwą skontrolowano 75 tys. osób. Wśród nich zdarzały się osoby, które kradły samochody, miały niewłaściwe dokumenty czy były poszukiwane. - To jest dodatkowy, pozytywny skutek uboczny tego uszczelnienia - ocenił.
Jak przekazał, mimo opóźnień na kilku przejściach granicznych, w większości miejsc nie odnotowano zakłóceń. - Odebraliśmy informację komendanta głównego Straży Granicznej na temat tego, że mamy zatrzymanych w związku z nielegalną migracją, czyli samych migrantów i kurierów, 28 osób. Chodzi tutaj o granicę polsko-litewską. Pokazuje to wielką zasadność decyzji, by kontrolę właśnie na tej granicy wprowadzić - ocenił.
Dodał, że trwa przekazanie stronie litewskiej 13 migrantów zatrzymanych w piątek podczas próby nielegalnego przekroczenia granicy poza przejściami. Podziękował stronie litewskiej za pełne zrozumienie działań polskich władz. - Liczymy na wsparcie Unii Europejskiej. Rozmawiałem o tym z komisarzem odpowiedzialnym za granice, panem Magnusem Brunnerem, żeby Komisja Europejska w trybie nadzwyczajnym skierowała pewne środki na uszczelnianie granicy łotewsko-białoruskiej - powiedział minister.
Prawo do azylu na granicy z Białorusią - ograniczenia mają być przedłużone
Siemoniak poinformował, że granica polsko-białoruska po uruchomieniu zapory elektronicznej jest „bardzo szczelna”. Zapowiedział też, że na najbliższym posiedzeniu Sejm rozpatrzy wniosek o przedłużenie czasowego ograniczenia prawa do azylu na granicy z Białorusią o kolejne 60 dni. - To rozwiązanie się sprawdza. Inne państwa idą w nasze ślady. Ostatnio Grecja podobną praktykę wdrożyła. Uważamy, że wykorzystywanie migrantów jako broni, jako czynnika destabilizującego wymaga ze strony państw nadzwyczajnych działań - podsumował.