Łagodniejsze wymogi dla rzemiosła, ale i zaostrzenie zakazu podwójnego członkostwa w organizacjach pracodawców. To propozycje resortu pracy dotyczące projektu zmian w Radzie Dialogu Społecznego. Pracodawcy są nadal niezadowoleni
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) upubliczniło projekt nowelizacji ustawy o Radzie Dialogu Społecznego i przekazało go do konsultacji publicznych. Jasne stało się, jak dokładnie mają brzmieć przepisy, opisane wcześniej ogólnie w założeniach do tego projektu (m.in. sprawa reprezentatywności organizacji rzemieślników). Wciąż jednak wiele rozwiązań budzi wątpliwości.
Zmiany w RDC: ulga dla rzemieślników nie satysfakcjonuje
Projekt ustawy przewiduje złagodzenie jednego z warunków wymaganych, aby organizacja zrzeszająca rzemieślników była uważana za reprezentatywną. W stosunku do ogólnych zasad resort pracy proponuje obniżenie wymaganej liczby zatrudnionych osób wykonujących pracę zarobkową u pracodawców należących do takiej organizacji – z 300 tys. na 200 tys. Zmiana jest korzystna dla Związku Rzemiosła Polskiego (ZRP). Mimo to, jak wskazuje Jan Klimek, prezes ZRP, to, co zaproponowało MRPiPS, absolutnie go nie zadowala. – Taka zmiana nas nie satysfakcjonuje w obliczu tego, że zgodnie z przedstawionym projektem wylatujemy z Rady Dialogu Społecznego. Po zmianach miałyby do niej należeć trzy największe organizacje – zauważa Jan Klimek.
ZRP, podobnie jak Polskie Towarzystwo Gospodarcze, postuluje, by w tej kwestii była brana pod uwagę nie liczba osób zatrudnionych u pracodawców w danej organizacji, ale liczba zrzeszonych w niej firm. – Według tego kryterium ZRP to największa organizacja pracodawców. Propozycja MRPiPS promuje silne finansowo organizacje, zrzeszające podmioty z zagranicznym rodowodem, duże korporacje. Jeśli zostanie ona przyjęta, najmniejsze polskie firmy przestaną się liczyć. Natomiast my reprezentujemy sektor mikro i małych firm, drobnych zakładów rzemieślniczych, firm rodzinnych – zaznacza Jan Klimek. I przypomina, że to na barkach rzemieślników budował się dialog społeczny w Polsce – w 1989 r. zakładów rzemieślniczych było aż 600 tys. na 800 tys. firm w Polsce.
Nowe (?) zrzeszenia nie rozwiążą problemu
Projekt zakłada również, że na potrzeby udziału w pracach rady reprezentatywne organizacje pracodawców mogą tworzyć federacje i konfederacje. Teoretycznie takie rozwiązanie mogłoby pozwolić na to, by w RDS zasiadało więcej organizacji pracodawców niż tylko trzy.
– Niejasne jest jednak, co autorzy projektu mają na myśli. Przedsiębiorcy i ich organizacje mają bowiem prawo zrzeszania się w takie struktury już na gruncie obowiązujących przepisów. Być może więc chodzi tu o jakąś inną formułę łączenia się wyłącznie na potrzeby RDS, bez formalizowania takiej konsolidacji wpisem w KRS. Projekt nie odpowiada jednak wprost na to pytanie i – tak jak w wielu innych punktach – pozostaje niekompletny – stwierdza Jakub Bińkowski, dyrektor Departamentu Prawa i Legislacji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Jan Klimek zwraca natomiast uwagę na to, że niektóre organizacje z pewnością nie będą zainteresowane zrzeszaniem się z innymi. Pytanie więc, czy takie rozwiązanie będzie mieć zastosowanie w praktyce.
Również Tomasz Janik, prezes Polskiego Towarzystwa Gospodarczego, uważa, że możliwość zrzeszania się w federacje i konfederacje nie rozwiąże problemu ograniczenia liczby organizacji pracodawców w RDS. – Jest wielce niewłaściwe arbitralne ograniczanie reprezentacji pracodawców w RDS do trzech oraz ich wybór według niejasnych zasad, a także wadliwe określanie ich wielkości – podkreśla. Jego zdaniem sztywne określenie liczby partnerów społecznych w RDS doprowadzi do sytuacji, że nowe związki pracodawców, jeżeli będą chciały uczestniczyć w dialogu społecznym, będą musiały wybierać członkostwo pomiędzy trzema podmiotami mającymi zapewnione miejsce w radzie. A to będzie wpływać ograniczająco na pluralizm oraz różnorodność reprezentacji mniejszych pracodawców i MŚP.
Zakaz podwójnego członkostwa dla pracodawców
W projekcie znalazło się też zaostrzenie zakazu podwójnego członkostwa pracodawców w organizacjach względem zapowiedzi z wykazu prac rządu. Z opisu założeń projektu można było bowiem wysnuć wniosek, że zakaz podwójnego członkostwa dla celów liczenia reprezentatywności będzie oparty na deklaracjach pracodawców o tym, gdzie przynależą. Tymczasem z projektu wynika, że organizacja ubiegająca się o uznanie jej za reprezentatywną nie będzie mogła uwzględnić pracodawców, którzy są zrzeszeni w innej reprezentatywnej organizacji pracodawców mającej przedstawicieli w składzie RDS, a także firm należących do niej w okresie roku przed złożeniem wniosku o stwierdzenie reprezentatywności.
– Taki zakaz narusza zasadę proporcjonalności wyrażoną w konstytucji – uważa Tomasz Janik. Zwraca uwagę, że z jednej strony firma będąca członkiem co najmniej dwóch związków pracodawców będzie mogła być liczona tylko raz w kryterium sumy zatrudnionych, natomiast w przypadku kryterium składek będzie można ją liczyć wielokrotnie. – To pokazuje brak konsekwencji oraz wadliwość takiego rozwiązania. Uważamy, że propozycja ta nie przystaje do aktualnych form prowadzenia działalności gospodarczej, a weryfikacja będzie nastręczać wiele trudności. Zwłaszcza w rozbudowanych i złożonych strukturach przedsiębiorstw, gdzie częstą praktyką jest, że dany pracownik w ramach umowy jest zatrudniony na część etatu w co najmniej dwóch spółkach grupy kapitałowej – wskazuje prezes PTG.
Szok i niedowierzanie pracodawców
Tuż po publikacji projektu reprezentatywne organizacje pracodawców po raz kolejny wyraziły swój sprzeciw wobec działań minister Agnieszki Dziemianowicz-Bąk dotyczących prac nad projektem (o wcześniejszym sprzeciwie pisaliśmy 3 lutego – zobacz: „Koniec dialogu społecznego”, DGP nr 22/2025). Pod oficjalnym oświadczeniem w tej sprawie podpisało się pięć z siedmiu organizacji zasiadających obecnie w radzie (poza ZPP, PTG i ZRP także Business Centre Club i Pracodawcy RP; deklaracji nie sygnowały Konfederacja Lewiatan i Federacja Przedsiębiorców Polskich). W oświadczeniu mowa jest m.in. o zdumieniu, z jakim organizacje odnotowały publikację projektu na stronie Rządowego Centrum Legislacji. Zaraz po umieszczeniu wpisu w wykazie prac legislacyjnych rządu, w połowie stycznia, odbyło się bowiem prezydium RDS, w trakcie którego szefowa resortu pracy obiecała, że reprezentatywne organizacje dostaną projekt do wglądu w ciągu kilku dni w celu rozpoczęcia prac nad wspólną opinią przez zespół roboczy w ramach rady.
– Tak się nie wydarzyło i projekt zobaczyliśmy dopiero na stronie RCL. Tym samym pani minister Dziemianowicz-Bąk po raz kolejny nie zrealizowała uzgodnień ze stroną społeczną. Jestem zszokowany tym, jak nietransparentny jest ten proces legislacyjny – stwierdza Jakub Bińkowski.
– Zostaliśmy potraktowani niepoważnie – potwierdza Jan Klimek.
„Projekt MRPiPS będzie stanowił punkt wyjścia do dyskusji, której celem powinno być wypracowanie takich rozwiązań, które będą akceptowalne przez zainteresowane strony” – odpowiada resort pracy na pytanie DGP o dalszy los zmian. ©℗
Podstawa prawna
Etap legislacyjny
Konsultacje publiczne projektu ustawy