Spółka Bioetanol AEG zajmowała się produkcją alkoholu etylowego oraz wyrobów chemicznych na jego bazie. Największym odbiorcom przedsiębiorstwa był Orlen.

Krzysztof Grabowski, prezes firmy, mówił w rozmowie z TVN24, że przyczyną upadłości były cenowe zawirowania na rynku oraz ogromna kara nałożona przez kontrolowaną przez państwo spółkę w wysokości 4,4 mln złotych. W międzyczasie pojawił się w mediach temat inwestora, który miałby uratować przedsiębiorstwo. Teraz, jak podaje Ototorun.pl, "klamka zapadła i nic się nie da zrobić".

Problemy z wypłatami i brak pracy

"Do naszej redakcji zgłosili się pracownicy, którzy twierdzili, że nie otrzymali zaległych wypłat za maj. Zgodnie z przepisami prawa upadłościowego, wynagrodzenia za ten miesiąc, czyli czas sprzed momentu ogłoszenia upadłości, mają zostać wypłacone z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych funkcjonującego przy Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Toruniu. Takie stanowisko potwierdził też Powiatowy Urząd Pracy" - podaje serwis.

Zatrudnienie straci 55 osób, większość to osoby, które pracowały tam wiele lat. O zamiarze przeprowadzenia zwolnień grupowych informował już Powiatowy Urząd Pracy dla Powiatu Toruńskiego, do któego wpłynęło pismo powiadamiające o zamiarze wdrożenia redukcji etatów.

Zdaniem Pawła Przyjemskiego z PUP dla Powiatu Toruńskiego, rynek powinien poradzić sobie ze wspomnianymi zwolnieniami.

- Z uwagi na dużą chłonność lokalnego (powiatowego) rynku pracy, bliskość dużych miast (Toruń, Bydgoszcz), a w szczególności zlokalizowanej w gminie Łysomice Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej zatrudniającej w branżach m. in. elektronicznych, metalowych, spożywczych, budownictwa drewnianych domów modułowych, w branży samochodowej jak również energetycznej likwidacja Bioetanol AEG najprawdopodobniej nie spowoduje wzrostu poziomu bezrobocia w powiecie toruńskim - mówi Paweł Przyjemski.

Zawieszenie Bioetanolu

W 2015 roku pracownicy Bioetanolu z Chełmży protestowali przed siedzibą Izby Celnej w Toruniu. To wówczas pojawiły się między innymi problemy firmy, kiedy to zdaniem urzędników z izby celnej, firma musiała zapłacić zaległą akcyzę.

Jak wskazywało Polskie Radio PiK, 19 lutego 2015 r. Bioetanol z Chełmży zatrzymała produkcję, ponieważ celnicy cofnęli jej pozwolenie na produkcję bioetanolu oraz naliczyli zaległą ich zdaniem akcyzę. Nie podejmując produkcji, każdego dnia firma traci ponad 20 tysięcy złotych.