Ekwiwalent urlopowy w teorii brzmi technicznie, ale w praktyce decyduje o tym, ile realnie dostaniesz „na pożegnanie” z firmą. A można zyskać całkiem sporo. Pokazujemy konkretne wyliczenia na 2026 rok.

Kończy się umowa o pracę, a urlop zostaje. Kiedy należy się ekwiwalent?

Kodeks pracy nie zostawia tu dużego pola do interpretacji. Jeśli stosunek pracy się kończy, a pracownik nie zdążył wykorzystać całego przysługującego urlopu, pracodawca musi wypłacić ekwiwalent pieniężny. Nie ma znaczenia, czy to wypowiedzenie, porozumienie stron, czy wygaśnięcie umowy z innego powodu. Co istotne, obowiązek wypłaty istnieje niezależnie od tego, kto zainicjował rozstanie. Prawo do ekwiwalentu mają zarówno osoby odchodzące z własnej woli, jak i te zwalniane.

Są jednak sytuacje, w których pieniędzy nie zobaczymy, bo:

  • strony ustalą, że urlop zostanie wykorzystany przy kolejnej umowie u tego samego pracodawcy,
  • pracodawca wyśle pracownika na urlop w okresie wypowiedzenia, zanim umowa wygaśnie.

To właśnie dlatego część osób dostaje urlop „na siłę” pod koniec zatrudnienia – nie jest to dobra wola firmy, tylko sposób na uniknięcie wypłaty ekwiwalentu.

Współczynnik ekwiwalentu 2026 jest już znany. Od tej liczby zależy cała wypłata

Kluczowym elementem przy obliczaniu ekwiwalentu jest tzw. współczynnik urlopowy. To liczba ustalana na każdy rok kalendarzowy, która pokazuje, ile średnio dni roboczych przypada w miesiącu. W 2026 roku współczynnik ten wynosi 20,92 dla pracownika zatrudnionego na pełen etat.

To od tej wartości zaczyna się cała matematyka:

  • najpierw ustala się stawkę dzienną wynagrodzenia,
  • potem przelicza ją na stawkę za godzinę,
  • a na końcu mnoży przez liczbę niewykorzystanych godzin urlopu.

Dla osób pracujących na część etatu współczynnik obniża się proporcjonalnie, co ma ogromne znaczenie przy końcowej kwocie.

Ile wynosi ekwiwalent za niewykorzystany urlop w 2026 roku? Przykładowe kwoty

Ekwiwalent urlopowy nie ma jednej stałej kwoty. Wszystko zależy od:

  1. Wysokości wynagrodzenia.
  2. Liczby niewykorzystanych dni urlopu.
  3. Wymiaru etatu.

Dla zobrazowania skali: osoba zarabiająca 6 000 zł brutto, która odchodzi z pracy z 10 dniami niewykorzystanego urlopu, może liczyć na ekwiwalent liczony w tysiącach złotych brutto. Przy większej liczbie dni lub wyższej pensji kwota rośnie bardzo szybko. Właśnie dlatego ekwiwalent bywa bolesny dla pracodawców – i jednocześnie tak istotny dla pracowników, którzy często nie zdają sobie sprawy, ile pieniędzy zostawiają na stole, decydując się na urlop zamiast wypłaty.

Ekwiwalent za urlop przy niepełnym etacie – tu najczęściej popełnia się błędy

W 2026 roku współczynnik urlopowy zmienia się wraz z wymiarem etatu. Dla porządku wygląda to następująco:

Wymiar etatu Współczynnik w 2026 r.
Pełny etat 20,92
3/4 etatu 15,69
1/2 etatu 10,46
1/3 etatu 6,97
1/4 etatu 5,23

To ważne, bo wiele osób zakłada błędnie, że wystarczy „podzielić urlop przez pół”. W praktyce liczenie jest bardziej precyzyjne i każda godzina urlopu ma swoją cenę.

Kiedy wypłata ekwiwalentu za urlop? Od 2026 roku obowiązują nowe terminy

Od 2026 roku zmienia się moment, w którym ekwiwalent musi trafić do pracownika. Do tej pory przyjmowano, że roszczenie powstaje w dniu rozwiązania umowy, co powodowało chaos przy listach płac.

Po nowelizacji Kodeksu pracy ekwiwalent wypłaca się w terminie wypłaty wynagrodzenia. Jeśli ten termin wypada przed zakończeniem umowy, pracodawca ma 10 dni od jej rozwiązania, a gdy 10. dzień jest wolny od pracy – wypłata następuje dzień wcześniej. Dla pracowników oznacza to jedno: pieniądze nie powinny się już „rozmywać” w czasie.

Przykład z życia: 8 dni urlopu i 2 868 zł ekwiwalentu. Jak to dokładnie policzyć?

Wyobraźmy sobie pracownika, który:

  • zarabia 7 500 zł brutto (stała pensja miesięczna),
  • ma 8 dni niewykorzystanego urlopu,
  • kończy umowę w marcu 2026 r. (pełen etat),
  • a w 2026 r. obowiązuje współczynnik 20,92.

Jeśli pójdzie na urlop w okresie wypowiedzenia – dostanie normalną pensję. Jeśli urlopu nie wykorzysta, pracodawca musi policzyć ekwiwalent. I to da się policzyć „na kartce”, krok po kroku:

Krok 1: stawka za 1 dzień urlopu (brutto)
7 500 zł ÷ 20,92 = 358,51 zł (zaokrąglając do groszy)

Krok 2: stawka za 1 godzinę urlopu (brutto)
358,51 zł ÷ 8 godzin = 44,81 zł

Krok 3: ile godzin urlopu zostało?
8 dni × 8 godzin = 64 godziny

Krok 4: ekwiwalent za 8 dni urlopu (brutto)
44,81 zł × 64 godziny = 2 868,06 zł brutto

Czyli w tym przykładzie pracownik dostaje około 2 868 zł brutto ekwiwalentu za 8 dni niewykorzystanego urlopu.

Ważne

To jest kwota brutto (potem wchodzą standardowe potrącenia jak od wynagrodzenia). Jeśli pracownik ma zmienne składniki (premie/prowizje), kadry zwykle doliczają je według zasad z rozporządzenia o ekwiwalencie – wtedy wynik może wyjść wyższy albo niższy.

Podstawa prawna

  • Kodeks pracy – art. 171
  • Ustawa z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (Dz.U. 2023 poz. 1465 z późn. zm.)
  • Nowelizacja Kodeksu pracy uchwalona w 2025 r., obowiązująca od 2026 r.
  • Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 8 stycznia 1997 r. w sprawie zasad ustalania ekwiwalentu za urlop wypoczynkowy