Tak uznał Naczelny Sąd Administracyjny (NSA), który oddalił skargę kasacyjną złożoną przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON). Spór dotyczył odmowy wypłaty subsydiów płacowych jednemu z pracodawców. 1 kwietnia 2021 r. zatrudnił on osobę niepełnosprawną, która orzeczenie ze stycznia 2020 r. o posiadanym stopniu niepełnosprawności przekazała mu dopiero w lipcu 2021 r. Zdaniem PFRON sytuacja, w której pracodawca najpóźniej w dniu zawarcia umowy o pracę nie dysponował dokumentem potwierdzającym dysfunkcję zdrowotną nowego podwładnego, oznacza, że nie doszło do zatrudnienia w warunkach tzw. efektu zachęty.

NSA orzekł, że efekt zachęty został osiągnięty

Tymczasem jest to jeden z wymogów, które pracodawca musi spełnić, aby otrzymywać dopłaty do pensji. Efekt zachęty jest najczęściej osiągany metodą ilościową przez wykazanie, że w miesiącu przyjęcia do pracy osoby niepełnosprawnej doszło do wzrostu netto stanu zatrudnienia ogółem w stosunku do przeciętnego zatrudnienia w okresie 12 poprzednich miesięcy. Pracodawca, który złożył na PFRON skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, dowodził, że jeszcze przed faktycznym zatrudnieniem pracownika, ten informował go o swojej niepełnosprawności, a fundusz nie uwzględnił złożonego przez niego dowodu w tej sprawie w formie oświadczenia tej osoby, że informowała go o swojej dysfunkcji zdrowotnej.

WSA w Warszawie orzekł, że skarga była zasadna, ale PFRON postanowił złożyć kasację do NSA. Zarzucił on sądowi m.in. błędną interpretację przepisów polegającą na przyjęciu, że pracodawca w dacie podpisywania umowy o pracę nie musi dysponować orzeczeniem wskazującym na niepełnosprawność zatrudnianej osoby. NSA nie podzielił jednak zarzutów funduszu. Przypomniał, że prawo wliczenia pracownika do stanu zatrudnienia osób niepełnosprawnych na potrzeby subsydiów płacowych jest uzależnione od posiadania i przedstawienia pracodawcy ważnego orzeczenia. Jednocześnie nie oznacza to, że ten pracodawca, jeśli w momencie zatrudniania osoby niepełnosprawnej nie ma jej orzeczenia, nie działa w efekcie zachęty. To nie fakt posiadania przy sobie dokumentu decyduje o formalnym uznaniu danej osoby za niepełnosprawną, tylko wydanie jej odpowiedniego orzeczenia, w tym przypadku jeszcze w 2020 r.

Pracodawca wiedział o niepełnosprawności pracownika

NSA podkreślił, że brak przedstawienia orzeczenia w dniu zatrudnienia nie świadczy o tym, że pracodawca nie wiedział o niepełnosprawności przyjmowanej do pracy osoby, zwłaszcza w świetle złożonego przez nią oświadczenia. Dodał, że o ile w ramach efektu zachęty chodzi o to, aby pracodawca zatrudnił osobę właśnie z uwagi na wiedzę o jej dysfunkcji zdrowotnej, istniejącej w dacie przyjmowania do pracy, to rzeczywiste potwierdzenie niepełnosprawności nie mieści się w tym pojęciu. Gdyby bowiem okazało się, że zatrudniony w ten sposób pracownik nie był osobą niepełnosprawną i nie dysponował orzeczeniem, to przyznanie dofinansowania do pensji nie byłoby w ogóle możliwe, ale z zupełnie innej przyczyny – a mianowicie zawarcia umowy o pracę z osobą, która nie ma dysfunkcji zdrowotnej.©℗