Nie wyślemy wojska do Iraku. Rozważane jest natomiast polityczne wsparcie koalicji przeciw dżihadystom - deklaruje szef MON Tomasz Siemoniak.

Minister obrony w ten sposób odniósł się do pytań dziennikarzy o to, czy nasz kraj zaangażuje się w operację przeciwko Państwu Islamskiemu. "Szeroką koalicję" przeciwko dżihadystom zapowiedział w minioną środę prezydent USA, Barack Obama. Minister zwrócił uwagę, że wydarzenia w Syrii i Iraku znalazły się w centrum uwagi NATO oraz przywódców zachodniego świata. Nie wchodzi jednak w grę udział polskich żołnierzy w operacji wojskowej, natomiast do rozważenia są: wsparcie polityczne, pomoc humanitarna czy pomoc dla państwa irackiego i jego armii.

Tomasz Siemoniak dodał, że na razie administracja Stanów Zjednoczonych nie zwracała się do poszczególnych krajów z prośbą o pomoc w przeprowadzeniu operacji przeciwko Państwu Islamskiemu. "Prezydent Obama nie mówił o konkretnych państwach w ostatnim przemówieniu" - przypomniał szef MON. Przyznał jednak, że przed tygodniem na szczycie NATO w walijskim Newport odbyło się spotkanie przedstawicieli Stanów Zjednoczonych i dziewięciu państw zaproszonych do koalicji. "Jest formułowana pewna strategia i ważne, że dostrzeżono ten ogromny problem" - dodał Tomasz Siemoniak.

Szef MON przypomniał również, że Irak już w sierpniu otrzymał od Polski wsparcie humanitarne. Wojskowy samolot transportowy Herkules C-130 zawiózł do tego kraju dary: między innymi żywność, namioty, koce, łóżka polowe i śpiwory oraz artykuły pierwszej pomocy.