Taki wyrok zapadł w sprawie dotyczącej lekarza dentysty obwinionego o nieprawidłowe leczenie protetyczne. Problemem był przede wszystkim źle wstawiony implant u pacjenta, co spowodowało poważne komplikacje. O taki błąd medyczny został obwiniony lekarz, ale postawiono mu jeszcze jeden zarzut – bezzasadnego wskazania dodatkowych kosztów zabiegów, przez co – również bezzasadnie – miał on zażądać znacznie wyższej kwoty wynagrodzenia za leczenie, niż była wcześniej ustalona. Okręgowy Sąd Lekarski (OSL) wymierzył mu karę upomnienia za błędy medyczne, ale od drugiego zarzutu (nieuzasadnionego podwyższenia kosztów leczenia) – uniewinnił. Z kolei Naczelny Sąd Lekarski uchylił to orzeczenie w całości i nakazał ponowne rozpoznanie sprawy przez OSL. I tu obrońca obwinionego skierował – niezbyt często w sprawach dyscyplinarnych dotyczących zawodów medycznych stosowaną – skargę do Sądu Najwyższego na orzeczenie II instancji.
Jest to instytucja przewidziana w art. 539a kodeksu postępowania karnego, ale może być stosowana tylko w wyjątkowych wypadkach, zwłaszcza gdy sąd odwoławczy (II instancji) naruszył przepisy dotyczące uchylenia orzeczenia I instancji i w wyniku tych naruszeń skierował sprawę do ponownego rozpoznania niezgodnie z przepisami k.p.k.
SN w wyniku skargi uchylił orzeczenie NSL i nakazał ponowne rozpoznanie sprawy przez ten sąd, co oznaczało, że sprawa nie wróci do OSL w I instancji, ale nadal ma być rozpoznana – tym razem rzetelnie – przez NSL.
– Ten środek ma być stosowany w celu przeciwdziałania pochopnemu uchylaniu orzeczeń przez sądy odwoławcze. Trzeba bowiem pamiętać, że uchylenie orzeczenia sądu I instancji przez sąd odwoławczy może mieć miejsce tylko w kilku wyraźnie wskazanych w k.p.k. przypadkach. W szczególności może to mieć miejsce, gdy należy przeprowadzić ponownie cały przewód sądowy, tj. gdy są tak poważne wady postępowania w sądzie I instancji, gdy proces w tym sądzie wręcz urąga zasadom prawidłowego postępowania, że nie da się tych uchybień naprawić przed sądem odwoławczym i trzeba przewód w I instancji powtórzyć – wyjaśnił sędzia przewodniczący Wiesław Kozielewicz.
Dodał, że drugi przypadek uchylenia orzeczenia I instancji może nastąpić, gdy ten sąd uniewinnił obwinionego, a są przesłanki do jego skazania, wtedy sąd odwoławczy musi uchylić orzeczenie i skierować sprawę do ponownego rozpoznania, gdyż inaczej nie byłby zachowany tok instancyjny. Po uniewinnieniu sąd odwoławczy nie może skazać obwinionego. Wreszcie kolejny przypadek zachodzi wtedy, gdy istnieją bezwzględne przyczyny odwoławcze, określone np. w art. 439 k.p.k.
– W rozpoznawanej sprawie żadna z tych przesłanek do skierowania sprawy do OSL nie zaistniała, co czyni skargę zasadną. Sąd przychyla się do wniosku obrony, gdyż te uchybienia, które stwierdził NSL, powinien samodzielnie we własnym postępowaniu skorygować – powiedział sędzia Wiesław Kozielewicz.
Warto wspomnieć, że choć sprawa ma już kilkuletnią historię, to SN nie zajmował się kwestią ewentualnego przedawnienia.
– W przypadku postępowania ze skargi na orzeczenie sądu odwoławczego SN nie może odnieść się do kwestii przedawnienia, gdyż ta okoliczność nie została podniesiona w skardze, a SN, inaczej niż w przypadku kasacji, rozpoznaje tę skargę tylko w jej granicach. Tę okoliczność musi więc zbadać NSL przy ponownym rozpoznaniu sprawy – stwierdził sędzia Kozielewicz, zamykając rozprawę. ©℗
orzecznictwo
Podstawa prawna
Wyrok Sądu Najwyższego z 21 października 2025 r., sygn. akt II ZSG 8/22 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia