Taktyki, które wykorzystał Amazon, by zniechęcić załogę do założenia związku zawodowego „mogą być podstawą do unieważnienia głosowania w tej sprawie” – oświadczyła pod koniec kwietnia National Labor Relations Board (NLRB), amerykańska agencja federalna, która czuwa nad przestrzeganiem prawa do zrzeszania się w sektorze prywatnym i przeciwdziała nieuczciwym praktykom zatrudniania.
Komunikat rozbudził nadzieje działaczy ruchu związkowego w Stanach, którzy parę tygodni wcześniej ponieśli kolejną w ostatnich latach druzgocącą klęskę. Areną ich kampanii były magazyny Amazona w Bessemer w Alabamie, dające pracę 5,8 tys. z 800-tysięcznego personelu giganta e-handlu w USA. Latem zeszłego roku grupka pracowników rozgoryczonych śrubowaniem norm wydajności i uporczywym nadzorem elektronicznym zaczęła sondować kolegów, czy nie chcieliby sformować związku zawodowego. W ciągu kolejnych miesięcy ok. 3 tys. osób zadeklarowało zainteresowanie wspólną reprezentacją, co pozwoliło formalnie rozpisać głosowanie nad inicjatywą. Było to pierwsze takie wydarzenie w historii centrów Amazona na terenie Stanów, drugiego największego pracodawcy w kraju.