Przedstawiony przez Ministerstwo Sprawiedliwości projekt nowelizacji prawa upadłościowego (nr z wykazu: UD260) przygotowała Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego. Jego celem jest odciążenie sądów, uproszczenie procedur i szybsze uwolnienie tych, którzy spłacili swoje zobowiązania, od piętna dłużnika.

Wierzyciel dopilnuje spłaty długów

Zmiany dotyczą m.in. kontroli realizacji przez upadłego konsumenta tzw. planu spłaty wierzycieli. W praktyce chodzi o to, czy upadły terminowo spłaca swoje zobowiązania oraz wywiązuje się z założeń przyjętego uprzednio planu wychodzenia z długów. Dziś nadzór nad tym procesem z urzędu sprawują sądy, to zaś – zdaniem komisji kodyfikacyjnej – jest czasochłonne i „prowadzi do przewlekłości w innych sprawach upadłościowych i restrukturyzacyjnych”. Nowelizacja zakłada, że sąd dokona kontroli tylko na wniosek wierzyciela.

Rezygnacja z obowiązku kontrolowania przez sąd realizacji planu spłat jest dużym odciążeniem wymiaru sprawiedliwości. Oznacza to w praktyce, że ciężar kontrolowania tego, czy upadły wywiązuje się z planu, zostaje przerzucony na wierzycieli. Będą oni musieli uważniej śledzić swoje sprawy i doglądać tego, czy ich dłużnik wywiązuje się z nałożonych na niego zobowiązań. Może to budzić pewne obawy po stronie wierzycieli. Oceniam to jednak pozytywnie, bo nie taka jest rola sądu, by nadzorować tego rodzaju proces – mówi Wiktor Danielak, radca prawny, kwalifikowany doradca restrukturyzacyjny i wspólnik w kancelarii Danielak Maciejczyk i Wspólnicy.

Dziś większość spraw upadłościowych dotyczy konsumentów, nie zaś przedsiębiorców (patrz: infografika). To zaś powoduje zatory w sprawach dotyczących tych drugich.

– Prognozuję, że pozostałe sprawy upadłościowe i restrukturyzacyjne będą rozpatrywane szybciej. Zakładam, że na zmianach w prawie zyskają przedsiębiorcy – ocenia mec. Danielak.

Do podobnych wniosków dochodzi Marta Romańska, radca prawny i specjalistka w zakresie prawa upadłościowego i restrukturyzacyjnego w kancelarii Filipiak Babicz, która chwali umożliwienie asystentom sędziów oraz pracownikom sekretariatów dokonywania w systemie teleinformatycznym obwieszczeń o prawomocności orzeczeń w postępowaniu upadłościowym. Według niej do odciążenia sądów przyczynią się też przepisy przewidujące, że umorzenie zobowiązań upadłego nastąpi po trzech miesiącach od upływu okresu, na który został ustalony plan spłaty wierzycieli. Ci zaś zyskają nowe narzędzia do kwestionowania planu spłat.

– Nie jestem do końca przekonana do rozwiązania dającego wierzycielom możliwość złożenia wniosku o uchylenie lub zmianę planu spłaty, gdyż mają oni już taką możliwość w trakcie trwania wykonywania planu spłaty, co zazwyczaj trwa kilka lat. Z drugiej strony, skoro to nadzór nad wykonywaniem planu spłaty w pierwszej kolejności ma ciążyć na wierzycielach, zdaję sobie sprawę, że ustawodawca chciał dać im możliwość zareagowania w razie nieprawidłowości – ocenia mec. Romańska.

Bez prawa do kasacji

Zgodnie z projektem wierzyciele stracą prawo do wnoszenia kasacji od wyroków sądu II instancji.

– Ta zmiana wpisuje się w ogólną filozofię tego projektu nowelizacji. Chodzi o uproszczenie całego procesu. To uspójnienie systemu, bo generalnie w postępowaniu upadłościowym i restrukturyzacyjnym nie ma skargi kasacyjnej. Przedsiębiorcy nie mogą korzystać z tego rodzaju narzędzi procesowych w swoich postępowaniach, dlaczego więc w przypadku upadłości konsumenckiej istniało takie narzędzie? To było niesprawiedliwe. Od teraz także wierzyciele osób, które ogłosiły upadłość konsumencką, nie będą mogli skorzystać z tego instrumentu – komentuje mec. Danielak.

Marta Romańska również zwraca uwagę, że kasacja przy upadłości konsumenckiej jest odstępstwem od reguły. – Wpływa na wydłużenie postępowania, a przecież celem postępowania jest oddłużenie konsumenta i umożliwienie nowego startu. Sama możliwość zaskarżenia postanowienia o ustaleniu planu spłaty powinna być wystarczająca dla ochrony praw wierzycieli – ocenia mec. Romańska.

W projekcie przewidziano, że dane upadłego przestaną być widoczne w KRZ po upływie trzech lat od dnia obwieszczenia informacji o dacie, w której jego zobowiązania uległy umorzeniu z mocy prawa. Dziś ten okres jest różnie liczony i może wynieść nawet 10 lat od dnia prawomocnego zakończenia lub umorzenia postępowania.

– Będzie to zmiana korzystna dla konsumentów, w szczególności z tego względu, że pozwoli ograniczyć sytuacje, w których banki odmawiają udzielania kredytów, bo wciąż widzą w KRZ wpis o upadłości, mimo że konsument już dawno spłacił swoje długi. Zatarcie wpisu do KRZ będzie więc pełniło podobną funkcję co zatarcie skazania. Uwolni konsumenta od widma długu z przeszłości – ocenia Wiktor Danielak.

Zdaniem Marty Romańskiej nowy termin w niektórych przypadkach wciąż może być za długi. – Mając na uwadze, jak długo trwają postępowania od dnia ogłoszenia upadłości do ustalenia planu spłaty, którego wykonanie trwa zazwyczaj kilka lat, to dodatkowe trzy lata niepotrzebnie przedłużają okres piętnowania takiej osoby – wskazuje. ©℗

ikona lupy />
Najczęściej upadają konsumenci / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe