Przedsiębiorca chciałby zarejestrować taką nazwę swojego biznesu. W rzeczywistości nie prowadzi jednak hotelu, tylko wynajmuje mieszkania. Czy jego nazwa zostanie zarejestrowana i będzie mógł prowadzić pod nią swoją działalność?

Wynajem krótkoterminowy mieszkań pod nazwą „The Grande Hotel ****” może naruszać przepisy dotyczące wprowadzania w błąd. Słowo „hotel” jednoznacznie wskazuje na usługi hotelarskie, które:

  • są regulowane szczególnymi przepisami dotyczącymi klasyfikacji i standardów (np. gwiazdki przyznawane na podstawie wymagań ustawowych), a także
  • różnią się od najmu krótkoterminowego zakresem świadczonych usług, tj. recepcją, codziennym sprzątaniem czy obsługą gastronomiczną.

Hotel jest wprost zdefiniowany w ustawie o usługach turystycznych jako obiekt, który posiada co najmniej 10 pokoi. Przy czym w większości muszą być one jedno- i dwuosobowe. Hotel musi też świadczyć szeroki zakres usług związanych z pobytem klientów.

Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 12 czerwca 2013 r. (sygn. akt II GSK 593/12) wyjaśnił, że nazwa firmy nie może sugerować, iż przedsiębiorca świadczy inne usługi niż faktycznie oferuje. W omawianym przypadku używanie słowa „hotel” mogłoby naruszać zasadę rzetelności i wprowadzać w błąd konsumentów, dając do zrozumienia, że pod nazwą „The Grande Hotel ****” kryją się usługi hotelarskie ze wszystkimi udogodnieniami typowymi dla tego typu obiektów, a nie najem krótkoterminowy.

Zgłoszenie znaku towarowego i co z tego wynika

Ważne jest też to, że oznaczenie (nazwa, symbol) musi być wystarczająco odróżniające w dacie zgłoszenia do objęcia prawem ochronnym na znak towarowy, aby można je było zarejestrować.

Tymczasem nazwa „The Grande Hotel ****” jednoznacznie sugeruje, że odnosi się ona do usług hotelarskich, a nie do tych związanych z najmem krótkoterminowym. Dodatkowo, dodanie symbolu gwiazdek wskazuje na konkretne standardy konkretnej klasy hoteli, które są przyznawane po spełnieniu wielu warunków wskazanych w prawie turystycznym.

Podobną sprawą zajmował się Sąd Unii Europejskiej. W wyroku z 9 marca 2017 r. (sygn. akt T-622/15) w sprawie zgłoszenia oznaczenia „Deluxe Hotel” do objęcia go prawem ochronnym na znak towarowy Sąd odrzucił wniosek o rejestrację. Uznał, że oznaczenie to mogłoby być postrzegane jako opisujące charakter usług, a nie jako znak odróżniający. Podobna argumentacja mogłaby być zastosowana w przypadku wskazanym w analizowanym stanie faktycznym.

Wyłączone od rejestracji są również znaki mylące. Są to oznaczenia, które ze swojej istoty mogą wprowadzać odbiorców w błąd, w szczególności co do charakteru, jakości lub pochodzenia geograficznego towaru. Przykładem jest znak, który w swojej warstwie treściowej przekazuje informacje dotyczące towaru, które mogą wprowadzić w błąd, choćby „włoski miód”, który nie pochodzi z Włoch, tylko z warszawskiej dzielnicy Włochy.

Uwaga! W przypadku zgłoszenia do objęcia prawem ochronnym na znak towarowy nazwy „The Grande Hotel ****” do świadczenia usług związanych z najmem krótkoterminowym istnieje ryzyko, że takie oznaczenie zostanie uznane za znak mylący. Powyższa nazwa, jak i cztery gwiazdki znajdujące się w jej bezpośrednim sąsiedztwie, jednoznacznie wskazują, że oznaczają one miejsce, w którym można znaleźć nocleg uzupełniony szerokim zakresem usług związanych z pobytem. Odmiennie zatem niż w przypadku najmu krótkoterminowego.

W zgodzie z innymi przedsiębiorcami i klientami

Co więcej, prowadzenie najmu krótkoterminowego pod nazwą „The Grande Hotel ****” może także naruszać interesy innych przedsiębiorców i klientów. Nie bez powodu obowiązuje wiele regulacji prawnych, które odnoszą się do świadczenia usług związanych z zapewnianiem noclegów. Podmioty gospodarcze działające na rynku hotelarskim muszą wiedzieć, jakie kryteria trzeba spełnić, a ich klienci – czego mogą oczekiwać.

Ponadto oferowanie najmu krótkoterminowego pod nazwą „The Grande Hotel ****” może stanowić czyn nieuczciwej konkurencji. Nazwa ta bowiem wprowadza w błąd, zachęcając potencjalnych klientów do skorzystania z usług, a tym samym podkradając ich konkurentom, którzy faktycznie prowadzą hotele, motele czy pensjonaty. Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 14 listopada 2019 r. (sygn. akt I ACa 315/18) wprost wskazał, że używanie nazwy sugerującej usługi, które nie są faktycznie świadczone, może być uznane za czyn nieuczciwej konku rencji.

Odpowiedzialność i koszty

To nie wszystko. Otóż w przypadku, w którym przedsiębiorca zdecydowałby się prowadzić działalność pod ww. nazwą i zgłaszając ją do objęcia prawem ochronnym na znak towarowy, realnie naraża się na odpowiedzialność i koszty, w tym związane z postępowaniem:

  • przed urzędem patentowym, w którym zgłosi takie oznaczenie oraz
  • o nieuczciwą konkurencję wytoczonym przez konkurentów.

W przypadku zgłoszenia znaku towarowego postępowanie sprzeciwowe może być prowadzone zarówno na etapie zgłoszenia znaku towarowego, jak i później, po udzieleniu prawa ochronnego (postępowanie o unieważnienie albo wygaśnięcie). Z kolei ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, dając możliwości podejmowania walki ze szkodliwymi działaniami konkurentów, może stanowić podstawę do wytoczenia powództwa. Wymienione postępowania związane są z kosztami i koniecznością realizacji wielu obo wiązków.

Wskazówki dla przedsiębiorcy

Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu działalności oraz wyborem jej oznaczenia każdy przedsiębiorca (nie tylko ten oferujący usługi hotelarskie czy najmu krótkoterminowego) powinien się upewnić, że będzie działać w granicach prawa. Kuszące wykorzystanie poszczególnych określeń może się bowiem okazać przepisem na porażkę, w tym finansową. W omawianym przypadku należałoby rozważyć nazwy bardziej odpowiadające rzeczywistym usługom, chociażby takie jak „The Grande Rentals” czy „The Grande Apartments”, które minimalizują ryzyka prawne. ©℗