Umowa o kredyt bankowy jest umową wzajemną – orzekł Sąd Najwyższy. Wyjaśnienie tego problemu może mieć duże znaczenie dla wzajemnych rozliczeń między stronami w razie unieważnienia umowy o kredyty we frankach.

Piątkowa uchwała jest teoretycznie korzystna dla banków, gdyż potwierdza możliwość skorzystania z tzw. prawa zatrzymania. Powołując się na nie, banki po unieważnieniu umowy wstrzymują się z wypłaceniem kwoty, której domaga się kredytobiorca, do czasu, aż on nie rozliczy się z otrzymanego kapitału kredytu. Trudno jednak przesądzać, na ile orzeczenie SN wpłynie na wyroki sądów w sprawach frankowych, bo prawo do zatrzymania już wcześniej zostało ograniczone przez orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (m.in. w sprawie C-424/22).

Sprawę wywołał Rzecznik Finansowy, kierując do SN pytanie prawne dotyczące rozstrzygnięcia kwestii, czy umowa o kredyt bankowy jest umową wzajemną czy tylko dwustronnie zobowiązującą. Wskazywał we wniosku na rozbieżne orzeczenia sądów, w tym także SN, których konsekwencją jest brak jednolitego stanowiska prawnego i możliwość kształtowania w różny sposób uprawnień stron po rozwiązaniu lub unieważnieniu takiej umowy, z czym od lat borykają się frankowicze.

Wzajemne świadczenia

SN przyjął sprawę do rozpoznania i w odpowiedzi wydał uchwałę, w której jednoznacznie opowiedział się za uznaniem umowy o kredyt bankowy za umowę wzajemną. Już na wstępie wskazał, że choć cechą zasadniczą umowy kredytowej (która jest uregulowana w przepisach prawa bankowego) – odróżniającą tę umowę od pożyczki, znajdującej się w kodeksie cywilnym – jest odpłatność, to zarazem do elementów przedmiotowo istotnych umowy kredytu należy to, że obie strony zobowiązują się do wzajemnego świadczenia. Strony są więc jednocześnie wierzycielami i dłużnikami dla siebie. Wynika to z art. 68 ust. 1 prawa bankowego, zgodnie z którym bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie oraz zwrotu tej kwoty wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty i zapłaty prowizji od udzielonego kredytu.

Umowa wzajemna

– Kodeks cywilny do kwalifikacji umowy jako wzajemnej wymaga tylko, by strony zobowiązały się, że świadczenie jednej z nich ma być odpowiednikiem świadczenia drugiej. Nie ma więc uzasadnionych podstaw do konstruowania innych wymogów, w szczególności wymogu różnych wzajemnych świadczeń, jak to ma miejsce np. przy umowie sprzedaży, najmu, dzierżawy i innych – uzasadnił uchwałę sędzia Władysław Pawlak, przewodniczący składu orzekającego.

– Pojęcie świadczeń wzajemnych nie ogranicza się do określonego rodzaju świadczeń. Gdyby rzeczywiście ustawodawca miał na celu takie ograniczenie, to wprowadziłby normatywnie określone przesłanki różnego rodzaju świadczeń jako element kwalifikujący umowę jako wzajemną. Skoro brak jest warunku różnorodności świadczeń w umowie, to do kwalifikacji umowy kredytu bankowego jako umowy wzajemnej nie ma znaczenia okoliczność, że przedmiotem wzajemnych świadczeń są środki pieniężne – zaznaczył. ©℗