Stawką jest kilkadziesiąt milionów złotych rocznie, jakie operatorzy płatnej telewizji – kablowej, satelitarnej i internetowej – będą musieli przekazywać organizacjom zbiorowego zarządzania za reemisję, tj. nadawanie w swoich sieciach lub na swoich platformach programów stacji telewizyjnych.
Taka powinna być wartość nowych tantiem dla aktorów według wstępnych analiz Związku Artystów Scen Polskich ZASP. Opłaty te wprowadzi nowelizacja ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 2509 ze zm.), którą Sejm uchwalił w końcu lipca.
Czekająca obecnie na podpis prezydenta ustawa stanowi, że współtwórcy utworu audiowizualnego oraz artyści wykonawcy są uprawnieni do „stosownego wynagrodzenia z tytułu reemitowania utworu” (art. 70).
Jak stwierdza ZASP w odpowiedzi na nasze pytania: „poszerzenie ustawowego prawa do tantiem o reemitowanie oznacza”, że organizacja będzie się mogła domagać „tantiem dla reprezentowanych przez siebie na tym polu artystów wykonawców od całości przychodów reemitentów”.
– Problem w tym, że już na podstawie obecnych przepisów operatorzy płacą organizacjom zbiorowego zarządzania za reemisję – kontruje Jakub Woźny, partner z Kancelarii Prawnej Media, doradzającej Polskiej Izbie Komunikacji Elektronicznej (PIKE).
Zgodnie z art. 211 obowiązującej ustawy, aby reemitować programy radiowe i telewizyjne, operatorzy sieci kablowych muszą bowiem zawrzeć umowę z właściwą organizacją zbiorowego zarządzania (OZZ) i wnosić opłaty licencyjne.
Ten przepis po wejściu w życie nowelizacji pozostanie w mocy.
– Operatorzy będą więc płacili za reemisję dwa razy. Na podstawie obecnych przepisów ich wydatki na tantiemy za reemisję wynoszą ok. 200 mln zł rocznie. Po nowelizacji obciążenie może wzrosnąć o kolejne 40 mln zł – stwierdza Jakub Woźny.
Zapłacą abonenci
– Branży, zwłaszcza małych operatorów, którzy stanowią większość na rynku, nie stać na zapłatę kolejnej, tym razem zupełnie nieuzasadnionej, daniny – stwierdza prezes PIKE Bogdan Łaga. – Dlatego ten koszt będą musieli ponieść abonenci, a operatorzy będą informować o tym fakcie na fakturach, podając, jaka konkretna kwota przypada z tytułu poprawki, i powołaniem aktu prawnego, który to wprowadził – dodaje.
Operatorzy krytykują nie tylko sam przepis i sposób jego wprowadzenia do tekstu nowelizacji: bez konsultacji z rynkiem i bez oceny skutków regulacji, w drodze poprawki sejmowej komisji kultury, która posłuchała apelu ZASP w tej sprawie.
Organizacja reprezentująca aktorów prosiła o tantiemy z reemisji jeszcze na etapie konsultacji społecznych, argumentując, że to konieczne dla „zapewnienia uprawnionym współtwórcom utworu audiowizualnego oraz artystom wykonawcom dodatkowego, stosownego wynagrodzenia” – tak jak na innych polach eksploatacji (np. tantiemy od kin). Resort kultury tego nie uwzględnił. Był też przeciwny sejmowej poprawce.
– Nie akceptujemy tej poprawki. Uważamy, że na tym etapie prac wprowadzenie dodatkowych tantiem od reemisji byłoby nieuzasadnione – mówił wiceminister kultury Andrzej Wyrobiec na posiedzeniu sejmowej komisji 19 czerwca. Sejm zdecydował się jednak na zmianę.
PIKE, Krajowa Izba Komunikacji Ethernetowej (KIKE) oraz Związek Pracodawców Mediów Elektronicznych i Telekomunikacyjnych Mediakom apelowały o wykreślenie tego rozwiązania w Senacie, ale bezskutecznie.
Filmowcy dostają najwięcej
– Wprowadzona zmiana idzie w dobrym kierunku, bo potwierdza naszą dotychczasową interpretację przepisów, że twórcom należą się tantiemy z tytułu reemisji – ocenia Dominik Skoczek, dyrektor Związku Autorów i Producentów Audiowizualnych przy Stowarzyszeniu Filmowców Polskich (SFP-ZAPA), choć ta organizacja nie walczyła o tantiemy z reemisji.
Dlaczego filmowcy dostają tantiemy z reemisji, a aktorzy nie? To, co kablówki płacą dziś za reemisję, to opłaty dla właścicieli praw majątkowych.
– Czasem posiadaczem praw jest producent, a czasem autor. Ponieważ reprezentujemy jednych i drugich, to w ramach umów uwzględniamy w opłacie licencyjnej także roszczenia twórców – wyjaśnia Dominik Skoczek.
Jakub Woźny zwraca uwagę, że w prawie autorskim jest domniemanie, że producent utworu audiowizualnego nabywa wyłączne prawa majątkowe do jego eksploatacji. – Na podstawie tego domniemania operatorzy zasadniczo płacą za reemisję organizacjom reprezentującym producentów utworów audiowizualnych, nie artystów wykonawców. Powództwa tych ostatnich są zazwyczaj albo oddalane, albo zasądzane kwoty są wielokrotnie niższe niż pierwotnie żądane (nie przekraczając 0,1 proc). – przyznaje.
W efekcie ZASP za reemisję pobiera obecnie 2 mln zł rocznie, a SFP-ZAPA dużo ponad 100 mln zł (patrz: grafika).
Jak wyjaśnia Dominik Skoczek, zatwierdzone stawki wynagrodzeń za reemisję – 2,2 proc. dla SFP-ZAPA i 1,1 proc. dla ZAiKS – obejmują prawa wszystkich twórców oraz prawa producentów.
Te organizacje nie reprezentują jednak aktorów. Uzyskanie opłat w imieniu tej grupy zawodowej jest o tyle trudniejsze, że np. ZASP nie może operować roszczeniem zakazowym – tj. udzielić kablówce licencji w zakresie swoich praw albo nie.
– W rzeczywistości wzrost obciążeń sieci kablowych nie będzie więc wynikał z tego, że zapłacą dwa razy za to samo, tylko z faktu, że po nowelizacji będą zobowiązane do płacenia tantiem także aktorom. To są opłaty z zupełnie innego tytułu – podsumowuje Dominik Skoczek.
Jedni obliczają, drudzy chcą skarżyć
Czy po wejściu w życie nowelizacji sieci kablowe będą mogły argumentować, że wynagrodzenie z art. 70 zawiera się już w opłatach z art. 211?
– Trudno powiedzieć, bo nie wiadomo jeszcze, jak realizacja tych przepisów będzie wyglądała w praktyce: w tym jak dodatkowe wynagrodzenie będzie naliczane i które organizacje będą je pobierać – odpowiada Jakub Woźny.
ZASP nie wie jeszcze, jaką stawkę wywalczonych tantiem zaproponuje operatorom. Jak nam wyjaśnia, „będzie dokonywał teraz szczegółowych analiz rynku płatnej telewizji i przychodów uzyskiwanych przez uczestników tego rynku. Ustalenie stawki wynagrodzenia będzie wymagało także szczegółowej analizy porównawczej przychodów innych OZZ (SFP-ZAPA oraz ZAiKS), które już od wielu lat pobierają tantiemy od operatorów płatnej telewizji”.
Jednocześnie izba reprezentująca operatorów nie składa broni.
– Zaskarżymy ten punkt ustawy do wszelkich możliwych instytucji polskich i zagranicznych, powołując się na oczywiste sprzeczności tak z prawem krajowym, jak i unijnym, i będziemy toczyć spory w sądach – deklaruje Bogdan Łaga.©℗