Posłowie KO chcą, by na terenach objętych planami generalnymi lotnisk można było realizować inwestycje na podstawie decyzji o warunkach zabudowy. To już drugie w ciągu kilku tygodni podejście do zmiany prawa lotniczego.

Poselski projekt, który pojawił się na stronie Sejmu, ma rozwiązać problem zablokowanych przez plany generalne lotnisk inwestycji. To z kolei jest rezultatem zmiany w orzecznictwie sądów, w tym orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego z 26 kwietnia 2023 r. (sygn. akt II OSK 1476/20), w którym oddalono skargę kasacyjną na zawieszenie postępowania w sprawie wydania decyzji o warunkach zabudowy do czasu objęcia terenu, na którym ma zostać zrealizowana inwestycja, miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. A to z uwagi na jej planowaną lokalizację w granicach planu generalnego lotniska w Balicach.

Plan generalny lotniska jest podstawą jego funkcjonowania i ewentualnej rozbudowy. Obecnie inwestycje na obszarze, na który oddziałuje PGL, są możliwe tylko wtedy, gdy jest on objęty miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego (dalej: mpzp). W przypadku Warszawy, choć projekt dotyczy całej Polski, plan generalny dla Okęcia obejmuje 28 proc. powierzchni miasta, z czego połowa nie jest objęta mpzp. Nowelizacja, którą zaproponowali posłowie KO, jest krótka i sprowadza się do odblokowania na tym terenie możliwości budowania na podstawie WZ-ek, uzgadnianych z prezesem Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Ta zmiana ma, jak czytamy w uzasadnieniu, zapewnić bezpieczeństwo lotnisk i możliwość ich rozwoju, nie blokując jednocześnie rozwoju miast oraz inwestycji deweloperskich oraz osób indywidualnych, które w tym rejonie chciałyby zbudować dom.

Taką wrzutkę próbowali zrobić pod koniec czerwca posłowie KO przy okazji przyjmowania rządowego projektu nowelizacji ustawy o zapewnianiu dostępności osobom ze szczególnymi potrzebami. Mimo że komisja infrastruktury przyjęła poprawki dotyczące prawa lotniczego, ostatecznie nie pojawiły się one w tekście ustawy, którą przyjął Sejm. Być może był to efekt zastrzeżeń Biura Legislacyjnego, które wskazywało na niekonstytucyjność zgłaszania po II czytaniu poprawek niezgodnych z tematyką ustawy.

Poseł Grzegorz Puda (PiS) z kolei nie dawał wiary, że poprawki zaproponowali Unia Metropolii Polskich i samorządowcy. Jego zdaniem był to efekt lobbingu deweloperów. Były minister infrastruktury, poseł Andrzej Adamczyk (PiS) miał wątpliwości, czy zmiana przepisów nie da w przyszłości podstaw do występowania przez osoby, które zrealizują swoje inwestycje na podstawie WZ-ek, o odszkodowania z powodu hałasu. ©℗