Do konsultacji publicznych i opiniowania skierowano projekt nowelizacji ustawy Prawo farmaceutyczne (nr z wykazu: UD291). W praktyce chodzi o modyfikację zakazu reklamowania się aptek. Resort zdrowia planuje zniesienie bezwzględnego zakazu, ale wolność reklamy zamierza obwarować licznymi zastrzeżeniami.
Jaka reklama będzie zabroniona?
„Projektowane regulacje mają na celu zapewnienie skutecznej ochrony pacjentów przed negatywnymi skutkami reklamy, która przed wprowadzeniem zakazu wynikającego z art. 94a Prawa farmaceutycznego była prowadzona w sposób mogący wpływać na nieracjonalne decyzje konsumenckie. Dotyczy to w szczególności praktyk polegających na oferowaniu klientom różnego rodzaju korzyści materialnych i niematerialnych, takich jak nagrody, udział w programach lojalnościowych czy inne formy gratyfikacji, które miały na celu budowanie przywiązania do konkretnej placówki aptecznej" - czytamy w uzasadnieniu do projektu nowelizacji.
„Przepis ma na celu również ograniczenie rabatów warunkowych, które przysługiwałyby np. za przedstawienie dowodu w postaci paragonu dokonania uprzednich zakupów, wydania w aptece konkretnej kwoty czy zakupu oznaczonego produktu" - wyjaśnia resort zdrowia. Zakazana będzie również reklama porównawcza, czyli zestawiająca ze sobą oferty konkurencyjnych aptek oraz korzystanie z wizerunku autorytetów i osób wzbudzających zaufanie jako elementów perswazji.
Z projektu wynika, że maksymalna kara za naruszenie zakazu reklamy zostanie podniesiona z 50 tys. zł do 100 tys. zł, co resort uzasadnia brakiem waloryzacji przez 13 lat. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać po 14 dniach od daty ich ogłoszenia.
Wyrok TSUE w sprawie zakazu reklamowania się aptek
Konieczność zmian w prawie wynika wprost z wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 19 czerwca br. (sprawa C-200/24), w którym uznano zakaz reklamowania się aptek za niezgodny z prawem unijnym. W przeszłości aptekarze bywali karani m.in. za udostępnianie informacji o możliwości płatności kartą czy o ofercie szczepień. TSUE stwierdził, że obowiązująca w naszym kraju regulacja „wykracza poza to, co jest konieczne do osiągnięcia celu ochrony zdrowia publicznego polegającego na zwalczaniu nadmiernego spożycia produktów leczniczych”.
Aptekarze, nie czekając na zmianę przepisów, skierowali do sądów administracyjnych wnioski o wznowienie postępowań, w których nałożono na nich kary za reklamowanie swoich placówek. Sędziowie zaś, wiedzeni przykładem Naczelnego Sądu Administracyjnego, zaczęli wzruszać niekorzystne dla nich orzeczenia. Zniknęła również groźba nakładania nowych kar za złamanie, wciąż teoretycznie obowiązującego, zakazu.
Apel samorządu aptekarskiego
Na łamach DGP wielokrotnie przytaczaliśmy obszerną argumentację samorządu aptekarskiego, który wskazywał na konieczność jak najszybszego uchwalenia nowych przepisów, które ponownie ograniczą swobodę reklamowania aptek. Chodziło o to, by uniknąć szkodliwych dla zdrowia pacjentów akcji, w ramach których oferuje się im leki za grosze oraz karty lojalnościowe, służące – jak przekonywał prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej – do zdobywania „punktów za chorowanie”.
Stojący po drugiej stronie barykady przedsiębiorcy apteczni zrzeszeni w ramach Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET przekonywali, że zakaz reklamy to zamach na konkurencję wolnorynkową. Ich zdaniem pacjenci powinni mieć możliwość dowiadywania się o promocjach oraz okazyjnych cenach preparatów.
Etap legislacyjny: projekt ustawy skierowany do konsultacji publicznych i opiniowania