Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku z 19 czerwca br. w sprawie C-200/24 uznał obowiązujący w Polsce od 2012 r. zakaz reklamowania się aptek za niezgodny z prawem unijnym. W przeszłości aptekarze bywali karani m.in. za udostępnianie informacji o możliwości płatności kartą, o ofercie szczepień albo o cenach poszczególnych leków i środków medycznych. TSUE stwierdził, że ta regulacja „wykracza poza to, co jest konieczne do osiągnięcia celu ochrony zdrowia publicznego polegającego na zwalczaniu nadmiernego spożycia produktów leczniczych”.

Sądy uchylają kary za reklamy aptek

Choć teoretycznie – do czasu uchylenia przez parlament – zakwestionowany przez TSUE przepis wciąż obowiązuje, to w praktyce sądy przestały go uwzględniać w swoim orzecznictwie. Zielone światło do takich działań dał Naczelny Sąd Administracyjny, który w wyroku z 24 czerwca br. (sygn. akt II GSK 2635/21) wprost odwołał się do wyroku luksemburskiego trybunału i uchylił karę wymierzoną aptece za to, że niektóre spośród oferowanych przez nią produktów zostały opatrzone hasłem „teraz taniej”.

W ślad za NSA ruszyły inne sądy administracyjne. Na przykład, WSA w Warszawie w wyroku z 5 sierpnia br. (V SA/Wa 1081/25) uchylił decyzję inspektora farmaceutycznego o ukaraniu apteki. Sąd stwierdził, że zgodnie z wyrokiem TSUE z 19 czerwca br. decyzja głównego inspektora farmaceutycznego (GIF) o ukaraniu apteki za stosowanie haseł takich jak „promocja”, „supercena” lub „kup 3, zapłać za 2” była błędna.

Właściciele aptek skorzystali również z przysługującej im w ciągu miesiąca od daty publikacji wyroku TSUE w Dzienniku Urzędowym UE możliwości zawnioskowania o wznowienie zakończonego prawomocnie postępowania sądowego. WSA w Warszawie w dwóch wyrokach z 1 października br. (sprawy V SA/Wa 2493/25 oraz V SA/Wa 2494/25) odwołał się do orzeczenia TSUE, wznowił postępowania i uchylił kary nałożone na właścicieli tych aptek za prowadzenie reklamy w swoich placówkach.

– To bardzo słuszne, że sądy uchylają kary za reklamowanie się aptek. To naturalny skutek wyroku TSUE z 19 czerwca br. Pytanie, jak do zakazu reklamy będą podchodziły inspekcje farmaceutyczne. Nie słyszałem o żadnym inspektorze, który karałby obecnie apteki za reklamę, choć tuż po wyroku TSUE pojawiły się tego rodzaju zapowiedzi. Termin na wznawianie postępowań w sądach administracyjnych już upłynął – komentuje Tomasz Kaczyński, radca prawny oraz partner w kancelarii Rymarz Zdort Maruta.

O komentarze poprosiliśmy również Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET. Głos w jego imieniu zabrał dr Filip Gołba, adwokat z kancelarii TJSP.

– Analiza sentencji wyroków WSA w Warszawie wskazuje na spójny kierunek orzecznictwa – sądy wznawiają postępowania, uchylają wyroki i decyzje oraz umarzają postępowania administracyjne w sprawach dotyczących zakazu reklamy aptek. Nie znamy uzasadnień większości z tych orzeczeń, natomiast w jednym z wyroków, w którym podano uzasadnienie, wyraźnie powołano się na wyrok TSUE z 19 czerwca br. Kierunek ten należy ocenić jako prawidłowy, gdyż świadczy o zgodności postępowania polskich sądów z prawem unijnym – wskazuje mec. Gołba.

Odszkodowania od państwa dla właścicieli aptek

Tomasz Kaczyński tłumaczy, że choć termin na wznawianie postępowań minął, to aptekarze mogą się domagać jeszcze odpowiedzialności odszkodowawczej od Skarbu Państwa.

– Teoretycznie mogą żądać odszkodowania nie tylko za rzeczywiste szkody, lecz także za te potencjalne, poniesione w związku z uchwaleniem tego przepisu w 2012 r. Choć wykazanie tych hipotetycznych szkód to bardzo karkołomne zadanie – zauważa mec. Kaczyński.

Więcej optymizmu przejawia dr Anna Banaszewska, radca prawny i ekspertka ds. prawa farmaceutycznego. Nasza rozmówczyni wskazuje, że właściciel apteki może się domagać odszkodowania od Skarbu Państwa. Prawniczka wyjaśnia, że w tym przypadku obowiązuje trzyletni termin przedawnienia roszczeń, jednak nie więcej niż 10 lat od wydania decyzji przez wojewódzkiego inspektora farmaceutycznego (WIF).

– Na skutek decyzji WIF dochodziło do szkody w trzech obszarach. Pierwszy z nich to kara zapłacona w związku z naruszeniem zakazu reklamy. Drugi to zakaz dalszego reklamowania się, a więc potencjalnie utracone zyski. Natomiast trzeci to ryzyko utraty zezwolenia na prowadzenie apteki, jeśli apteka nie wykonała decyzji WIF i nie zaprzestała reklamy. Za te straty właściciele mogą się domagać odszkodowania – wskazuje dr Banaszewska.

O skomentowanie sprawy poprosiliśmy również dr. Marka Tomkowa, prezesa Naczelnej Rady Aptekarskiej (NRA).

– Wyroki, w których uchyla się kary za złamanie zakazu reklamy, to jednoznaczny sygnał, że prace legislacyjne nad wprowadzeniem zakazu reklamy powinny bardzo przyspieszyć. Już dziś widzimy, co się dzieje. Największe podmioty apteczne, którym rzekomo zależało wyłącznie na informowaniu klientów o cenach leków albo możliwości płatności kartą, prowadzą skandaliczne akcje promocyjne – mówi prezes NRA.

– Na przykład, rozdaje się produkty za grosz, mimo że zawierają one potas, którego dawkowanie powinno być pod ścisłą kontrolą. Pojawiają się karty klubowicza działające na zasadzie – im więcej kupujesz, tym więcej punktów zyskujesz. Te kilka podmiotów wraca do prymitywnych modeli reklamowania swoich usług, które zostały wyplenione z rynku po 2012 r. – wylicza dr Tomków.

Trwają prace nad nowym zakazem reklamy apteki

W resorcie zdrowia trwają prace nad nowelizacją ustawy – Prawo farmaceutyczne oraz wprowadzeniem nowych ograniczeń w reklamowaniu się aptek. Pod koniec sierpnia założenia do projektu ustawy pojawiły się w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów (patrz: infografika). Przyjęcie projektu przez rząd zaplanowano na IV kw. br. Zapytaliśmy resort, kiedy światło dzienne ujrzą konkretne przepisy. Do czasu zamknięcia tego wydania DGP nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Reklamy w aptekach
ikona lupy />
Reklamy w aptekach / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe