"Od kilku tygodni mamy do czynienia z produkcją zakładu politycznego, który jest wielką masarnią i rzeźnią, i nazywa się Beata Szydło, Ewa Kopacz i wspólnicy. Co drugi dzień średnio wypuszcza się z tego zakładu mięsnego albo kiełbasę wyborczą, albo polityczne nóżki w galarecie, albo szynkę dla młodych czy salceson dla osób 50 plus" - mówił Palikot na środowej konferencji prasowej w Sejmie.

"Od kilku tygodni mamy do czynienia z produkcją zakładu politycznego, który jest wielką masarnią i rzeźnią, i nazywa się Beata Szydło, Ewa Kopacz i wspólnicy. Co drugi dzień średnio wypuszcza się z tego zakładu mięsnego albo kiełbasę wyborczą, albo polityczne nóżki w galarecie, albo szynkę dla młodych czy salceson dla osób 50 plus" - mówił Palikot na środowej konferencji prasowej w Sejmie.

Według niego, jeśli propozycji PiS i PO będzie przybywać w tym tempie, "to tylko produkty greckie będą w stanie z nimi konkurować" pod względem demagogii. Palikot skrytykował pomysł, o którym pisały w tym tygodniu media, jakoby premier miała zaproponować osobom do 30. roku życia "zerowy" podatek dochodowy.

Polityk powiedział, by Kopacz "przejechała się pociągiem - ale nie Pendolino tylko zwykłym z Lublina do Warszawy i posłuchała młodych ludzi", którym, jego zdaniem, nie jest potrzebny zerowy PIT, tylko mniejsze składki ZUS i wyższe pensje. Dodał, że są i dwudziestolatkowie, którzy prowadzą z sukcesem własny biznes i nie potrzebują takiej pomocy państwa.

Palikot zapowiedział, że jest gotów stanąć do debaty z liderem NowoczesnejPL Ryszardem Petru i z premier Kopacz, "o ile będą mówić w niej nie o kiełbasie politycznej, a o realnych problemach młodych ludzi".

Palikot odniósł się też krytycznie do środowej propozycji PO dot. kredytobiorców. "Znów, problem polega na tym, że banki natychmiast przerzucą koszty zmiany na wszystkich pozostałych klientów, czy to w prowizjach od kredytów, czy w innego rodzaju operacjach finansowych - będą odbierać sobie tego typu koszty" - mówił Palikot.

Przekonywał, że istota problemu kredytobiorców polega głównie na tym, że banki są w stosunku do klientów "takim przemocowym, ogromnym" zwierzęciem, które nie daje się w żaden sposób pokonać. Dlatego - zdaniem Palikota - trzeba wzmocnić "formalną pozycję kredytobiorcy".

"Kiełbasą wyborczą" jest też - jak ocenił Palikot - "absurdalny pomysł Andrzeja Dudy odnośnie cofnięcia reformy emerytalnej" oraz niepotrzebne rozwiązania proponowane przez Beatę Szydło z "kompletnie kosmicznymi wyliczeniami". Według Palikota, problemem Polaków jest nie wiek emerytalny, a brak pracy, zwłaszcza po 60 roku życia. "Teraz i Ewa Kopacz produkuje kiełbasę wyborczą, tej kiełbasy jest coraz więcej, ale ludzie i tak będą głodni" - podsumował sprawę Palikot.

W środę PO przedstawiła projekt przewidujący możliwość przewalutowania kredytu hipotecznego wziętego w walucie na złotówki po kursie z dnia, kiedy dokonano tej operacji. Różnica w wartości kredytu ma zostać podzielona między bank i klienta.

Z kolei Beata Szydło przedstawiła w sobotę na konwencji w Katowicach priorytety swego programu. Są wśród nich program rodzinny 500 zł na każde drugie i kolejne dziecko, podniesienie kwoty wolnej od podatku do 8 tys. zł oraz obniżenie wieku emerytalnego. Priorytetowe projekty PiS mają - jak mówiła - kosztować 39 miliardów zł. Szydło dowodziła, że przy dodatkowych wpływach z VAT, uszczelnieniu systemu podatkowego, opodatkowaniu hipermarketów oraz banków, co zakłada program PiS, można uzyskać 73 miliardy zł.