Czym jest Operacja „Szpej”?

„Szpej” to inicjatywa mająca na celu wymianę i unowocześnienie wyposażenia indywidualnego polskiego żołnierza – od bielizny, przez wielowarstwowe mundury i kurtki, po hełmy, kamizelki kuloodporne i systemy do przenoszenia amunicji. Chodzi zarówno o komfort i bezpieczeństwo, jak i o dostosowanie armii do realiów współczesnego pola walki, gdzie czynniki takie jak ochrona przed deszczem czy widoczność w podczerwieni mogą decydować o życiu.

Polska odpowiedź na potrzeby wojska

Do tej pory w ramach programu zrealizowano duże kontrakty na hełmy kewlarowe (200 tys. sztuk) i kamizelki kuloodporne (100 tys. sztuk). Kolejnym etapem ma być pełna modernizacja mundurów. Zgodnie z zapowiedziami rządu stawia się na polski przemysł – wiodącymi dostawcami są spółki krajowe, w tym Maskpol z Polskiej Grupy Zbrojeniowej oraz prywatne firmy, takie jak Helikon-Tex i Direct Action.

Polski przemysł jest w stanie dostarczyć wszystko, od bielizny termoaktywnej po zaawansowane oporządzenie taktyczne – podkreśla Mieszczak. – Kluczem jest jednak przewidywalność zamówień i długofalowe planowanie.

Problemy i wyzwania

Mimo ambitnych planów tempo modernizacji nie zawsze odpowiadało oczekiwaniom. Firmy zwracają uwagę na brak stabilności zamówień – okresy ciszy przeplatają się z nagłymi, dużymi zleceniami, które trudno zrealizować w krótkim czasie. To utrudnia organizację produkcji, zwłaszcza że materiały często trzeba opracować specjalnie pod wymogi MON, a cały proces od projektu do dostawy może trwać nawet 12 miesięcy.

Kolejnym wyzwaniem jest dostępność nowoczesnych rozwiązań tekstylnych. Część z nich powstaje w Azji, zwłaszcza na Tajwanie, ale polski przemysł deklaruje gotowość do pełnej produkcji w kraju lub w obrębie UE, jeśli będzie taki wymóg.

Zielona lista i nowe standardy w armii

Nowością jest tzw. „zielona lista” – certyfikowany katalog produktów, z których żołnierze będą mogli korzystać. Firmy muszą samodzielnie sfinansować badania i certyfikaty, co według branży jest korzystnym rozwiązaniem, eliminującym produkty niskiej jakości. Pytaniem otwartym pozostaje jednak, czy żołnierze otrzymają dodatkowy budżet na zakupy z listy, czy będą musieli płacić z własnej kieszeni.

Widać też zmiany w podejściu do standardów wyposażenia. Żołnierze mogą już indywidualnie dobierać obuwie, co rozwiązuje problem niedopasowanych butów. Branża liczy, że podobna elastyczność obejmie inne elementy, jak rękawice, gogle czy ochronniki słuchu.

Przyszłość żołnierskiego munduru

Nowoczesne umundurowanie to nie tylko odporność na deszcz i wiatr. W planach jest wprowadzanie rozwiązań ograniczających widoczność w podczerwieni, a w dalszej perspektywie także w termowizji czy wobec fal radiowych. Helikon-Tex już zapowiedział, że od przyszłego roku wprowadzi do swojej oferty mundury pokryte warstwą IRR, które sprawią, że żołnierz nie będzie widoczny w podczerwieni.

5 miliardów złotych – inwestycja w morale

Na program do 2027 roku przeznaczono 5 mld złotych. W porównaniu z kontraktami na śmigłowce czy systemy rakietowe to kwota niewielka, ale – jak podkreślają przedstawiciele przemysłu – jej znaczenie jest ogromne. Dobre wyposażenie nie tylko chroni życie, lecz także podnosi morale i prestiż żołnierza.
Jeśli kupujemy najnowocześniejsze uzbrojenie za miliardy, to żołnierz musi być przygotowany do jego użycia w każdych warunkach.

Modernizacja bez końca

Program „Szpej” nie ma być jednorazową akcją, lecz procesem ciągłym. Szef Sztabu Generalnego, gen. Wiesław Kukuła, podkreślał, że wymiana indywidualnego wyposażenia to zadanie bez końca – technologie zmieniają się zbyt szybko, a pole walki stawia coraz to nowe wymagania.

Jak zauważa Jędrzej Mieszczak, mimo pewnych trudności, dziś relacje biznesu z MON i Wojskiem Polskim są najlepsze od lat. Jeśli współpraca będzie kontynuowana, a planowanie stanie się długofalowe, za kilka lat polski żołnierz będzie nie tylko dobrze uzbrojony, ale i kompleksowo wyposażony – gotowy do działania w każdych warunkach.