Pokój jako racja stanu

Zdaniem generała, Polska – ze względu na swoje położenie i doświadczenia historyczne – nie może pozwolić sobie na naiwność. Nawet jeśli pojawia się polityczna wola porozumienia, strategia bezpieczeństwa państwa musi być stała, niezależna od tego, kto jest u władzy. – Racją stanu jest przetrwanie narodu i pokojowy rozwój. Strategia jest skuteczna tylko wtedy, gdy do wojny nie dochodzi – zaznacza Komornicki.

Błędy przeszłości

Generał przypomina, że po wejściu do NATO Polska zbyt szybko porzuciła wiedzę o rosyjskiej armii i własne doświadczenia strategiczne. Dokumenty, plany i wiedza oficerów, które mogłyby stanowić cenny wkład w sojusz, zostały odłożone na półki. – To my sami odpowiadaliśmy za osłabienie naszego potencjału, wierząc w „koniec historii” i w to, że wojna w Europie jest niemożliwa – podkreśla.

Zamiast iluzji – budowanie siły

Komornicki ostrzega, że nie wolno powtarzać tych samych błędów. Rosja, niezależnie od chwilowej słabości, nie wyrzekła się swojej imperialnej polityki. – Trzeba definiować zagrożenia samodzielnie, a nie przyjmować bezkrytycznie narrację Amerykanów, Niemców czy Francuzów. To od naszej oceny zależy bezpieczeństwo Europy – twierdzi.

Potrzeba mobilizacji i powszechnego przygotowania

Według generała, Polska musi odbudować system obronny oparty na trzech filarach: silnych siłach zbrojnych, sprawnej obronie cywilnej i przygotowanym społeczeństwie. – Społeczeństwo nie jest bierną masą. Musi być psychologicznie i obronnie przygotowane do wyzwań, gotowe do działania w strukturach militarnych i cywilnych. To fundament systemu bezpieczeństwa – mówi.

Kluczowe znaczenie ma także jasne zdefiniowanie strategii: ile wojska i jakiego rodzaju potrzebujemy w czasie pokoju, a ile na wypadek wojny. – Nie możemy się przerzucać liczbami – 200, 300 czy 400 tysięcy żołnierzy. Trzeba ustalić, ile naprawdę jest potrzebne i do jakiej wojny się przygotowujemy – podkreśla Komornicki.

Rozmowy pokojowe – szansa czy gra interesów?

Odnosząc się do inicjatyw Donalda Trumpa, generał zaznacza, że gesty pojednawcze wobec Rosji mają charakter taktyczny. – To PR i element gry geopolitycznej. Stany Zjednoczone przede wszystkim bronią własnych interesów i muszą kupić czas wobec rosnącej potęgi Chin. Europa nie jest gotowa, Ameryka też nie – ocenia.

Czasu jest mało

Według ocen wojskowych, Rosja może w ciągu kilku lat podjąć działania wobec państw bałtyckich. – Pytanie nie brzmi, ile mamy czasu, ale czy wykorzystamy go właściwie. A dziś, niestety, Polska nie ma spójnej strategii bezpieczeństwa. Dokumenty pełne ogólników nie zastąpią realnego planu mobilizacji i przygotowań – ostrzega Komornicki.

Rozmowy pokojowe mogą przynieść chwilowe odprężenie, ale nie są gwarancją trwałego bezpieczeństwa. Generał Leon Komornicki jednoznacznie podkreśla: Polska musi stale się mobilizować i wzmacniać system obronny. Pokój w Europie nie oznacza końca zagrożenia – to raczej czas, który trzeba mądrze wykorzystać, by wojna nigdy nie stała się faktem.