Koalicja reaguje po publikacjach DGP. Projekt o budownictwie społecznym ma zostać odblokowany. Mieszkaniówka dostanie zielone światło?

W ostatnim tygodniu w kierownictwie Ministerstwa Rozwoju i Technologii doszło do rozmów pomiędzy koalicjantami o skierowaniu do dalszych prac nowelizacji ustawy o społecznych formach rozwoju mieszkalnictwa. To przełom. Jak informowaliśmy w DGP, projekt z powodu koalicyjnych napięć od wielu miesięcy leżał w resortowej zamrażarce.

– Podejście w ministerstwie zmieniło się po publikacji DGP o zagrożonych unijnych środkach dla TBS-ów. Cegiełkę dołożyła także publiczna wymiana uprzejmości z minister Katarzyną Pełczyńską-Nałęcz w mediach społecznościowych. Ludowcy doszli do ściany, zdali sobie sprawę, że nie mogą tego dłużej blokować – mówi nam jedna z osób znających kulisy sprawy.

Projekt ma zostać lekko zmodyfikowany i jeszcze w lutym trafić na posiedzenie Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów, a na początku marca zostać przyjęty przez rząd i skierowany do Sejmu. Politycy Lewicy dmuchają jednak na zimne.

W sprawie Funduszu Dopłat najważniejszy jest czas

– Chcemy zmobilizować ministra Krzysztofa Paszyka, żeby wyciągnął z zakamarków biurka projekt, który przygotowywał nasz wiceminister (chodzi o Krzysztofa Kukuckiego – red.). Mamy obietnicę, że tak się wydarzy. (...) Postanowiliśmy jednak złożyć ten sam projekt w trybie poselskim, gdyby okazało się, że nasza ustawa na drodze rządowej nie będzie procedowana – tłumaczyła w piątek szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska. Ostatecznie przed weekendem do laski marszałkowskiej trafiły dwa projekty poselskie Lewicy: szerszy – niemal tożsamy z tym leżącym w ministerstwie (ustawa Kukuckiego obejmowała nie tylko kwestię zwiększenia limitu wydatków na budownictwo społeczne, lecz także np. budowę akademików); węższy obejmuje tylko najbardziej palącą kwestię limitów wydatków (tzw. ustawa Lewandowskiego).

W sprawie najważniejszy jest czas. Dodatkowe pieniądze na Fundusz Dopłat mogą trafić dopiero po wejściu w życie ustawy. Czekają na to samorządy, które muszą dokończyć budowy, aby do połowy przyszłego roku rozliczyć inwestycje wsparte w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Jak ujawnił w czwartek w Sejmie wiceminister rozwoju Tomasz Lewandowski, problem, który opisywaliśmy w DGP, dotyczy łącznie 55 inwestycji o łącznej wartości 293 mln zł. – To te inwestycje czekają dziś na finansowanie w ramach Funduszu Dopłat – podkreślał wiceszef MRiT.

Lewica chce skrócenia konsultacji

W związku z tym szefowa klubu Lewicy złożyła wniosek o skrócenie konsultacji społecznych dwóch poselskich ustaw. Gdyby marszałek Szymon Hołownia przychylił się do tej prośby, posłowie mogliby zacząć prace nad przepisami na najbliższym posiedzeniu Sejmu zaplanowanym na 20–21 lutego. Do czasu zamknięcia tego wydania DGP nie było decyzji w tej sprawie.

Otwartą kwestią pozostaje także suma, jaka w tym roku ostatecznie mogłaby zasilić Fundusz Dopłat. Na razie na wsparcie budownictwa z tego funduszu przekazano 618,9 mln zł. Ustawowe podwyższenie limitu automatycznie pozwoliłoby na przeznaczenie ponad 1,92 mld zł (to m.in. środki zamrożone w wyniku uwzględnienia w limicie działań popowodziowych oraz pieniądze z rezerwy budżetowej). Do zagospodarowania jest także kolejne 500 mln zł, które zostały zabezpieczone na ewentualny nowy program dopłat do kredytów mieszkaniowych. Jak słyszymy, w ramach zaoszczędzenia środków z obsługi Bezpiecznego kredytu 2 proc. być może na wsparcie budownictwa społecznego można byłoby przekazać także dodatkowe 100 mln zł. – Ostatecznej decyzji w tej sprawie jeszcze nie ma. Będziemy o tym rozmawiać po wejściu w życie ewentualnej ustawy limitowej – słyszymy w rządzie.

Co zrobią ludowcy w sprawie polityki mieszkaniowej?

W najbliższej przyszłości karty mają odsłonić także ludowcy. Jak słyszymy, po ubiegłotygodniowej dyskusji w mediach społecznościowych zdecydowano, że minister Krzysztof Paszyk przyspieszy prezentację programu mieszkaniowego przygotowywanego przez ostatnie tygodnie. Projekt nie był szeroko konsultowany w rządzie. Część polityków PSL również przyznaje, że nie zna szczegółów nowego rozwiązania. – Krzysiek pracował nad tym w bardzo wąskim gronie – wskazuje rozmówca z kierownictwa partii.

Wiceprezes PSL Dariusz Klimczak w rozmowie z Radiem ZET ujawnił, że jest przygotowywana „oferta wielowariantowa”, która obejmuje również kwestię dopłat do kredytów mieszkaniowych. Potwierdza nam to nieoficjalnie również inny polityk tej partii. – Mam wrażenie, że w programie zaszyto wiele bezpieczników, które ograniczą wzrosty cen na rynku. Ale i tak mam wątpliwości, czy nasi koalicjanci to poprą. Przecież Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz poszła na twardo w tej kwestii – słyszymy. Swój sprzeciw wobec dopłat do kredytów na piątkowej konferencji podkreśliła również Lewica. ©℗