Premier Kanady Justin Trudeau oświadczył w niedzielę wieczorem czasu lokalnego, iż strzelanina w meczecie w Quebecu, w której zginęło co najmniej pięć osób, była zamachem terrorystycznym.

"Potępiamy ten akt terrorystyczny wymierzony w muzułmanów, dokonany w miejscu kultu - czytamy w komunikacie premiera. - Obserwowanie tak bezsensownej przemocy jest bolesne. Różnorodność to nasza siła, a tolerancja religijna to wartość, która nam, Kanadyjczykom, jest droga".

"Kanadyjscy muzułmanie są istotną częścią" naszego narodz - oświadczył premier. "W naszych społecznościach, miastach i w naszym kraju nie ma miejsca dla takich bezsensownych aktów" - dodał, zapewniając, że "organy ścigania będą bronić praw Kanadyjczyków i dołożą wszelkich starań, by zatrzymać sprawców tego aktu (terroru) oraz wszystkich aktów nietolerancji".

W czasie niedzielnych wieczornych modłów w meczecie w Quebecu trzech napastników otworzyło ogień do modlących się ludzi. Rzecznik policji Pierre Poirier oświadczył, że zatrzymano dwóch podejrzanych.