Kanadyjski minister ds. imigracji Ahmed Hussen oświadczył w niedzielę, że jego kraj zaoferuje tymczasowy pobyt osobom, którym odmówiono wjazdu do USA z Kanady.

Hussen dodał, że nie wie ile osób mogłoby skorzystać z tej oferty, ale dotychczas tylko niewielkiej liczbie osób udających się samolotem do USA z terytorium Kanady odmówiono wstępu na pokład.

Podpisany przez prezydenta USA Donalda Trumpa w piątek dekret przewidujący wstrzymanie przez okres 90 dni wydawania amerykańskich wiz obywatelom krajów muzułmańskich mających problemy z terroryzmem, wywołał zamęt i zamieszanie na całym świecie bowiem podróżni udający się do USA nie są pewni czy będą w stanie przekroczyć amerykańską granicę.

Dekret zawiesza też do odwołania przyjmowanie uchodźców z Syrii, a uchodźców z innych krajów - na 120 dni. W tym czasie władze USA mają sprawdzić, z których krajów uchodźcy stanowią najmniejsze ryzyko.

"Niech mi będzie wolno zapewnić tych, którzy mogą utknąć w Kanadzie, że skorzystam z moich uprawnień jak ministra aby zapewnić im prawo tymczasowego pobytu, jeśli będą tego chcieli, podobnie jak postępowaliśmy w przeszłości" - powiedział Hussen na konferencji prasowej.

Reuter zauważa, że Kanada dotychczas powstrzymała się od otwartej krytyki Stanów Zjednoczonych, do których wysyłane jest 75 proc. jej eksportu. Rząd liberalnego premiera Justina Trudeau ograniczył się do stwierdzenia, że Kanada jest otwarta dla uchodźców.

Hussen powiedział też, że Kanada nie zamierza, przynajmniej na razie, wycofać się z porozumienia z USA o tzw. bezpiecznym kraju trzecim, na mocy którego uchodźcy nie mogą ubiegać się o azyl w Kanadzie, jeśli najpierw przybyli do USA i na odwrót.

Decyzje Trumpa skrytykowało wielu polityków kanadyjskich, zarówno na szczeblu krajowym jak i prowincji. Nowa Partia Demokratyczna (socjaldemokraci) wezwała do debaty na ten temat w parlamencie. (PAP)