Wyniki najnowszych analiz rzucają nowe światło na ryzyka związane z implementacją AI w firmach. Badanie przeprowadzone przez Mount Sinai (sierpień 2025 r.) wykazało, że czołowe modele sztucznej inteligencji mają ogromną tendencję do tzw. halucynacji. Poziom generowania fałszywych informacji wahał się od 53 proc. w przypadku GPT-4o od OpenAI do ponad 82 proc. w modelu DeepSeek. Jednocześnie przełomowe badanie Microsoft Research i Carnegie Mellon University dowodzi, że im bardziej pracownicy ufają AI, tym rzadziej angażują się w samodzielną analizę. To zjawisko, nazwane „zrzucaniem obciążeń poznawczych”, prowadzi wprost do erozji krytycznego myślenia, szczególnie wśród młodszej kadry.
Halucynacje i dezinformacja – technologiczna pułapka sztucznej inteligencji
Wysoki wskaźnik błędów w systemach AI to dla biznesu prosta droga do podejmowania strategicznych decyzji na podstawie nieprawdziwych danych. Pracownik, który bezkrytycznie przyjmuje wygenerowany przez algorytm raport lub analizę, może narazić firmę na poważne straty finansowe. Problem potęguje fakt, że pracownicy często, w celu optymalizacji swojej pracy, wprowadzają do publicznie dostępnych narzędzi AI wrażliwe dane firmowe – fragmenty umów, raportów finansowych czy strategii marketingowych. Takie niekontrolowane działania stanowią ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa i tajemnicy przedsiębiorstwa. Eksperci podkreślają, że tendencja do halucynacji AI nie jest przejściowym problemem, lecz może wynikać z fundamentalnych ograniczeń dzisiejszej AI, której brakuje zdolności do sceptycyzmu i „intelektualnego zaskoczenia” – cech niezbędnych do rzetelnej analizy.
Pracownik myśli mniej, bo AI robi to za niego
Technologiczne pułapki to tylko jedna strona medalu. Druga, równie istotna, dotyczy degradacji kompetencji ludzkich. Wspomniane badanie Microsoftu wykazało, że pracownicy, czując, że mogą „puścić kierownicę”, świadomie rezygnują z wysiłku intelektualnego. Zamiast konfrontować się z niepewnością, co jest kluczowe dla rozwoju poznawczego, zlecają myślenie maszynie. Jak wynika z analizy opublikowanej w „Psychology Today”, takie „poznawcze outsourcingowanie” prowadzi do rozwoju intelektualnego lenistwa u blisko 70 proc. studentów. W kontekście firmy oznacza to spadek kreatywności i innowacyjności zespołu, a także większą podatność na błędy wynikające z braku weryfikacji. W dłuższej perspektywie to prosta droga do utraty przewagi konkurencyjnej, opartej na unikalnych kompetencjach pracowników.