Inspektorzy pracy mają rzadziej pojawiać się w firmach. Eksperci wątpią jednak, czy liczba kontroli pracowniczych rzeczywiście spadnie.

Choć kontrole w zakresie prawa pracy w firmach na nowych zasadach mają być przeprowadzane dopiero od stycznia 2026 r., to PIP już zaczęła się do nich przygotowywać.

– Obecnie trwają prace nad opracowaniem zasad okresowej analizy prawdopodobieństwa naruszenia prawa w ramach wykonywania działalności gospodarczej oraz zasad przypisywania przedsiębiorców do określonej kategorii ryzyka – mówi Mateusz Rzemek, rzecznik prasowy głównego inspektora pracy.

Od przyszłego roku zgodnie z ustawą z 21 maja 2025 r. o zmianie niektórych ustaw w celu deregulacji prawa gospodarczego i administracyjnego oraz doskonalenia zasad opracowywania prawa gospodarczego (Dz.U. poz. 769), kontrole w mikroprzedsiębiorstwach mają trwać o połowę krócej, czyli do sześciu dni.

Do tego wszyscy przedsiębiorcy muszą otrzymać wstępną listę dokumentów związanych z zakresem kontroli, a w przypadku, gdy będzie ona planowa, też informację o kategorii ryzyka. Ta będzie szczególnie istotna, bo to od niej ma zależeć częstotliwość ewentualnych wizyt audytorów w firmach.

Mniej kontroli pracowniczych

Będzie to dotyczyć również nadzoru prowadzonego przez Państwową Inspekcję Pracy, z wyjątkiem kontroli dotyczących legalności zatrudnienia, innej pracy zarobkowej oraz wykonywania pracy przez cudzoziemców. Wszystkie pozostałe będą podzielone na niskiego, średniego i wysokiego ryzyka. Te pierwsze będą mogły być przeprowadzane raz na pięć lat, drugie nie częściej niż raz na trzy lata, a tylko ostatnie zawsze, gdy będzie to konieczne.

PIP już na etapie prac nad nową regulacją uważała, że nowe przepisy mogą zmniejszyć efektywność jej nadzoru, co utrudni skuteczne reagowanie na przypadki łamania przepisów prawa pracy. Dlatego domagała się wyłączenia spod działania ustawy wszystkich jej kontroli.

Dziś PIP przyznaje, że faktyczna ocena wpływu nowych przepisów będzie możliwa po opracowaniu zasad przypisywania przedsiębiorców do określonej kategorii ryzyka oraz analizie ich funkcjonowania w dłuższym okresie.

Edyta Defańska-Czujko, partner, adwokat w Deloitte Legal, Gizicki i Wspólnicy sp.k., uważa, że istnieje realne ryzyko, iż dłuższe przerwy między kontrolami w firmach zaklasyfikowanych jako niskiego czy średniego ryzyka mogą utrudnić wykrywanie nieprawidłowości, zwłaszcza w przypadku pracodawców, którzy formalnie spełniają wymagania, ale w praktyce dopuszczają się naruszeń. Nieuczciwi przedsiębiorcy mogą wykorzystać dłuższy okres „bez nadzoru”, aby działać kosztem pracowników czy konkurencji. Może pogorszyć to warunki zatrudnienia w niektórych branżach.

Dlatego według niej kluczowe będzie to, jak organy kontroli będą oceniały ryzyko i czy będą dysponowały wystarczającymi narzędziami analitycznymi, aby właściwie identyfikować firmy, które powinny być objęte częstszymi kontrolami.

Kontrole bardziej celowane

Przedsiębiorcy liczą na to, że nowe przepisy zmniejszą obciążenie organizacyjne w związku z kontrolami, co jest istotne w sytuacji deficytu pracowników. Wejście inspektora PIP do firmy oznacza bowiem oddelegowanie do obsługi kontroli jednej lub nawet więcej zatrudnionych osób, które w tym czasie nie wykonują swoich codziennych obowiązków.

Edyta Defańska-Czujko wątpi jednak, czy kontroli będzie faktycznie mniej. I zwraca uwagę, że wysokie ryzyko pozwoli organom – np. PIP – prowadzić audyty tak często, jak będzie to konieczne, więc w praktyce w wielu branżach, gdzie występuje np. dużo wypadków przy pracy (tj. budownictwo, przemysł), kontrole mogą pozostać częste, nawet jeśli dana firma działa rzetelnie.

Z kolei Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy w Konfederacji Lewiatan, wskazuje na zwiększenie efektywności i transparentności działań organów kontrolnych.

– Kontrole mają szansę stać się bardziej celowane, a przez to lepiej wyłapywać nieprawidłowości na rynku, na czym zyskają rzetelnie postępujący przedsiębiorcy. Decyzja organu o podjęciu planowanej kontroli będzie podjęta na podstawie jasno określonych, obiektywnych przesłanek i w sposób bezstronny – uważa, zaznaczając jednak, że poprawa sytuacji nie nastąpi z dnia na dzień. ©℗

ikona lupy />
Liczba kontroli PIP / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe