Nasz były pracownik wystąpił z pozwem o zapłatę zaległego wynagrodzenia za dwa miesiące w 2021 r. W lipcu 2022 r. zwrócił się do inspekcji pracy o kontrolę zakładu pracy, ale PIP poleciła mu wystąpić do sądu pracy. Pracownik twierdzi, że nie doszło do przedawnienia roszczeń, bo jego działania przed PIP przerwały bieg trzyletniego okresu przedawnienia. Czy ma rację?

Z art. 291 kodeksu pracy (dalej: k.p.) wynika, że roszczenia ze stosunku pracy ulegają przedawnieniu z upływem 3 lat od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. Terminy przedawnienia nie mogą być skracane ani przedłużane przez czynność prawną. W kontekście przerwania biegu terminu przedawnienia należy zwrócić uwagę na art. 295 k.p. Wynika z niego, że bieg przedawnienia przerywa się:

  • przez każdą czynność przed właściwym organem powołanym do rozstrzygania sporów lub egzekwowania roszczeń przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia;
  • przez uznanie roszczenia.

W świetle tych przepisów może budzić wątpliwości, czy w podanym stanie faktycznym doszło do przerwania biegu trzyletniego terminu przedawnienia. Wątpliwości związane są z tym, czy PIP należy uznać za wymieniony w art. 295 k.p. „organ powołany do rozstrzygania sporów”.

Warto w tym miejscu odwołać się do postanowienia Sądu Najwyższego z 6 grudnia 2017 r., sygn. akt III PK 39/17. SN podkreślił m.in., że „biegu terminu przedawnienia nie przerywa wystąpienie organu Państwowej Inspekcji Pracy do pracodawcy, na wniosek pracownika, o realizację należności pracowniczych (art. 295 par. 1 pkt 1 k.p.). (…) Przepisy o przedawnieniu należą do prawa materialnego (…) i podlegają wykładni właściwej dla prawa cywilnego. (…) Droga administracyjna nie jest akcją przeciwko pracodawcy. Na czas postępowania administracyjnego nie dochodzi do odroczenia albo zawieszenia przedawnienia”. Podobną wykładnię prezentuje doktryna. W komentarzu do art. 295 k.p. [W. Muszalski, K. Walczak (red.), Kodeks pracy. Komentarz. Wyd. 14, Warszawa 2024] eksperci wskazują, że „na gruncie art. 295 k.p. w celu osiągnięcia skutku przerwania przedawnienia czynności te powinny być podejmowane przed sądami pracy, komisjami pojednawczymi lub organami egzekucyjnymi. Czynności podejmowane wobec innych organów czy podmiotów (np. przed mediatorami czy w inspekcji pracy) nie spowodują przerwania biegu terminów przedawnienia. Dla przerwania biegu terminów przedawnienia niezbędne jest podjęcie czynności przed upływem terminu przedawnienia, co wynika zarówno z literalnego brzmienia przepisu, jak i zasad logiki, tj. termin, który już upłynął, nie może być przerwany”.

W opisywanej sytuacji doszło zatem do przedawnienia roszczeń o wypłatę zaległych wynagrodzeń wymagalnych w 2021 r. Skierowanie skargi lub wniosku o kontrolę w 2022 r. do inspekcji pracy nie spowodowało przerwania biegu trzyletniego terminu przedawnienia. W tych okolicznościach pracodawca może uchylić się od wypłaty wynagrodzeń, jeśli powoła się przed sądem na przedawnienie. ©℗

WAŻNE Bieg terminu przedawnienia nie zostanie przerwany tylko dlatego, że pracownik wystąpił do PIP z wnioskiem o kontrolę praco dawcy lub ze skargą. Bieg terminu przerywa np. wystąpienie z powództwem do sądu.