Zmarł jeden z naszych pracowników. Okazało się, że w ciągu ostatniego roku doprowadził umyślnie do znacznych szkód w majątku firmy. Czy możemy dochodzić roszczeń od jego spadkobierców?
W opisywanym przypadku przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na art. 114 kodeksu pracy (dalej: k.p.) i artykuły następne, które dotyczą odpowiedzialności materialnej pracowników. Z art. 114 k.p. wynika, że pracownik, który wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych ze swej winy wyrządził pracodawcy szkodę, ponosi odpowiedzialność materialną według zasad określonych w przepisach niniejszego rozdziału. Pracownik ponosi odpowiedzialność za szkodę w granicach rzeczywistej straty poniesionej przez pracodawcę i tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego wynikła szkoda (art. 115). Pracodawca musi wykazać okoliczności uzasadniające odpowiedzialność pracownika oraz wysokość powstałej szkody (art. 116). Z kolejnych regulacji wynika zaś, że pracownik nie ponosi odpowiedzialności za szkodę w takim zakresie, w jakim pracodawca lub inna osoba przyczyniły się do jej powstania albo zwiększenia. Pracownik nie ponosi ryzyka związanego z działalnością pracodawcy, a w szczególności nie odpowiada za szkodę wynikłą w związku z działaniem w granicach dopuszczalnego ryzyka.
Ewentualne odszkodowanie dla pracodawcy nie może przewyższać kwoty trzymiesięcznego wynagrodzenia przysługującego pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody.
Przy umyślnej szkodzie w pełnej wysokości
Jednak w opisywanym przypadku znaczenie ma także art. 122 k.p., zgodnie z którym jeżeli pracownik umyślnie wyrządził szkodę, jest obowiązany do jej naprawienia w pełnej wysokości. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na wyrok Sądu Okręgowego w Opolu z 16 maja 2019 r., sygn. akt V Pa 23/19, który wyjaśnił, na czym polega „umyślność”, o której mowa w tym przepisie. Sąd zaakcentował, że art. 122 k.p. wyłącza ograniczoną odpowiedzialność pracownika w razie wyrządzenia pracodawcy szkody z winy umyślnej, mającej postać winy umyślnej kwalifikowanej. W przepisie nie chodzi bowiem o umyślne działanie (zaniechanie), które w konsekwencji doprowadziło do szkody, ale o takie umyślne działanie (zaniechanie), którego skutek jest objęty zamiarem sprawcy. W rachubę wchodzi więc zarówno zamiar bezpośredni (bezpośrednia chęć wyrządzenia pracodawcy szkody), jak i ewentualny (przewidywanie możliwości wystąpienie szkody i godzenia się na to). Od okoliczności każdej sprawy zależy wynik oceny zachowania się pracownika i jego świadomości możliwości spowodowania szkody oraz godzenia się przez niego z taką ewentualnością. Odpowiedzialność pracownika z tego tytułu dotyczy szkody w pełnej wysokości, tzn. za rzeczywistą stratę i utracone korzyści. Gdyby zatem pracownik żył, nie ulegałoby wątpliwości, że pracodawca może dochodzić od niego odszkodowania odpowiadającego w pełni wyrządzonej szkodzie.
Ciężar dowodu spoczywa na pracodawcy
Jednak w tym przypadku należy rozważyć, czy pracodawca może skierować swoje roszczenia do spadkobierców. Należy zatem odwołać się do art. 922 par. 1 kodeksu cywilnego, zgodnie z którym prawa i obowiązki majątkowe zmarłego przechodzą z chwilą jego śmierci na jedną lub kilka osób stosownie do przepisów księgi niniejszej. Nie należą do spadku prawa i obowiązki zmarłego ściśle związane z jego osobą, jak również prawa, które z chwilą jego śmierci przechodzą na oznaczone osoby niezależnie od tego, czy są one spadkobiercami.
W ocenie prawnej opisywanej sytuacji szczególnie pomocny będzie wyrok Sądu Okręgowego w Białymstoku z 24 lutego 2014 r., sygn. akt V P 3/1, w którym sąd rozpatrywał powództwo pracodawcy przeciwko spadkobiercom zmarłego pracownika, który doprowadził do szkody w majątku pracodawcy. Podstawową kwestią sporną było ustalenie, czy doprowadził do tego umyślnie. Sąd podkreślił, że w razie dochodzenia od pracownika odszkodowania, to na pracodawcy spoczywa ciężar łącznego udowodnienia:
- szkody i jej wysokości,
- winy pracownika oraz
- normalnego związku przyczynowego pomiędzy powstaniem albo zwiększeniem szkody a zachowaniem się pracownika.
Sąd zwrócił uwagę, że odpowiedzialność materialna pracownika na podstawie art. 122 k.p. nie musi wynikać z popełnienia i skazania za przestępstwo przeciwko mieniu (zaboru mienia) (por. wyrok Sądu Najwyższego z 14 grudnia 2000 r., sygn. akt I PKN 157/00). Do uznania odpowiedzialności pracownika wystarczy zatem wykazanie, że między jego zachowaniem a szkodą istnieje związek przyczynowy.
W opisywanej sytuacji pracodawca może wystąpić z powództwem przeciwko spadkobiercom pracownika, który spowodował swoim postępowaniem umyślną szkodę w majątku pracodawcy. To, że w tym przypadku nie doszło do skazania pracownika, nie ma znaczenia. ©℗
WAŻNE Aby pracownik odpowiadał bez ograniczeń za szkodę, pracodawca musi udowodnić, że doszło do niej umyślnie. Nie jest do tego konieczne skazanie pracownika w procesie karnym. Odpowiedzialność za szkodę przechodzi również na spadkobierców.
Podstawa prawna
Podstawa prawna
• art. 114–122 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1465; ost.zm. Dz.U. z 2024 r. poz. 1222
• art. 922 par. 1 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 1061; ost.zm. Dz.U. z 2024 r. poz. 1237)