Patrycja Otto
Patrycja.otto@infor.pl
Najnowsze badanie „HR & Payroll Pulse Europe 2025”, przeprowadzone przez SD Worx – wiodącego dostawcę rozwiązań HR, przynosi zaskakująco optymistyczny obraz polskiego rynku pracy. Sondaż, który objął ponad 16 tysięcy pracowników i ponad 5,6 tysiąca menedżerów HR z 16 krajów Europy, dowodzi, że Polacy czerpią ze swojej pracy większą satysfakcję, niż wynosi średnia na Starym Kontynencie. Z danych wynika, że aż 71,9 proc. pracowników w Polsce jest zadowolonych ze swojej pracy. To wynik wyraźnie lepszy od średniej europejskiej, która uplasowała się na poziomie 69,3 proc. W rankingu satysfakcji wyprzedzają nas jedynie kraje tradycyjnie kojarzone z wysokim dobrostanem pracowniczym, czyli Holandia, Norwegia oraz Rumunia. Na szarym końcu zestawienia znaleźli się natomiast Włosi, Serbowie i Słoweńcy.
Polska w europejskim topie zaangażowania
Jeszcze lepiej wypadamy pod względem emocjonalnego powiązania z firmą. Polska zajmuje drugie miejsce w Europie w kategorii zaangażowania w organizację. Aż 70,5 proc. Polaków deklaruje taki stan, podczas gdy średnia unijna wynosi zaledwie 63,2 proc. Wyższy wskaźnik odnotowano jedynie w Rumunii, podczas gdy we Włoszech zaangażowanie spada poniżej połowy. Ciekawym aspektem badania jest podział wyników ze względu na płeć, który w Polsce kształtuje się zgoła inaczej niż w reszcie Europy. Podczas gdy na zachodzie to mężczyźni są zazwyczaj bardziej zadowoleni i zaangażowani, nad Wisłą prym wiodą kobiety. To Polki wykazują wyższą satysfakcję z pracy oraz większe zaangażowanie niż ich koledzy, co stanowi odwrócenie trendu obserwowanego w skali całego kontynentu.
Ewolucja wymuszona przez rynek
Wysokie wskaźniki zadowolenia nie są dziełem przypadku. Robert Lisicki, dyrektor departamentu rynku pracy w Konfederacji Lewiatan, zwraca uwagę, że obecna sytuacja to efekt długofalowej ewolucji, która dokonała się na polskim rynku pracy w ciągu ostatnich kilkunastu lat.
- Pracodawcy, wbrew ogólnym opiniom włożyli dużo wysiłku w poprawę warunków pracy, ale i organizacji czy kultury w miejscu pracy - tłumaczy ekspert i dodaje, że w ostatnich pięciu latach niezaprzeczalnie zmiany dodatkowo napędził deficyt, jaki pojawił się wśród rąk do pracy.
Zdaniem Roberta Lisickiego to właśnie luka podażowa zmusiła firmy do rewizji swoich strategii personalnych. Ekspert zauważa, że wymusiło to większą staranność w dbaniu o atrakcyjność miejsca pracy, co ma służyć zmniejszeniu rotacji wśród pracowników. Podkreśla on również, że wnioski z raportu SD Worx pokrywają się z danymi z „Monitora Rynku Pracy” realizowanego od ponad dekady przez Randstad. Choć wynagrodzenie niezmiennie pozostaje najważniejszym czynnikiem, z którego zadowolonych jest już 45 proc. Polaków, to na znaczeniu zyskały inne aspekty. Jak zauważa Robert Lisicki, już niemal na tym samym poziomie istotna jest dla pracowników satysfakcja z miejsca pracy, na którą składają się perspektywy rozwoju zawodowego i osobistego, czyli możliwości awansu, zmiany stanowiska pracy, modyfikacja obowiązków czy możliwość brania udziału w szkoleniach. Istotną rolę odgrywają także warunki fizyczne.
- Pracodawcy wykazują się też większą dbałością o ergonomię pracy, co jest widoczne też w sektorze przemysłowym, a do czego w pewnym stopniu przyczynia się też automatyzacja i robotyzacja miejsca pracy - mówi Robert Lisicki.
Benefity – łyżka dziegciu w beczce miodu
Mimo ogólnie pozytywnego obrazu, istnieją obszary wymagające pilnej poprawy. Jednym z nich są benefity pozapłacowe, które choć cenione przez pracowników, często rozmijają się z ich rzeczywistymi potrzebami. Z najnowszego badania zrealizowanego przez agencję badawczą PBS na zlecenie Pluxee Polska płyną alarmujące dane dotyczące niedopasowania oferty dodatków do oczekiwań załogi.
Wciąż ponad 14 proc. pracowników nie otrzymuje żadnych benefitów, a odsetek ten wzrósł w porównaniu do roku ubiegłego. Jeszcze większym problemem jest jednak jakość oferty. Aż 40,2 proc. zatrudnionych uważa, że pakiet benefitów nie jest dopasowany do ich potrzeb, co stanowi drastyczny wzrost w porównaniu do 26 proc. odnotowanych w roku 2024. Ten rozdźwięk przekłada się na spadek satysfakcji ze świadczeń pozapłacowych. Obecnie jedynie niespełna 36 proc. pracowników ocenia ofertę swojej firmy pozytywnie, podczas gdy rok wcześniej zadowolonych było blisko połowa badanych. Dzieje się tak pomimo faktu, że większość osób deklaruje regularne korzystanie z dostępnych świadczeń, co jest wyraźnym sygnałem dla działów HR, że sama obecność benefitów to za mało – kluczem jest ich trafna personalizacja.
Dobra wiadomość dla rekruterów
Wysoka satysfakcja i zaangażowanie polskich pracowników mają bezpośrednie przełożenie na wizerunek firm i łatwość pozyskiwania nowych talentów. Wyniki raportu pokazują, że tworzenie dobrej atmosfery w firmie otwiera pracodawcom nowe możliwości rekrutacyjne poprzez tzw. marketing rekomendacji. Już 61,9 proc. polskich pracowników poleciłoby swoją organizację znajomemu szukającemu pracy. Polska znalazła się w czołowej trójce krajów, gdzie respondenci deklarowali to najczęściej – wyprzedzają nas jedynie Holandia i Rumunia. Na drugim biegunie są Francuzi czy Chorwaci, gdzie mniej niż połowa załogi zachęciłaby innych do dołączenia do ich organizacji.
Warto odnotować pewien niuans: mimo że to kobiety w Polsce są bardziej zadowolone z pracy, to podobnie jak w całej Europie, mężczyźni są nieco bardziej skłonni do aktywnego polecania swojego miejsca zatrudnienia znajomym. Dla pracodawców, którzy wciąż walczą z deficytem rąk do pracy, te dane to jednak doskonała wiadomość. Lojalny i zadowolony pracownik staje się naturalnym ambasadorem marki, co w dobie walki o talenty może stanowić o kluczowej przewadze konkurencyjnej na rynku.