Więcej niepewności
Decyzje o lokalizacji inwestycji zależą zarówno od kosztów, jak i od tempa legislacji i stabilności regulacyjnej. Dlatego każda zmiana systemu wsparcia publicznego może uruchomić efekt domina. Tak właśnie dzieje się obecnie w Stanach Zjednoczonych, które dotychczas przyciągały inwestycje w zielone technologie.
W lipcu 2025 r. administracja amerykańska ogłosiła wygaszenie kluczowych ulg podatkowych przewidzianych w ustawie o zmniejszeniu inflacji (z ang. Inflation Reduction Act, dalej: IRA), a także nowe ograniczenia dla podmiotów zagranicznych. Choć zmiany te formalnie dotyczą konkretnych instrumentów, w praktyce podważają poczucie przewidywalności regulacyjnej, dotąd uznawanej za jedną z największych przewag USA.
Europa – a w szczególności Polska – powinna dziś uważnie analizować, co rzeczywiście zmienia się w systemie amerykańskim i dlaczego coraz więcej inwestorów zadaje sobie nie tyle pytanie „czy”, ile „gdzie” zbudować przemysłową infrastrukturę transformacji energetycznej.
Punkt zwrotny w polityce wsparcia transformacji
W lipcu 2025 r. nastąpił więc systemowy zwrot w amerykańskim podejściu do wspierania inwestycji w czystą energię. Nowe zasady wynikające z ustawy budżetowej „One Big Beautiful Bill Act” (podpisanej przez prezydenta Donalda Trumpa 4 lipca 2025 r.) oraz z zarządzenia wykonawczego z 7 lipca 2025 r. nie stanowią jedynie kosmetycznych poprawek. Te zmiany znacząco ograniczają lub wygaszają kluczowe instrumenty wsparcia wprowadzone przez IRA. Dotyczy to m.in. ulgi:
- na produkcję energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych (Clean Electricity Production Tax Credit),
- inwestycyjnej (Clean Electricity Investment Tax Credit).
Będą one przysługiwać wyłącznie w przypadku projektów rozpoczętych do 1 września 2025 r. (czyli takich, na które zostały poniesione istotne nakłady inwestycyjne lub gdy zostały rozpoczęte fizyczne prace budowlane, np. ziemne lub montaż fundamentów) i gotowych do rozpoczęcia regularnej eksploatacji do końca 2027 r., bez możliwości stosowania tych ulg do końca 2032 r., jak przewidywała pierwotnie IRA.
Nowe przepisy wprowadzają też bardziej rygorystyczne kryteria weryfikacji faktycznego postępu, aby ograniczyć możliwość skorzystania z ulg przez projekty, które nie wykazują rzeczywistego zaawansowania budowy.
Ograniczenia lub wygaszenie obejmują również m.in. następujące ulgi:
- dla projektów zaawansowanych technologii energetycznych (Qualifying Advanced Energy Project Credit),
- inwestycyjną (Investment Tax Credit),
- na wychwytywanie i składowanie dwutlenku węgla (Carbon Oxide Sequestration Credit),
- na produkcję czystego wodoru (Clean Hydrogen Production Credit),
- dla producentów zaawansowanych komponentów (Advanced Manufacturing Production Credit),
- na produkcję czystych paliw (Clean Fuel Production Credit),
- dla małych producentów biodiesla rolniczego (Small Agri-Biodiesel Producer Credit).
Dodatkowo zarządzenie wykonawcze nakazuje m.in.:
- zaostrzenie zasad ustalania momentu rozpoczęcia budowy (beginning of construction), które dotychczas pozwalały podatnikom skorzystać z testu prac fizycznych (physical work test) lub reguły 5 proc. nakładów (5 proc. safe harbor) – jeśli był spełniony jeden z tych warunków i wykazana ciągłości działań inwestycyjnych, projekt uznawano za rozpoczęty w danym roku,
- egzekwowanie ograniczeń dla „podmiotów budzących obawy z punktu widzenia bezpieczeństwa narodowego” (Foreign Entities of Concern – FEOC), czyli kontrolowanych bezpośrednio lub pośrednio przez rząd, siły zbrojne lub służby specjalne państw uznawanych przez władze USA za zagrażające bezpieczeństwu narodowemu (chodzi o Chiny, Rosję, Iran czy Koreę Północną).
By doprecyzować te kwestie, zarządzenie wykonawcze nakłada na Departament Skarbu obowiązek wydania do 18 sierpnia 2025 r. „nowych i zmienionych wytycznych”, które mają uniemożliwić sztuczne przyspieszanie lub manipulowanie spełnieniem kryterium rozpoczęcia budowy i ograniczyć stosowanie bezpiecznych przystani.
Szacuje się, że zmiany te mogą zagrozić inwestycjom wartym ponad 500 mld dol., skutkując utratą nawet 800 tys. miejsc pracy w sektorze OZE do 2030 r.
Wobec utrzymującej się niepewności inwestorzy zaczynają zadawać inne pytania – nie tylko o wysokość wsparcia, ale o jego przewidywalność, warunki dostępu i dopasowanie do strategii długofalowego rozwoju. W tych analizach Europa, w tym Polska, staje się coraz częściej realnym punktem odniesienia.
Europa – mniej spektakularna, ale bardziej stabilna
W świetle najnowszych wydarzeń w USA to właśnie Unia Europejska – pomimo złożonej architektury decyzyjnej i mniejszego poziomu automatyzmu – oferuje dziś bardziej stabilne i przewidywalne otoczenie regulacyjne dla inwestycji w transformację energetyczną.
Przedłużone i zmienione w marcu 2024 r. tymczasowe ramy pomocy państwa w celu wspierania przejścia na gospodarkę neutralną dla klimatu (Temporary Crisis and Transition Framework – TCTF), umożliwiają państwom członkowskim UE przyznawanie pomocy m.in. na:
- inwestycje w odnawialne źródła energii,
- technologie dekarbonizacyjne,
- produkcję sprzętu strategicznego (np. baterii, paneli fotowoltaicznych, elektrolizerów),
- rozwój infrastruktury energetycznej.
Z kolei nowe wytyczne UE w zakresie pomocy publicznej na cele klimatyczne, środowiskowe i energetyczne (Climate, Energy and Environmental Aid Framework – CISAF), przyjęte 25 czerwca 2025 r. umożliwiają państwom członkowskim upraszczanie zasad udzielania pomocy publicznej m.in. na dekarbonizację procesów przemysłowych, wdrażanie czystych technologii energetycznych oraz modernizację systemów przesyłowych i dystrybucyjnych. Ułatwienia dotyczą m.in. stosowania pomocy indywidualnej, pomocy inwestycyjnej oraz operacyjnej – w tym w formule kontraktów różnicowych (CFD). Nowością CISAF jest również możliwość stosowania procedury uproszczonej dla projektów spełniających warunki kwalifikacyjne (takie jak aukcyjność, obiektywne wskaźniki emisyjności czy neutralność technologiczna). W przypadku projektów uznanych za priorytetowe możliwe jest także pokrycie luki finansowej (funding gap) nawet do poziomu 100 proc.
Ważne! Komisja Europejska pracuje też nad nowelizacją rozporządzenia nr 651/2014 (GBER), która jeszcze bardziej uprości dostęp do pomocy publicznej bez konieczności notyfikacji, co skróci czas oczekiwania na decyzję.
Co istotne, UE mimo braku systemowych ulg podatkowych analogicznych do amerykańskich oferuje szeroki wachlarz finansowania transformacji energetycznej i przemysłowej – od pomocy krajowej przyznawanej na podstawie TCTF, CISAF czy GBER, po środki zarządzane centralnie, takie jak Innovation Fund czy InvestEU.
Moment, którego nie wolno przegapić
W obliczu amerykańskich zawirowań, Polska ma realną szansę wzmocnić swoją pozycję jako kraj oferujący warunki dla realizacji projektów przemysłowych opartych na czystych technologiach. Przy wciąż konkurencyjnych kosztach pracy i rozbudowanej strukturze instrumentów pomocowych rośnie jej znaczenie jako lokalizacji dla przedsięwzięć przemysłowych, zwłaszcza w obszarze zielonych technologii.
Już dziś oferuje atrakcyjne instrumenty wsparcia:
- Polska Strefa Inwestycji (PSI) – możliwość zwolnienia z CIT lub PIT na okres od 10 do 15 lat, w zależności od lokalizacji, wielkości przedsiębiorstwa i wysokości kosztów kwalifikowanych (z zastrzeżeniem, że w przypadku dużych grup kapitałowych skuteczność tego instrumentu może zostać ograniczona przez zasady globalnego podatku minimalnego – GloBE – wdrażane od 2025 r.),
- Fundusz Modernizacyjny (NFOŚiGW) – zakończony w maju 2025 r. nabór przewidywał budżet 4 mld zł na inwestycje w magazyny energii o łącznej pojemności ≥5 GWh, z dofinansowaniem od 45 proc. do 60 proc.,
- programy poprawy efektywności energetycznej, które mogą znacząco zwiększyć rentowność projektów przemysłowych:
– Energia Plus (NFOŚiGW) – pożyczki do 85 proc. kosztów kwalifikowanych (od 0,5 mln do 500 mln zł),
– Premia termomodernizacyjna – dopłata do kredytu w wysokości 25–80 proc. kosztów (np. PV, termomodernizacja),
– Kredyt ekologiczny (BGK) – dopłata do kredytu na modernizację systemów przemysłowych (25–80 proc.),
– System białych certyfikatów – zwrot części kosztów w oparciu o uzyskane oszczędności energii (min. 116,3 MWh).
Ważne! W raporcie EY z maja 2025 r. Polska zanotowała 13-proc. wzrost liczby projektów greenfield, co kontrastuje ze spadkami w innych krajach regionu. Badania te nie obejmują jeszcze skutków zmian przepisów w USA. A to oznacza, że przewaga Polski może wkrótce jeszcze się zwiększyć.
Kierunek: przewidywalność i skoordynowane wsparcie
Najważniejszym zasobem konkurencyjnym stają się dziś jasne i stabilne reguły gry. Inwestorzy planujący projekty na 15–20 lat, nie szukają najwyższych dopłat, lecz otoczenia prawnego, które nie ulegnie istotnym zmianom w trakcie realizacji inwestycji.
Polska – jeśli utrzyma kurs na uspójnienie i uproszczenie systemu pomocy publicznej – ma szansę znaleźć się w czołówce lokalizacji wybieranych przez inwestorów przemysłowych.
W szczególności za perspektywiczne uznaje się sektory takie jak:
- produkcja komponentów dla OZE,
- zielony wodór i magazynowanie energii,
- przemysł energochłonny i cyfryzacja infrastruktury energetycznej.
Inwestorzy patrzą inaczej niż rok temu
Choć relacje transatlantyckie zyskały nowe ramy w postaci umowy UE–USA z lipca 2025 r., nie należy mylić jej znaczenia z fundamentalnymi zmianami prawnymi dotyczącymi zasad wsparcia publicznego po drugiej stronie Atlantyku. Zacieranie tej granicy – choć częste w debacie publicznej – nie sprzyja trafnym decyzjom inwestycyjnym.
To właśnie te zmiany legislacyjne w amerykańskim systemie wsparcia transformacji energetycznej, ogłoszone w lipcu 2025 r., stanowią dziś punkt zwrotny w globalnej konkurencji o inwestycje w zielone technologie. Stany Zjednoczone, które dotąd dominowały dzięki agresywnym ulgom podatkowym, zaczynają tracić w oczach inwestorów. Dla Europy – a zwłaszcza Polski – to wielka szansa.
W tym nowym układzie sił inwestycyjnych Unia Europejska – mimo bardziej złożonych procedur – może odegrać rolę beneficjenta przesuniętego kapitału, a Polska – jako kraj łączący niskie koszty operacyjne, członkostwo w jednolitym rynku i coraz bardziej profesjonalne instrumenty wsparcia – znajduje się w ścisłym gronie potencjalnych zwycięzców tego przesunięcia.
Jeśli Polska zdoła utrzymać kurs na zwiększenie przejrzystości instytucjonalnej i uproszczenie dostępu do kluczowych instrumentów wsparcia publicznego, a jednocześnie rozwinie wsparcie sektorowe (np. dla przemysłu energochłonnego i magazynowania energii), może nie tylko skutecznie konkurować z Niemcami czy Francją, ale realnie przyciągnąć podmioty rozważające relokację z USA. ©℗