Banki łatwiej pozbędą się ciążących im umów kredytowych zawartych z dłużnikami, którzy popadli w finansowe tarapaty. To główny cel opublikowanego przez Ministerstwo Finansów projektu ustawy o podmiotach obsługujących kredyty i nabywcach kredytów.

Proponowane rozwiązania mają stanowić implementację do polskiego porządku prawnego unijnej dyrektywy 2021/2167, w której zaproponowano jednolity mechanizm rozwiązywania problemów wynikających z tzw. kredytów zagrożonych. Dziś dłużnik, który nie płaci przez więcej niż trzy miesiące, jest spisywany przez bank na straty, a jego zobowiązanie za ułamek wartości jest przeważnie sprzedawane do firm wyspecjalizowanych w odzyskiwaniu zaległych roszczeń finansowych. Z przyczyn logistycznych banki nie zbywają pojedynczego kredytu, lecz dokonują transferu całego portfela kredytowego zawierającego kilkaset, a nawet kilka tysięcy kredytów.

Propozycja legislacyjna resortu finansów to przede wszystkim wyjście naprzeciw oczekiwaniom sektora bankowego, który od lat zmaga się z rosnącą liczbą niespłacanych na czas kredytów. Dziś sprzedaż tego rodzaju zobowiązań podmiotom trzecim, czyli np. firmom windykacyjnym, jest znacząco utrudniona, a przez to także średnio opłacalna dla samych zainteresowanych. Projektowane przepisy mają to zmienić, m.in. upraszczając procedury sprzedaży i zachęcając do odkupowania od banków ich zobowiązań. Dzięki temu banki łatwiej pozbędą się ciążących im umów kredytowych zawartych z dłużnikami, którzy popadli w finansowe tarapaty. ,,W sytuacjach, w których instytucje kredytowe zmagają się z dużą akumulacją nieobsługiwanych kredytów oraz z brakiem pracowników lub wiedzy fachowej niezbędnych do ich właściwej obsługi, powinny one mieć możliwość powierzenia wykonywania obsługi tych kredytów wyspecjalizowanemu podmiotowi obsługującemu kredyty albo przeniesienia umowy o kredyt na nabywcę kredytu, który posiada apetyt na ryzyko oraz wiedzę fachową niezbędne do zarządzania takim kredytem” – czytamy w uzasadnieniu do projektu ustawy.

Jak wynika z zapewnień MF zamieszczonych w uzasadnieniu do projektu ustawy na odsprzedaży zobowiązania firmie windykacyjnej nie ucierpią konsumenci. O ich interesy zadba Komisja Nadzoru Finansowego (KNF), której powierzono nadzór nad tym sektorem. Projektodawca przewidział także, że firmy, które będą chciały odkupić od banków tzw. nieobsługiwane kredyty, będą musiały sprostać kilku warunkom. Po pierwsze, konieczne będzie uzyskanie statusu podmiotu uprawnionego do obsługiwania kredytów. Wydawane przez KNF zezwolenia na prowadzenie tego rodzaju działalności gospodarczej otrzymają tylko te firmy, które mają siedzibę na terytorium Polski. Ten przepis rozwiewa formułowane w czerwcu ub.r. obawy o to, że niespłacone kredyty trafią do zagranicznych firm, a ich posiadacze będą podlegać obcemu prawu. Dodatkowo KNF będzie prowadziła internetowy rejestr takich podmiotów. Natomiast w przypadku wykrycia nieprawidłowości komisja będzie mogła zawiesić, a w niektórych przypadkach nawet zupełnie cofnąć pozwolenie na obsługiwanie kredytów. Prowadzenie działalności bez zezwolenia będzie się wiązało z ryzykiem poniesienia kary w wysokości aż 5 mln zł albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Z kolei banki, które zdecydują się na sprzedaż spisanych na straty kredytów firmom windykacyjnym, będą musiały przekazać nabywcy szczegółowe informacje o kredytobiorcy. Ma to pomóc w zachowaniu profesjonalnej komunikacji na linii wierzyciel–dłużnik. Windykatorzy nie będą mogli nękać swoich nowych klientów zbędnymi telefonami, listami albo wizytami. ©℗