Parlament Europejski przyjął dyrektywę w sprawie poprawy równowagi płci wśród dyrektorów spółek giełdowych oraz powiązanych środków. Notowane na giełdzie spółki będą teraz musiały zapewnić, że w składzie ich organów znajduje się odpowiednia liczba przedstawicieli obojga płci.

Dyrektywa przewiduje, że do połowy 2026 r. osoby należące do „płci niedostatecznie reprezentowanej” powinny piastować w firmach objętych nowymi przepisami minimum 40 proc. stanowisk dyrektorów niewykonawczych albo co najmniej jedną trzecią wszystkich stanowisk dyrektorskich. „Dyrektor” w rozumieniu dyrektywy to po prostu członek organu zarządzającego albo nadzorczego spółki. Pod pojęciem dyrektorów wykonawczych w polskim systemie trzeba rozumieć członków zarządu, dyrektorowie niewykonawczy to członkowie rady nadzorczej.
Dla mniej licznych zarządów znaczenie będzie miał w praktyce załącznik do dyrektywy, który precyzuje progi, jakie musi osiągnąć spółka mająca wskazaną liczbę dyrektorów. Zgodnie z nim, jeśli w spółce jest np. trzech dyrektorów niewykonawczych, do spełnienia wymogów dyrektywy wystarczy obecność jednego przedstawiciela słabiej reprezentowanej płci.

Niedostosowanie się do wymogów będzie oznaczało kary

Przepisy będą dotyczyły tylko największych spółek – nie obejmą podmiotów z sektora małych i średnich przedsiębiorców, a więc zatrudniających mniej niż 250 pracowników i jednocześnie odnotowujących obroty poniżej 50 mln euro rocznie. Niedostosowanie się do wymogów będzie oznaczało dla spółek kary. Dyrektywa ich dokładne określenie zostawia państwom UE, stanowiąc tylko, że sankcje mają być „skuteczne, proporcjonalne i odstraszające”.
Przedsiębiorstwa będą musiały co roku przekazywać władzom informacje na temat reprezentacji płci w ich organach i środków podjętych na rzecz osiągnięcia celów przewidzianych w dyrektywie. Dane na ten temat mają też być publikowane na stronach internetowych firm. W przypadku nieosiągnięcia celów wyznaczonych w dyrektywie spółka będzie zobowiązana do wyjaśnienia tego stanu rzeczy i określenia planowanych środków zaradczych.
Propozycję tych przepisów Komisja Europejska przedstawiła już 10 lat temu. Projekt dość szybko zyskał wtedy wstępną aprobatę parlamentu, ale zgody nie było wśród przedstawicieli państw członkowskich UE. W tym roku negocjacje nabrały jednak tempa i zrzeszająca reprezentantów unijnych rządów Rada UE zaakceptowała projekt w październiku. Głosy sprzeciwu oddały wtedy trzy państwa: Polska, Szwecja i Węgry. Wstrzymali się Czesi, Słowacy, Estończycy i Łotysze. To jednak nie wystarczyło do zablokowania dyrektywy i do jej wejścia w życie zabrakło już tylko głosowania eurodeputowanych, którzy w ubiegłym tygodniu zaakceptowali ostateczny kształt przepisów. Teraz dyrektywa czeka już tylko na publikację w Dzienniku Urzędowym UE.
Według Europejskiego Instytutu ds. Równości Kobiet i Mężczyzn w pierwszej połowie 2022 r. kobiety zajmowały w UE 31,6 proc. stanowisk w zarządach i radach nadzorczych w największych giełdowych spółkach. Sytuacja różni się znacząco w poszczególnych państwach członkowskich. W Estonii ten odsetek wynosi 8,3 proc., we Francji – 46,3. Polska z wynikiem 25,3 proc. plasuje się w środku zestawienia.©℗