Wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski wystąpił do Komisji Europejskiej o podjęcie działań nadzorczych oraz wszczęcie postępowania w sprawie TikToka, w związku z masowym rozpowszechnianiem treści generowanych przez sztuczną inteligencję, które nawołują do wystąpienia Polski z Unii Europejskiej.

Kampania dezinformacyjna

W internecie ostatnio pojawiają się nagrania, w których wygenerowane przez AI „młode polskie kobiety” nawołują do Polexitu. Standerski w piśmie do KE zwrócił uwagę, że materiały te są publikowane w polskojęzycznej części platformy i noszą znamiona skoordynowanej kampanii dezinformacyjnej.

„Treści te stanowią zagrożenie dla porządku publicznego, bezpieczeństwa informacyjnego oraz integralności procesów demokratycznych w Polsce i całej Unii Europejskiej. Charakter narracji, sposób ich rozpowszechniania oraz wykorzystanie syntetycznych materiałów audiowizualnych wskazują, że platforma nie wywiązuje się z obowiązków nałożonych na nią jako bardzo dużą platformę internetową (VLOP)” – napisał. Standerski chce, aby Komisja wszczęła postępowanie w sprawie platformy na gruncie przepisów Aktu o usługach cyfrowych (DSA).

Jego zdaniem, dostępne informacje sugerują, że TikTok nie wdrożył odpowiednich mechanizmów moderowania treści generowanych przez sztuczną inteligencję, ani nie zapewnił skutecznych rozwiązań w zakresie transparentności w odniesieniu do pochodzenia takich materiałów, co podważa cele Aktu o usługach cyfrowych (DSA) dotyczące zapobiegania dezinformacji i ochrony użytkowników.

Poza wszczęciem postępowania Standerski domaga się też nałożenia na platformę TikTok obowiązku przedłożenia szczegółowego sprawozdania na temat skali i charakteru wskazanych treści, ich zasięgu oraz działań podjętych w celu ich usunięcia i zapobieżenia dalszemu rozpowszechnianiu.

Rozważenie zastosowania środków tymczasowych mających na celu ograniczenie dalszego rozpowszechniania tych treści.

Wiceminister apeluje też o zapewnienie współpracy z polskim koordynatorem ds. usług cyfrowych – Urzędem Komunikacji Elektronicznej oraz powiadomienie właściwych organów krajowych o wynikach postępowania.

Dezinformacja na TikToku. Reakcja rzecznika rządu

Sprawę komentował też rzecznik rządu, który we wtorek mówił, że te materiały to rosyjska dezinformacja. Dodał, że służby podejmą w tej sprawie niezbędne działania. Zaznaczył, że prezentowana narracja „jest absolutnie niezgodna z interesem Polski, a w 100 proc. zgodna z interesem rosyjskim”. - Po drugie, jak ktoś się dobrze przyjrzy, to widać w tych filmikach składnię rosyjską - dodał Szłapka.

Rzecznik rządu zapewnił, że odpowiednie służby, a także NASK, podejmą w tej sprawie działania. - Państwo oczywiście ma swoje narzędzia, żeby z tym walczyć - zapewnił Szłapka i zaapelował do Polaków, którzy napotkają w sieci tego typu informacje, by takie przypadki zgłaszali.