- Dlaczego Ministerstwo Rozwoju i Technologii zmienia przepisy dotyczące warunków zabudowy?
- Czy nowe przepisy obejmą wnioski złożone przed wejściem w życie zmian?
- Dlaczego samorządy i deweloperzy krytykują dopuszczalność pełnomocnictw?
- Jakie stanowisko w sprawie zmian zajmuje Polski Związek Firm Deweloperskich?
Dlaczego Ministerstwo Rozwoju i Technologii zmienia przepisy dotyczące warunków zabudowy?
Ministerstwo Rozwoju i Technologii ugięło się pod naciskiem samorządów, głównie Związku Miast Polskich. Jak dowiedział się DGP, o warunki zabudowy i zagospodarowania terenu będą mogli się ubiegać wyłącznie właściciele oraz użytkownicy wieczyści nieruchomości. Poprawka w tej sprawie wkrótce się pojawi w projekcie nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Przygotował go resort rozwoju i właśnie zakończyły się publiczne konsultacje tych zmian.
Sukces samorządowców jest jednak połowiczny. Część z nich liczyła, że nowe przepisy będą stosowane również do tysięcy wniosków o wydanie WZ-ek na starych zasadach, które czekają na rozpatrzenie w urzędach. Dzięki temu mogliby chociaż częściowo się pozbyć narastającego problemu.
Czy nowe przepisy obejmą wnioski złożone przed wejściem w życie zmian?
– Zmiana będzie obowiązywać wyłącznie w stosunku do wniosków złożonych po wejściu w życie tej nowelizacji, a nie wobec tych, które zostały złożone wcześniej – studzi emocje Tomasz Lewandowski, wiceminister rozwoju i technologii.
I tłumaczy, że problem jest realny. – Zdarza się, że deweloper składa wniosek o warunki zabudowy na terenie osiedla spółdzielczego bez wiedzy spółdzielni, planując dogęszczenie zabudowy. Wywołuje to silne emocje mieszkańców i prowadzi do nieporozumień, ponieważ zarząd spółdzielni często nie ma z takim wnioskiem nic wspólnego – opowiada wiceminister.
Według niego takie działania generują niepotrzebne napięcia społeczne oraz dodatkową, często całkowicie zbędną pracę po stronie urzędów gmin i miast. Dlatego uważa on, że konieczne jest jednoznaczne uregulowanie tej kwestii.
– Zdaję sobie sprawę, że wnioski o warunki zabudowy są często składane po to, aby zbadać potencjał inwestycyjny terenu. Nie zamykamy tej drogi. Wystarczy, aby inwestor skontaktował się z właścicielem działki, uzyskał od niego pełnomocnictwo i na tej podstawie może się ubiegać o warunki zabudowy – podkreśla Tomasz Lewandowski.
Dlaczego samorządy i deweloperzy krytykują dopuszczalność pełnomocnictw?
Samorządowcy cieszą się z poprawki. Ale ich zdaniem niewiele się zmieni, jeżeli o warunki będą mogli się starać pełnomocnicy. Podobnie myślą też deweloperzy i prawnicy.
– Warunki zabudowy powinny być wydawane wyłącznie właścicielom i użytkownikom wieczystym, a nie pełnomocnikom. Właściciele bardzo chętnie udzielają pełnomocnictw. W Warszawie mamy przypadki, w których dla jednej nieruchomości wydajemy po kilkanaście decyzji WZ, rekordowa działka ma ich aż 18. Część tych decyzji ma charakter czysto spekulacyjny. Istnieją wręcz firmy, które specjalizują się w procedowaniu WZ. To się nie zmieni, jeśli pełnomocnictwa nadal będą dopuszczalne – wyjaśnia Renata Kaznowska, wiceprezydent m.st. Warszawy.
Jakie stanowisko w sprawie zmian zajmuje Polski Związek Firm Deweloperskich?
Polski Związek Firm Deweloperskich dodaje, że jeżeli profesjonalny inwestor chce kupić grunt albo zbadać jego potencjał inwestycyjny, bez trudu po zmianie przepisów uzyska odpowiednie pełnomocnictwo od właściciela nieruchomości lub użytkownika wieczystego.
– Ta propozycja nie eliminuje ani patologii, ani problemu masowych wniosków. Dlatego trudno zrozumieć, jaki jest jej cel. Nadal bowiem będzie można składać wiele wniosków dla tej samej działki na różne zagospodarowania – twierdzi Michał Leszczyński, dyrektor działu prawnego PZFD.
Czytaj także: Resort rozwoju podjął decyzję. Warunki zabudowy tylko dla właścicieli działek