Informacja o oddaleniu pozwu przedsiębiorcy, który użył narzędzi AI do napisania pozwu i pism procesowych, to miód na uszy prawników. Tak oto decyzja Sądu Okręgowego we Wrocławiu złagodziła obawy adwokatów i radców prawnych w kwestii wyręczania ich (czytaj: pozbawienia źródła dochodów) przez sztuczną inteligencję. Przy lekturze wczorajszego DGP można było wręcz usłyszeć ich zbiorowe „uff!”. Z kolei ci, którzy uważają AI za klasyczne „strachy na lachy”, tylko utwierdzili się w przekonaniu, że żadne narzędzie ich szybko nie zastąpi. Pojawiła się wręcz okazja, żeby „drzeć łacha” z tej całej AI – niby taka mądra, niby ma nas zastąpić, a tu proszę, treść ustawy zmienia pod argumentację klienta. Oj, długo jeszcze będziemy mieli z czego żyć, długo.

Dzisiejsze narzędzia AI halucynują i popełniają błędy, ale jutro...

Jednak czy nie jest to aby myślenie życzeniowe? Poprawianie sobie nastroju, na wzór lisa z bajki La Fontaine'a, który nie mogąc sięgnąć po zbyt wysoko rosnące, dojrzałe winogrona, powtarzał sobie w duchu, że są zielone i kwaśne? Dzisiejsze ogólnodostępne narzędzia AI nie dają jeszcze gwarancji bezbłędności, „halucynują”, mogą źle podpowiedzieć, bazować na nieaktualnych przepisach. Ale za to mogą już wykonywać prostsze zadania, np. tworzyć wzory nieskomplikowanych pism procesowych i innych dokumentów na podstawie rzetelnej bazy danych, porównywać umowy, streszczać obszerne dokumenty, np. ogólne warunki umowy lub regulaminy korzystania z usług. AI może też wyręczać legislatorów, czego dowodzi znany w środowisku prawniczym przykład brazylijskiego miasta Porto Alegre. Tamtejsza rada miejska przyjęła samorządową ustawę dotyczącą wodomierzy stworzoną przez sztuczną inteligencję. Przewodniczący rady początkowo uznawał, że to niebezpieczny precedens, ale później podkreślił, że „niestety lub na szczęście taki będzie trend”.

Prawnicy nie powinni bagatelizować AI, tylko wziąć przykład z lekarzy

Być może mylę się, ale mam wrażenie, że polscy prawnicy na razie AI i jej wpływ na usługi prawne bagatelizują. A przecież jesteśmy dopiero na początku rewolucji. Za chwilę narzędzia sztucznej inteligencji będą znacznie sprawniejsze i zapewne bardziej merytorycznie precyzyjne. Wiedzą to już lekarze, którzy zdają sobie sprawę, że nawet ich AI zastąpi w niektórych zadaniach (np. podstawowej diagnostyce).

Warto się na to przygotować. Na razie sądy odrzucają pozwy pisane przez sztuczną inteligencję, ale i one ulegną czarowi coraz bardziej merytorycznych nowoczesnych technologii. Rewolucja dosięgnie także i je.