Tę sytuację ma zmienić przygotowany przez Ministerstwo Cyfryzacji (MC) projekt ustawy o sprawiedliwym dostępie do danych i ich wykorzystywaniu (nr z wykazu: UC114). Opublikowana właśnie propozycja przepisów została skierowana do uzgodnień, opiniowania i konsultacji publicznych. Resort zakłada, że do uchwalenia nowego prawa dojdzie jeszcze w tym roku.
Jakie korzyści przyniosą przepisy Data Act?
Bez tego nie jest możliwe stosowanie Data Act, czyli rozporządzenia regulującego m.in. zasady udostępniania i wykorzystania danych generowanych przez urządzenia podłączone do internetu, np. samochody, maszyny przemysłowe czy sprzęt inteligentnego domu. Dzięki Data Act zwykli użytkownicy tych urządzeń zyskali prawo dostępu do generowanych przez nie szczegółowych danych. Chodzi np. o informacje o sposobie prowadzenia samochodu przez kierowcę albo o dane na temat systemów ogrzewania domu. Dzięki nim możliwa jest optymalizacja kosztów opłat za energię, a dziś dostęp do nich ma jedynie przedsiębiorstwo energetyczne. Regulacje Data Act zabezpieczają również interesy przedsiębiorców. Dzięki nowym przepisom procedura przenoszenia między operatorami danych zgromadzonych w cyfrowych archiwach, tzw. chmurach, ma być tańsza i prostsza.
Skutkiem braku polskiej ustawy jest brak organu mogącego nakładać kary za nieprzestrzeganie przepisów Data Act. W konsekwencji więc jego stosowanie jest dobrowolne. Przygotowany przez resort cyfryzacji projekt zakłada, że takim organem ma zostać prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE). Podległy mu urząd ma się zajmować nadzorowaniem przestrzegania przepisów, prowadzeniem postępowań, rozpatrywaniem skarg, a także współpracą z Komisją Europejską i organami innych państw członkowskich.
Jakie kary za nieprzestrzeganie Data Act?
Prezes UKE będzie również pełnić rolę koordynatora danych, ułatwiającego kontakt i wymianę informacji pomiędzy zainteresowanymi stronami oraz organu certyfikującego podmioty rozstrzygające spory dotyczące udostępniania danych. „Wybór Prezesa UKE jako jednego właściwego organu ma na celu stworzenie prostego i przejrzystego systemu instytucjonalnego dla obywateli i przedsiębiorców, który ułatwi stosowanie skomplikowanych przepisów DA. Jeden właściwy organ poprawi również skuteczność stosowania i egzekwowania DA po stronie administracji, eliminując ryzyko sporów kompetencyjnych czy długotrwałych postępowań angażujących kilka urzędów” – czytamy w uzasadnieniu do projektu.
Projekt ustawy przewiduje, że prezes UKE będzie mógł nakładać administracyjne kary pieniężne za naruszenie przepisów Data Act. W wypadku osób fizycznych wyniosą one do 100 tys. zł, a w wypadku przedsiębiorców – do 4 proc. rocznego obrotu. Wysokość sankcji ma być ustalana indywidualnie z uwzględnieniem charakteru, skali i czasu trwania naruszenia. ©℗
Podstawa prawna
Etap legislacyjny
Projekt ustawy w uzgodnieniach, konsultacjach publicznych i opiniowaniu