14-latek z Blackburn został aresztowany 2 kwietnia po zbadaniu przez policję jego sprzętu elektronicznego. Podczas pierwszego przesłuchania pojawiło się podejrzenie, że czynił przygotowania do aktu terrorystycznego. Dzień później, policja w Manchesterze zatrzymała 16-letnią dziewczynę, podając tę samą przyczynę. Świadkowie, do których dotarły w niedzielę brytyjskie media, mówili, że ulica zaroiła się od uzbrojonej policji z brygady antyterrorystycznej. Nastolatków po przesłuchaniach zwolniono do domów, choć nakazy aresztowania mają ważność do 28 maja.
Policja twierdzi, że ta akcja nie ma związku z zatrzymaniem w Turcji dziewięciorga zbiegów z Rochdale pod Manchesterem przy próbie przedostania się do Syrii. Wśród zatrzymanych są trzej mężczyźni, dwie kobiety i czwórka dzieci w wieku jednego roku, trzech, ośmiu i jedenastu lat. Rzecznik brytyjskiej policji określił próbę wywiezienia dzieci do "kalifatu" w ogarniętej wojną Syrii jako niepojęty brak odpowiedzialności. Turcja zapowiada odesłanie zbiegów do Wielkiej Brytanii.