Jedynym realistycznym rozwiązaniem jest budowa Europy narodów - pod takim tytułem francuski dziennik "Le Figaro" publikuje wywiad z premierem Mateuszem Morawieckim.

Szef polskiego rządu uważa, że popierana przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona opcja federalna w Europie "odległa jest od pragnień narodów i oderwana od rzeczywistości".

W odpowiedzi na pytanie przeprowadzającej wywiad Isabelle Lasserre Morawiecki tłumaczy też, że różnice w podejściu do kwestii migracyjnej wynikają z tego, że Niemcy jako "jeden z najbogatszych krajów świata" mają środki na "opłacanie każdej polityki socjalnej" i na "opłacanie przybywania migrantów".

"Czy o wiele mniej zamożni Polacy mają uczestniczyć (w kosztach) tak samo jak Niemcy?" – pyta cytowany przez gazetę premier. Po czym przypomina, że Polska przyjęła "już 1,5 mln migrantów z Ukrainy, z czego 10 proc. uchodźców z Donbasu, gdzie trwa wojna".

Stwierdzając, że Europa nie jest w stanie przyjąć 50 mln migrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu, gdyż spowoduje to protesty i napięcia, Morawiecki proponuje, by "problem migracyjny rozwiązać w inny sposób" - przez "pomoc tym krajom w rozwoju".

Premier zauważa, że Polska w większym stopniu niż Francja uczestniczy w europejskiej Inicjatywę Wzmocnienia Gospodarczego (Economic Resilience Initiative - ERI), której celem jest również zapobieganie migracji. Władze w Warszawie przekazały na nią 50 mln euro oraz budują szpitale i szkoły dla syryjskich uciekinierów w Libanie. "To o wiele skuteczniejszy sposób na obniżenie napięcia wokół UE. Nasze podejście jest więc całkiem inne niż (kanclerz Niemiec) Angeli Merkel" – wskazuje Morawiecki.

Na pytanie jak analizuje różnicę w odczuciu zagrożenia rosyjskiego na zachodzie i wschodzie Europy, premier najpierw przywołuje historię. "Przez 50 lat żyliśmy pod jarzmem Armii Czerwonej" – przypomina, tłumacząc, że "nasza szczególna historia tłumaczy nasze ogromne przywiązanie do niepodległości". "Wiemy z doświadczenia do jakiego stopnia taki sąsiad jak Rosja może szkodzić (...)" - dodaje. Polski premier zwraca uwagę, że "Rosja nigdy nie zrezygnowała z agresywnego postępowania".

Ponieważ "Europa Środkowa zawsze osłaniała Europę Zachodnią przed Rosją", to "Niemcy i Francja widzą w Rosji jedynie partnera gospodarczego i handlowego" - konstatuje premier i tłumaczy, że dla Rosji stosunki gospodarcze są narzędziem osiągnięcia celów politycznych. "Też chcielibyśmy mieć znormalizowane stosunki gospodarcze z Rosją, ale najpierw musi ona zrezygnować z imperialnych ambicji" - mówi i przypomina rosyjskie ataki "na sąsiadów – Gruzję, Ukrainę, Czeczenię".

Na pytanie jaki jest jego ideał europejski, polski premier odpowiada: "Myślę, że jedynym realistycznym rozwiązaniem jest budowa Europy narodów". Przyznaje, że nie rozumie prezydenta Macrona, gdy ten mówi, że "nie ma jednej francuskiej kultury". "Nie zgadzam się z tym i myślę wręcz przeciwnie, że kultura francuska jest jedną z największych na świecie" – ocenia.

"Choć w Europie Zachodniej jest coraz mniej chrześcijan, to na wschodzie kontynentu, szczególnie w Polsce, kultura chrześcijańska tętni życiem. Jedynie chroniąc nasze kultury możemy wzbogacić UE" – rozwija swą myśl szef polskiego rządu.

Morawiecki mówi, że nie uznaje istnienia "uniwersalnych wartości europejskich" i dlatego, określając Polaków jako "realistów", deklaruje, że "różnice języków i interesów na kontynencie, sprawiają, że nigdy nie będziemy mogli stać się Stanami Zjednoczonymi Europy". W jego ocenie "ta opcja zbyt odległa jest od pragnień narodów i oderwana od rzeczywistości" i "trzeba powrócić do Europy narodów, szanującej interesy każdego (z jej członków) i która pozwoli na rozwój wszystkich krajów".

Premier zdecydowanie odrzuca oskarżenia, jakoby władze RP nie szanowały niezależności mediów i sądownictwa. Mówi, że 80 proc. mediów opanowane jest przez opozycję lub kapitały zagraniczne i że przeważająca większość gazet i stacji radiowych "jest przeciw rządowi".

A gdy chodzi o sądownictwo, to odpowiada, że "po upadku komunizmu, NRD pozbyło się 70 proc. sędziów, gdyż oceniano, że zbyt byli związani z poprzednim ustrojem". Podobnie - zauważa premier - postąpił generał Charles de Gaulle z sędziami (urzędującymi w czasie kolaboracyjnego rządu) Francji Vichy. "Polska nie wykonała tej roboty" i dlatego konieczna była reforma sprawiedliwości" - podkreśla.

Morawiecki przyznaje, że między Polską a Francją "jest wiele nieporozumień". Tłumaczy to tym, że Francja nie doświadczyła zniewolenia komunistycznego. Nie rozumie jednak postawy prezydenta Francji, który, jak przypomniała w pytaniu dziennikarka, "uraził kraje Europy Wschodniej i Środkowej, przeciwstawiając postępowość nacjonalizmowi".

"Nie ulega wątpliwości, że inaczej widzimy przyszłość Europy" – mówi polski premier i powtarza sprzeciw wobec federacji europejskiej, która jego zdaniem jest "nie do zaakceptowania dla demokracji". Nawet lansowany przez prezydenta Macrona projekt budżetu strefy euro jest dla polskiego premiera "trudny do przyjęcia, gdyż zakłada transfer pieniędzy między krajami bogatymi, takimi jak Niemcy czy Holandia, i krajami mającymi problemy budżetowe, jak Włochy" – kończy wywiad Morawiecki.