Stołeczni radni przyjęli w czwartek stanowisko, w którym zwracają się do prezydent stolicy o stworzenie programu budowy parkingów podziemnych i wygospodarownia ne ten cel 200 mln zł. Stanowisko jednogłośnie poparli wszyscy radni.

Stanowisko na sesji rady miasta zgłosiła jej przewodnicząca Ewa Malinowska-Grupińska (PO).

Podkreślono w nim, że "jednym z istotnych skutków rozwoju motoryzacji są nasilające się problemy z parkowaniem samochodów, zarówno w Warszawie jak i aglomeracji warszawskiej.

"Przestrzeń publiczna, która powinna być przyjazna dla ludzi, skłaniać ich do chodzenia pieszo, jazdy rowerem lub komunikacją miejską, z powodu braku miejsc postojowych przeznaczana jest w dużej mierze na parkowanie samochodów" - zaznaczono w stanowisku.

Według rady niedobór miejsc postojowych utrudnia poprawkę warunków ruchu pieszego, rowerowego i komunikacji miejskiej, a "możliwość zaparkowania samochodu w strefie olbrzymiego deficytu miejsc postojowych jest jednym z istotnych elementów zaspakajania potrzeb mieszkańców Warszawy".

Dlatego Rada zwróciła się do prezydent Warszawy o podjęcie działań "na rzecz stworzenia +Programu budowy parkingów podziemnych" ze środków własnych miasta stołecznego Warszawy, w wysokości 200 mln zł".

Radni PiS zagłosowali za stanowiskiem, zwracali jednak uwagę, że postulat budowy parkingów podziemnych pojawił się w programie PO już w 2006 r. i do tej pory budowa nie doszła do skutku.

Radny PiS Paweł Terlecki przypomniał, że pierwotnie parkingi miały być budowane w formule partnerstwa prywatno-publicznego. Jak ocenił mamy do czynienia z "porażką parkingową pani prezydent".

Rzecznik stołecznego ratusza Bartosz Milczarczyk powiedział, że miasto będzie pracować nad siecią parkingów podziemnych. "Jest to też dla nas priorytet, od dłuższego czasu przygotowujemy rozwiązania, które umożliwią wybudowanie takiej sieci parkingów" - mówił dziennikarzom Milczarczyk. (PAP)